Łódź! TOLEK został FILIPKIEM:) fotki z nowego domku!

Nie wiem czy wszyscy czytali mój wątek o kotkach do oddania. Niestety kociaki umarły z rozpoznaniem panleukopenii. Koty nie były u mnie w domu. Oto wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=31990
Dziś wychodząc z pracy zobaczyłam drących mordy z zadowolenia pijaczków. TO co ich cieszylo to male kocie wymęczone i wiszące na drzewie pod którym ujadały psy tych "ludzi". Co miałam zrobić? wzięłam ją. Jest u mnie w domu. Ale ja miałam kontakt przez ostatni tydzień z kotami, które padły na panleukopenię. Boję się, o nią. Czy ktoś mógłby ją ode mnie wząść? Czy ktoś może jej zapewnic dom tymczasowy do czasu adopcji?
Oto ona, piękna, szara, jest tragicznie wymęczona, spi mi teraz na kolanach:
Dotykając jej futerka myślę, ze któres z jej pra pra pra dziadków mogło byc persem, bo jest bardzo mieciutka.
Bardzo się boję, żeby jej nie zarazić. Prawdopodobieństwo jest małe, ale jest. Czy ktoś może mi pomóc?
Dziś wychodząc z pracy zobaczyłam drących mordy z zadowolenia pijaczków. TO co ich cieszylo to male kocie wymęczone i wiszące na drzewie pod którym ujadały psy tych "ludzi". Co miałam zrobić? wzięłam ją. Jest u mnie w domu. Ale ja miałam kontakt przez ostatni tydzień z kotami, które padły na panleukopenię. Boję się, o nią. Czy ktoś mógłby ją ode mnie wząść? Czy ktoś może jej zapewnic dom tymczasowy do czasu adopcji?
Oto ona, piękna, szara, jest tragicznie wymęczona, spi mi teraz na kolanach:




Dotykając jej futerka myślę, ze któres z jej pra pra pra dziadków mogło byc persem, bo jest bardzo mieciutka.
Bardzo się boję, żeby jej nie zarazić. Prawdopodobieństwo jest małe, ale jest. Czy ktoś może mi pomóc?