Duży problem z oczami i uszami

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 30, 2003 8:17

Nie rozumiem. Jesli modyfikacja ma dotyczyc persow i siamkow, to znaczy ze hodowla reszty ras na liscie zostanie zabroniona ?

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob sie 30, 2003 8:40

tonia pisze:znalazlam!!!!!!!!!!na razie przepisze tylko wymienione rasy kotow, ktorych hodowla bedzie albo zabroniona albo zmodyfikowana:krotkie persy,szkockie foldy, manksy,munchkiny,rexy,amerykanskie curle, maine coony, tureckie vany i wszystko,co nie jest pochodzenia naturalnego a wyhodowane ekstremalnie...acha i biale koty zwlaszcza tam, gdzie slonce mocno operuje...(afryka np.)


Mam to samo pytanie co Moni, reszta zabroniona?
A poza tym, nie bardzo wiem, co można zarzucić na przyklad rexom...nie slyszałam o wadach charakterystycznych dla tej rasy.

Bardzo wątpie, żeby hodowla jakichkolwiek ras zostala zabroniona...w Unii o ile wiem, na razie nie zostala zabroniona hodowla żadnej rasy, syjamy nadal są długie, a persy bodajże tylko w Belgii (albo Holandii) sa dyskwaliwikowane za zbyt krótki nosek...

Kazia

 
Posty: 13727
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 30, 2003 9:04

Mnie tez by to zdziwilo, bo w Germanii nie ma chyba zadnego zakazu. Wystarczy otworzyc dzial ogloszen np w Fressnapf Journal i bez problemu znajdzie sie ponad 20 ogloszen dot. sprzedazy rasowych MCO.

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob sie 30, 2003 11:30

na razie jest to projekt ustawy, ktora czeka na zatwierdzenie...powiedzialam, ze jak wyjdziemy do unii i i nas bedzie obowiazywac, bo do tego czasu kraje europejskie ja podpisza...rexom zarzuca sie sklonnosc do zapadania na wiele chorob skornych ( w tym alergii) a takze do hipotermii...

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Pon wrz 01, 2003 8:12

A ja porownujac problemy Myszy (typ ekstremalny) z Felinka (egzotyk, ktorego hodowczyni nazwala brzydkim, bo nie mial az tak plaskiej buzi 8O ) stwierdzam, chociaz pewnie do statystycznych wnioskow to nie wystarczy, ze tez jestem przeciwna typowi ekstremalnemu. Felinka ma duzo latwiejsze zycie pod wzgledem oczu i oddychania.
Mysza, Felinka, Zenuś, Malutek i Pipi

www.empatia.pl/futro

Trop

 
Posty: 618
Od: Czw sie 28, 2003 12:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 01, 2003 8:47

Na naszych,polskich wystawach (SHKRP) persy i egzotyki,które mają zbyt krótkie nosy,są dyskwalifikowane.Byłam świadkiem takiej oceny.
Pers i egzot musi mieć szeroki nos,z wyraźnie zaznaczonym stopem,szerokimi dziurkami i powinien swobodnie oddychać.
Wątpię,czy przepisy unijne coś pomogą,bo ku mojemu zdziwieniu,sprzedaje się tam karmę na wagę i koty są w sklepie.
Bagatelizowanie wycieków z oczu i uszu jest nieporozumieniem.
Już wypowiedzieli się przede mną hodowcy i właściciele kotów,że badanie wycieku jest konieczne.
Do codziennej pielęgnacji oczu polecam płyn do oczu Pfizera lub roztwór kwasu bornego z odrobiną gliceryny kosmetycznej.
Czyszczenie uszu-płynem do uszu firmy Bayer.

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Pon wrz 01, 2003 13:23

Dzieki Candy, a powiedz jak przyrzadza sie ten roztwor kwasu bornego i ile to jest "odrobina " gliceryny? Czy ten plyn Pfizera mozna dostac u Weta?
Mysza, Felinka, Zenuś, Malutek i Pipi

www.empatia.pl/futro

Trop

 
Posty: 618
Od: Czw sie 28, 2003 12:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 01, 2003 13:40

Możesz dostać w aptece gotowy roztwór kwasu bornego,ale ja polecam robić go codziennie i przemywać oczki jeszcze ciepłym.Opłaca się.
Bierze się pół płaskiej łyżeczki do kawy (malutka łyżeczka) i rozpuszcza w szklance gorącej wody. Czyli na pół szklanki wody-jeszce mniej kwasu bornego.Do tego roztworu dodaje się kilka kropel gliceryny kosmetycznej.
Płyn do oczu Pfizera dostaniesz u weta.
Dobry jest jeszcze świetlik.

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Pon wrz 01, 2003 14:00

tak tak, już widzę, jak w naszym pięknym kraju da się coś zabronić hodować - toż to będzie najpiękniej rozwijający się "drugi obieg" zwierząt w całej Unii :twisted:

co do presów, MCO, syjamów itd: w prawidłowo prowadzonej hodowli zwierzę z wadami nie ma prawa być rozmnażane, to samo dotyczy zwierzęcia, którego potomstwo jest obarczone wadami.
ale to już zależy od hodowców, a ludzie. są różni.....

szczytem głupoty jest dla mnie skazywać na zagładę całą rase, dlatego, że znaleźli się hodowcy, którzy nie potrafią dobierać par rodzicielskich :evil:
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon wrz 01, 2003 14:38

moim zdaniem, nie masz racji Olivio...dla mnie jest wrecz odwrotnie...szczytem glupoty jest hodowanie rasy, by zaspokoic ludzka proznosc, wiedzac, ze na tym cierpia nie wlasciciele ale koty!
w przypadku takiej np. wady jak dysplazja nie masz nigdy stuprocentowej pewnosci, ze kolejny urodzony kot jej miec nie bedzie, bo wiaze sie ona nie tylko z wadami genetycznymi, ale takze np. z wielkoscia osobnika...u obojga rodzicow moze nie byc jej sladu a u dzieci wyjdzie ...i co usypiac?...skazywac na zycie w cierpieniu?...co jest lepsze??...bo ja nie wiem...byc moze sama rase da sie jeszcze uratowac, bo w madry sposob krzyzujac ja z innymi kotami, mozna osiagnac zmniejszenia rozmiarow i co za tym idzie ryzyka wystapienia wad...ale takie rzeczy musza robic doswiadczeni hodowcy, znajacy genetyke i pod nadzorem vetow zajmujacych sie kontrola eksperymentu...ale teraz spojrz na to z drugiej strony: MCO maja swoich zwolennikow miedzy innymi dlatego, ze sa takie pierwotne i wielkie jak rysie...jezeli zmniejszymy ich gabaryty, co zostanie ?? kot syberyjski z kwadratowa mordka...a koty syberyjskie jako rasa juz istnieja...
a jak wytlumaczyc pani w takiej polsce np., ze kota nie nalezy rozmnazac dla zdrowia i dlatego, ze bedzie mial przemile kociaczki, ktore na pewno znajda domy? przeciez ta pani nie bedzie robila kociakom usg i rtg , bo oprocz oczywistych kosztow, do glowy jej to nie przyjdzie....a informacji o tym od hodowcy nie otrzyma, bo jedna polowa hod. nie ma o stanie rzeczy bladego pojecia a druga owszem ma, ale nie powie, bo kto kupilby kota zagrozonego taka wada...
prosze nie sugerowac sie, ze mam cos przeciwko MCO, te wade opisalam jako prosty przyklad...

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Pon wrz 01, 2003 14:38

nie podoba mi się ten pomysł
:?
oczywiście, że hodowcy nie powinni doprowadzać hodowli do skrajności jak w przypadku persów :łzawiące oczy, kłopoty przy porodzie, trudności z oddychaniem, jedzeniem, czy też do MCO (dysplazja). Ale eliminować całe rasy? Równie dobrze można by zabronić hodowli większości ras dużych psów np. labradorów, owczarków niem. czy mastiffów z powodu częstych dysplazji; buldogów angielskich i buldożków francuskich z powodu trudności z oddychaniem, częstych chorób serca, trudności przy porodzie, jamników z powodu dyskopatii itd. To jakieś nieporozumienie.
Zamiast tego powinno położyć się szczególny nacisk na wyeliminowanie z hodowli skrajności (jak np. u persów bardzo płaska partia twarzowa), odpowiedni dobór "materiału genetycznego" oraz stopniowy powrót do "starego typu".
Jeśli chodzi zaś o reksy to we wszystkich publikacjach na ich temat z jakimi się zapoznałam jest napisane coś wręcz odwrotnego-jest to rasa odporna i ciesząca się dobrą kondycją ogólną.

Lavelia

 
Posty: 152
Od: Pt sie 29, 2003 13:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon wrz 01, 2003 14:43

Candy pisze:Bagatelizowanie wycieków z oczu i uszu jest nieporozumieniem.
Już wypowiedzieli się przede mną hodowcy i właściciele kotów,że badanie wycieku jest konieczne.


Bagatelizowanie, zgadzam sie.
Ale...co zrobić, jeżeli badanie wydzieliny nie wykaże podloża chorobowego?
Innymi słowy, co, jeśli kot ma zdrowe oczy, które "produkują" za dużo wydzieliny?

Zauważ, że ten problem dotyczy tylko niektórych ras, z krotkimi nosami oraz widzialam coś takiego u devonów...inne rasy takich problemów nie mają...tylko persom i egzotykom chorują oczka?

Kazia

 
Posty: 13727
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 01, 2003 14:48

Lavelio, poddatnosc ras na choroby skory jest proporcjonalnie wieksza u kotow o mniejszej ilosci futerka ...takze jezeli chodzi o sklonnosc do przegrzewania lub oziebiania...autorzy angielscy i amerykanscy podaja stopy procentowe...dosc wysokie,ale nie pamietam ...u sfinxow dodatkowo wystepuje gen letalny, a nasze hodowle rexow dosc czesto korzystaja z kojarzen ze sfinxami...zeby choc w niewielkim stopniu naswietlic problem, skorzystaj z poradnika hodowcy...niestety nie pamietam autora, bo ksiazke pozyczylam kolezance...

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Pon wrz 01, 2003 14:49

Kazia ma racje, to problem genetyki a nie choroby!

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Pon wrz 01, 2003 15:12

:) toniu wybacz mi moje niedoinformowanie, niestety nie mam tak dużego dośwadczenia w "kocich sprawach" jak Ty. swoją uwagę o reksach dodałam na podstawie wyłacznie tego co udało mi się na ich temat przeczytać min. w necie :)
jestem absolutnie "za" modyfikacjami rasy, które służyć będą poprawie stanu ich zdrowia i jakości życia. Jednak całkowite wyeliminowanie niektórych ras jest chyba pójściem po najmniejszej linii oporu. Poza tym bardzo wątpię żeby dało się to wyegzekwować. Hodowle "zakazanych" ras dalej będą robić swoje tyle, że nieoficjalnie. Najlepszym przykładem bezcelowości takich przepisów jest wprowadzona w Polsce lista ras psów niebezpiecznych. I tak nie ma nad tym kontroli bo przecież każdy właścieciel takiego psa może powiedzieć "to nierasowy, nie ma rodowodu itp". To samo będzie w tym przypadku. Rozkwitną tylko pseudohodowle.

Lavelia

 
Posty: 152
Od: Pt sie 29, 2003 13:19
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 482 gości