Strona 1 z 12

Pusia łaciata z atrapą-wreszcie w Domu.

PostNapisane: Pon wrz 12, 2005 17:21
przez mirka_t
Pusia trafiła do bydgoskiego schroniska ponad miesiąc temu. Ma 1 rok i została oddana z powodu alergii domownika. Bardzo szybko zachorowała i została przeniesiona do izolatki, którą dzieli od prawie miesiąca z tą szylkretką. Była leczona i pokonała chorobę. Chudość, małe ranki na pyszczku i krwiaki na tylnych łapkach to pozostałości po calicivirusie. W warunkach domowych powinna szybko wypięknieć. Pusia jest miziasta do kwadratu. Na widok człowieka aż się skręca. Jeśli idzie o jej ubarwienie to nie wiem jak określić ten kolor. Nie jest to rudy. Nie widziałam jeszcze kota o takim odcieniu łat. W środę dowiem się, na kiedy zostanie zaplanowany termin jej sterylki. Gdyby mogła po zabiegu dochodzić do siebie w kochającym domu. Może kogoś urzekną te duże pomarańczowe oczy.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Wto wrz 13, 2005 14:32
przez enigma
Kiciu, hopsa na pierwszą stronę, pokaż się w całej okazałości :D

A kolor - biszkoptowy? karmelowy?

PostNapisane: Wto wrz 13, 2005 14:34
przez Catrina
piekna! i ten ogonek jak wyrwany wiewiorce :D

PostNapisane: Wto wrz 13, 2005 14:45
przez saskia
Mnie urzekła :oops: bardzo...

PostNapisane: Wto wrz 13, 2005 15:18
przez Gość
Catrina pisze:piekna! i ten ogonek jak wyrwany wiewiorce :D


:ryk:
Biedna wiewiórka, biega gdzies z białym ogonkiem :D

PostNapisane: Wto wrz 13, 2005 15:30
przez kota7
Ale uwaga, pusiowe plamki nie są rude. To jakiś taki kolor ciemno-biszkoptowy, taki jakiś brąż, no w każdym razie to nie rudy.

PostNapisane: Wto wrz 13, 2005 17:54
przez mircea
kota7 pisze:Ale uwaga, pusiowe plamki nie są rude. To jakiś taki kolor ciemno-biszkoptowy, taki jakiś brąż, no w każdym razie to nie rudy.

moze karmelowy?
jak lody smietankowo-karmelowe 8) pycha :D

albo toffi? :wink:

PostNapisane: Wto wrz 13, 2005 18:05
przez kota7
No karmelowy to chyba by pasował, ale nie dam sobie głowy uciąć.
Oj, ale mi się jakiegos batonika zachciało. Mircea, maupa jesteś, ja własnie staram się zrzucić parę kilo :oops:

PostNapisane: Wto wrz 13, 2005 18:18
przez mirka_t
Ja obstawiam mleczną czekoladę albo gorące kakao. Kicia jest równie słodka. Serce się ściska, kiedy trzeba ja zostawić w izolatce. Zawsze stara się złapać kontakt wzrokowy bądź fizyczny z człowiekiem. Żeby chociaż znalazł się dom tymczasowy. Boję się, że na sterylkę jest w tej chwili zbyt słaba. Żeby mogła gdzieś pod czułą opieką wyleczyć się z ran powstałych podczas choroby i nabrać trochę ciałka. Jedyne ryzyko może być takie, że dom tymczasowy już by jej nie oddał.

Zdjęcie zrobione 16 sierpnia w kociarni, dzień przed zabraniem Pusi do izolatki.

Obrazek

PostNapisane: Wto wrz 13, 2005 19:15
przez Gość
o matko.. jaka piękna kotka.. i jakie oczy przepięknie bursztynowe... ludzie są totalnie do bani....

PostNapisane: Wto wrz 13, 2005 21:35
przez saskia
Do góry przepiękna :!:

PostNapisane: Śro wrz 14, 2005 15:36
przez mirka_t
Odwiedziłam dzisiaj Pusię i jej współlokatorkę. Pusia dosłownie pcha się na ręce. Zawsze siedzi przy kratce żeby móc spojrzeć na człowieka. Możliwe, że będzie dzisiaj kastrowana. Wetka podejmie decyzję po jej zbadaniu.

Pusia i Kicia w swojej izolatce.

Obrazek

PostNapisane: Śro wrz 14, 2005 15:42
przez Ada
a ta izolatka to jest taki kontener ... :( matko :cry:

PostNapisane: Śro wrz 14, 2005 15:48
przez mirka_t
Ada pisze:a ta izolatka to jest taki kontener ... :( matko :cry:


Tak, ale dzięki temu kotki wyzdrowiały. Dlatego zależy mi, aby jak najszybciej znalazły domu i nie wróciły do kociarni. One są w tym kontenerku prawie miesiąc i przeniesienie do kociarni może być dla nich nie do zniesienia. Naprawdę jestem coraz bardziej zdecydowana zabrać je po kastracji do domu, jeśli nikt się po te kotki nie zgłosi, choć u mnie w domu to też kociarnia.

PostNapisane: Śro wrz 14, 2005 16:07
przez Ada
prosimy o domki ... bardzooooo
trzymam kciuki :ok: