Strona 1 z 18
Szukasz Nemo?CZYYZBY HAPPY END??TRZYMAJCIE KCIUKI!!!str 16

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:09
przez Samefusy
5 MINUT TEMU ZGARNELAM GO Z ULICY, WYGLADA NA 2 TYGODNIE ALE RUSZA SIE JAK 1,5 MC KOCIAK TYLKO STRASZNIE ZABIEDZONY, OCZY NIECO PODESZLY ROPKA, ZA RAZ BEDE JE PRZEMYWAC, Z NOSA KAPIE.... NA RAZIE JEST W MOJEJ WANNIE!!!
SKLADNIKI I PROPORCIE DO PRZYGOTOWANIA KOCIEGO MLEKA PLISSS!!!WIEM ZE MOZNA ZROBIC Z NORMALNYCH PRODOOOKTOOOWWW!!
POMOZCIE MI, NIE MAM W DOMU GENTAMYCUNY, ALE MAM MASC NA OCZKA PRZY KOCIK KATARZE, KOCIAK TAK MNIE PROSIL O POMOC....
MOJ MAZ WRACA ZA KILKA GODZIN I JUZ ZAPOWIEDZIAL ZE GO WYRZUCI!
TRUDNO WYRZUCI GO RAZEM ZE MNA, TGERAZ
CO JA MAM CHOLERA Z NI ROBIC??Z NACZY Z KOTEM???
POMOZCIE MI...
STRASZNIE KICHA...A CHUDY JEST JAK MOJ PALEC, ALE ODROBINKE ZESKROBANEGO MIESKA WCINAL MI Z PALCA...
CHOLERA MUSZE GO URATOWAC!!

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:10
przez Samefusy
JESTEW LAZIENCE, DZWONCIE DO MNIE NA 507118978

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:19
przez Mysza
kup w aptece mleko dla jak najmniejszych dzieci i pipetę albo strzykawkę
rozrób i tym go delikatnie karm
potem masuj wilgotnym wacikiem okolice odbytu żeby się wysiusiał
I koniecznie trzymaj w cieple, nie w wannie. Wlej do butelki lub słoika goracą woedę, przykryj ręczniiem i z takim termoforkiem zrób mu gdzies przytulny kącik

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:26
przez fruuu
Leć z nim do weta przede wszystkim. Sama kk nie wyleczysz.
Przemyj mu oczka naparem ze świetlika.

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:26
przez Samefusy
t to ja wiem, sorki pisalam chaotycznie, juz go ulokowalam z ciepla butelka i masa koca w transporterze, butelke do karmienia juz mam...bo karmilam juz mojego klaczka.
chodzi mi raczej o porady odnoscie tej ropy w oczkach i na nosie...szukam domowego sposobu...no bo nie mam nic kasy...chyba z 10 zl mam w portffelu.
to tyle.
maly drze ryja w łazience, a moje dwa koty siedza przerazone pod lazienka i ciagle na mnie patrza...
cholercia..chce zeby przezyl.
juz zaparzylam wstepnie swietlika zeby mu przemyc oczy, nie wiem co robic z nosem, na poczatek przemyje wacikiem z woda, mam tez masc na koci katar do oczek to mu zaaplikuje...i tyle chyba...czy moge cos jeszcze?
o masowaniu brzusia wiem.

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:27
przez Dorota

:ok::ok:

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:28
przez Samefusy
aaa nie zdazylam napisac, tu nie ma weterynarza.
musimy radzic sobie sami.
nie mam auta.
a do najblizszego miasta jestgodzina drogi autem...
to gwoli wyjasnien...

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:28
przez Prakseda
Może masz zagęszczone mleczko do kawy, takie w niebieskim kartoniku. Nadaje się dla maluchów.
Skoro sam je, to może dawać mu jedzenie dla juniorków, albo zupki mięsne Gerbera. Tylko powoli w małych dawkach.
Sprawdż czy nie jest zapchlony, bo Wam gości nieproszonych zafunduje.
Jemu potrzebne jest przede wszystkim jedzenie, ciepło i duzo czułości. Niezbędna wizyta u weta, ale spokojnie.

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:29
przez Estraven
A masz taką bardziej ludzką aptekę w poblliżu?

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:29
przez Ann_pl
przemyj mu oczka woda, nie wiadomo jak maluch zaraguje na swietlika
gdzie Ty jestes?

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:33
przez Prakseda
No tak, odległość od miasta wszystko zmienia.
Wiesz, czasami samo wzięcie kota do domu i troskliwośc są zbawienne. Do weta pojedzisz jak to będzie możliwe. Na razie robisz wszystko co trzeba.
Powodzenia.

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:34
przez fruuu
Musi być gdzieś lecznica weterynaryjna, jakiś lekarz okręgowy. Taki na telefon przyjeżdża do krów i koni. Jak to jakaś wioska to zapytaj chłopa najbliższego. Może ten wet będzie miał jakieś mleko dla kociąt to by przywiózł...

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:39
przez Estraven
Ann_pl pisze:przemyj mu oczka woda, nie wiadomo jak maluch zaraguje na swietlika
A jakby była możliwość, ktoś mógł przywieźć, jakkolwiek... do oczek - Sulfacetamidum, krople - ostatnio kupowałem komplet dwóch buteleczek za 5.20.

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:39
przez elca
fruuu pisze:Musi być gdzieś lecznica weterynaryjna, jakiś lekarz okręgowy. Taki na telefon przyjeżdża do krów i koni. Jak to jakaś wioska to zapytaj chłopa najbliższego. Może ten wet będzie miał jakieś mleko dla kociąt to by przywiózł...
weterzynarz od krow i koni ma miec mleko dla kotow
marzenie...

Napisane:
Pt wrz 23, 2005 13:40
przez Estraven
elca pisze:weterzynarz od krow i koni ma miec mleko dla kotow
marzenie...
Veci też chcą zarabiać, miewają różne produkty...