Strona 1 z 5

Transport Łódź-Kraków dla cudownego Poisonka potrzebny! :)

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 8:07
przez saskia
Wracaliśmy wczoraj z Radkiem ze sklepu. Coś zamiałczało pod nogami. Mały kotek...i następny...i jeszcze...siedem małych kotków 8O :?

Dodam tylko, że małych dzikusów :( Kotki mają około dwóch miesięcy. Ludzie je dokarmiają. Jestem przeciwna oswajaniu dzikich kotów, gdy tyle domowych szuka domu, ale to wq końcu maluchy. Dwa przepiękne czarne marmurki, na które pewnie byliby chętni :roll:

Zdecydowałam jednak, że zrobię im jakąś budkę i będę przynosić jeść- mam w domu remont, pracuję, zaraz październik i studia...nie mam jak ich oswajać..

Kociaki rozkosznie się bawiły ze sobą, dobrze się tam czuły. I nagle zobaczyliśmy tego malca... siedział z boku, mały burasek z całkowice zaklejonymi oczkami :cry: Pełno ropy na pyszczku :cry:
Nie mogłam go zostawić. Niestety kociak nie dał się złapać, nie było miejsca żeby go gdzieś zagnać :?
Zadzwoniłam do iwci i przyjechała przywożąc ze sobą klatkę-łapkę :king:

Niestety było już za ciemno i nie dałyśmy rady go złapać. Wstałam o 5 rano i pobiegłam spróbować raz jeszcze. Niestety nie było ich tam. Pada deszcz i pewnie się gdzieś ukryły. Obeszłam okolicę, ale nie znalazłam po nich śladu. Teraz jestem zajęta, dopiero po południu mogę tam pojechać.
Czy ktoś z Łodzi mógłby mi pomóc? Nie sądzę, żeby udało się złapać go do klatki, bo ludzie je dokarmiają i kociaki głodne nie są. A wiem, ze za pare dni ten kociak nie będzie miał już oczek :cry:

A może ktoś dałby radę wziąć chociaż ze dwa kociaki? Naprawdę są ładne...Ja zajmę się tym buraskiem, bo jakie mam wyjście...ale zostaje jeszcze 6 brzdący :!:

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 8:25
przez Lidka
jakimi Ty drogami chodzisz??

A powaznie, moze te oczka jeszcze do uratowania.
Duska tez bedzie trzymala kciuki.

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 9:06
przez saskia
Proszę, poradźcie!

Czy mam zostawić tamte kociaki? A co z tym jednym? Jak go złapać? Czy ktoś z Łodzi mógłby mi pomóc?

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 9:12
przez iwcia
Saskia ile one mają, co prawda widziałam je wczoraj, ale nie za dobrze strasznie było ciemno.
Może już nadają się do sterylizacji.
Ja bym łapała wszystkie i sterylizowała, później je z powrotem wypuściła, oczywiście tego z chorymi oczkami nie, tego trzeba leczyć.
Miejsce tam jest spokojne, jedzeni mają mogą sobie żyć swobodnie, ale to twoja decyzja.

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 9:14
przez polly
Aga, ja mam czas dzisiaj między 14 a 17 lub jutro od południa. Malucha i tak nie mogę zabrać do siebie bo w przyszłym tygodniu szczepie Kurka i nie chcę ryzykować żeby coś się przyplatało. Daj znać na komórkę.

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 9:45
przez Lidka
moze sprobujesz, moze tam jest taki

Przygarnę kotka
Chętnie weźmiemy pod opiekę młodego kotka w rudo-białe prążki.
Zapewnimy mu świetne warunki i dużo miłości )
Nazwisko: Tomasz Pabich
Telefon: 042 227 55 34
Email: ramza_beoulwe@o2.pl
Miasto: Łódź
2005-09-13 11:50

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 9:56
przez saskia
Lidko, niestety, rudaska nie ma.

Są dwa czarnuszki, dwa buraski, jeden przepiekny ciemny marmurek, czarny z białym na nosku i skarpetkami i dwa białe z czarnymi plamami- też mamrkurki.

no i są dzikusy- najpierw trzeba je oswoić przed adopcją :(

iwciu, one mają koło 2 miesiecy, ja ich w tym wieku nie wysterylizuję.

Ale zdaję sobie sprawę, że nie ma sensu wszystkich ich oswajać, niestety.

Polly, dzięki, ale nie wiem, czy zdążę do 17, raczej będę je łapać koło 18

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 10:09
przez Magija
Aga, gdzie to jest? Po 18 może mogłabym Ci pomóc, wcześniej niestety nie dam rady

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 10:10
przez saskia
Zaraz przy Sowie. Na Odolanowskiej przy Drewnowskiej, niedaleko Włókniarzy.

Byłabym Ci bardzo wdzięczna.

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 10:13
przez Magija
saskia pisze:Zaraz przy Sowie. Na Odolanowskiej przy Drewnowskiej, niedaleko Włókniarzy.

Byłabym Ci bardzo wdzięczna.


nie za bardzo wiem gdzie to jest niestety :oops: zadzwonię do Ciebie jeśli się wyrobię

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 10:46
przez iwcia
Ja dziś nie mogę, ale jeśli do jutra go nie złapiesz to po schronisku mam czas i chętnie pomogę.

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 16:05
przez saskia
Iwcia, a wy w końcu będziecie dziś w Sowie czy nie?

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 20:18
przez Maggda
Jutro przed południem mogę pomóc łapać, choć nigdy tego nie robiłam

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 20:53
przez Magija
kociątka złapane są dwa, burasek i marmurek, oba po przebytej chalmydii, z koszmarnym zap. spojówek. Zapchlone i chude, niestety pozostałe tam zostały, jest jeszzce 5, na pierwszy rzut oka wygladają na zdrowe (te które zostały 2 czarnuszki, krówka, biały z burym i jeszcze jakiś, niestety nie wiem). Kociaki są przerażone, siedzą teraz u Saskii w łazience. Kociaki to zupełne dzikuski, jeśli będą razem, mam wrażenie, że się nie oswoją. Czy ktokolwiek z Łodzi mógłby się zadeklarować co do pomocy transportowej? Bardzo proszę


p.s- są straty w ludziach szt.2 :wink: Wstępnie miał być złapany tylko burasio, ze względu na te oczki, jednak postanowiliśmy złapać też marmurka, jako, ze szanse na znalezienie domku ma niejako większe. Umówiłam się z Maćkiem, że weźmiemy go do siebie, a pal licho wcześniejsze przyrzeczenia :wink: I całe szczęście, że go złapaliśmy, okazało się, ze wygląda jeszzce gorzej niż burasio...
Od środy kociątko będzie u mnie, oba szukają już domu. Saskia czekamy nan fotki :D

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 21:57
przez Maggda
My jeśłi tylko termin będzie odpowiadający, to przetransportujemy, tylko u nas ciężko z czasem teraz :(
Ale moze jakoś da radę się dogadać :)