Strona 1 z 5

Tilla potrącil samochod!!

PostNapisane: Sob wrz 24, 2005 13:11
przez mrumrando
Właśnie wracam z lasu.... i podbiegają do mnie dzieciaki i mówią że Tilla potrącił samochód. Przezył i podpełz do samochodu, a potem znów gdzieś podpełz, bo ten samochód odjechał. Nie wiem poprostu co robić szukalam już chyba wszędzie :( Mam nadzieję, że jeszcze żyje. Bo mowili, że bardzo krwawil. Teraz zrestza i tak są małe szanse że go znajdę bo jest w szoku pewnie ;( Ile gdzieś może trwać ten szok? Może wtedy by probowąl wróci:( Jeju... :( Nie rozumiem... ci ludzie co go potrącili to sąsiedzi z innej klatkI! Widzieli że jest ranny! Czemu nie wzieli go i nam nie dali!?Jak tak można:( Błagam żeby żył :(

PostNapisane: Sob wrz 24, 2005 13:13
przez IzaW
:roll:

PostNapisane: Sob wrz 24, 2005 13:15
przez Aga 995
On ci uciekł ?Bosz szukaj go zle ze krwawi:(

PostNapisane: Sob wrz 24, 2005 13:16
przez Blue
Nie licz na to ze sam wroci jak szok minie, bo wtedy moze nie moc wrocic z powodu okaleczen.
Musisz go szukac... Zrob szybko ogloszenia, obdzwon pobliskie lecznice wet - i szukaj...
Mozesz tez zaangazowac dzieciaki z okolicy - tym bardziej jesli kota znaja.
Podczas szukana zwracaj szczegolna uwage na wszelkie krzaki, dziury - miejsca w ktore mogl wpelznac w panice przerazony kot.

Mam nadzieje ze go znajdziesz...

PostNapisane: Sob wrz 24, 2005 13:17
przez eve69
ja tez
ze przezyje
i ze go wiecej nie wypuscisz

PostNapisane: Sob wrz 24, 2005 13:17
przez Blue
Jeszcze jedno - jesli krwawil - dowiedz sie dokladnie gdzie byl potrracony - i szukaj go po sladach krwi.
Mi tak udalo sie znalesc potraconego psa - a szukalam go w nocy...

PostNapisane: Sob wrz 24, 2005 13:23
przez mrumrando
wiem gdzie go potrącił ale tam co chwile jeździ samochód i te slady krwi się starły. juz prawie nic nie widać:( Jak by go ktoś znalażl to sądze że by zadzownił. Mial obrózke z numerem. A samochód potrącil tylko go w bok więc pewnie jeszcze ją ma:( Zarz idę znow popatrzeć:(

PostNapisane: Sob wrz 24, 2005 13:32
przez Blue
Dla Ciebie nie sa wazne plamy krwi na jezdni - tylko te obok niej - tworzace slad ucieczki kota. Jest szansa ze co kawalek jakas kropla rozmazana powie Ci ktoredy kot pelzl.
Nie licz na to ze ktos do Ciebie zadzwoni. Moze byc np. zly ze kot wolnochadzacy, obrozka mogla spasc, ktos mogl sie nie domyslic ze jest na niej adres.

Teraz kazda chwila jest cenna - nie siedz przed komputerem tylko szukaj kociaka :(

PostNapisane: Sob wrz 24, 2005 13:37
przez fruuu
TO CO TY PRZED KOMPUTEREM ROBISZ TERAZ?

PostNapisane: Sob wrz 24, 2005 13:40
przez mircea
fruuu pisze:TO CO TY PRZED KOMPUTEREM ROBISZ TERAZ?


no właśnie 8O :?

PostNapisane: Sob wrz 24, 2005 15:09
przez O-l-g-a
mrumrando pisze:wiem gdzie go potrącił ale tam co chwile jeździ samochód i te slady krwi się starły. (...)

:strach:
oby się znalazł
w porę...
i nie wypuszczaj kota jeśli masz taki ruch w pobiżu domu :evil:

PostNapisane: Sob wrz 24, 2005 18:21
przez moś
No własnie! możesz tak siedziec przed kompem i pisać - szukaj go! jeszcze nie jest ciemno! 8O

PostNapisane: Sob wrz 24, 2005 20:59
przez Aga 995
i Jak? udało sie znalesc bidulke ......biedy kotulek :cry:

PostNapisane: Nie wrz 25, 2005 8:53
przez covu
kurde... Lulopodobny potracony a wlascicielka liczy na cud... no pieknie.

Kobieto szukaj go sama jesli ci na nim zalezy!!! musisz go znalezc zeby wiedziec czy zyje czy nie. a ogloszenia kaz zrobic mezowi/dziecku komukolwiek...

i szukaj go... slady krwi, jak mowi Blue moga cie do niego doprowadzic...

twoje koty byly wychodzace czy on zwial??

PostNapisane: Nie wrz 25, 2005 9:39
przez solaris
covu pisze:twoje koty byly wychodzace czy on zwial??


pewnie był kotem wychodzącym skoro
mrumrando pisze: Mial obrózke z numerem.

przy ruchliwej ulicy :evil: