» Pt wrz 09, 2005 7:22
Zenek - mój "nieuleczalny"alergik
Już nie mam siły. Zenek 17 tego sierpnia skończył brać encorton, parę dni później leki psychotropowe i przestał wcinać jedynie kaczkę. Brał leki od 23-ego marca. Niby było OK choć drapanko uszu i brody od nowa się zaczęło ale w wersji delikatnej. Potem wyszły kryształki szczawianów Ca(po fluoksetynie sikał raz na dobę a czasami nawet raz na dwa dni i to był problem zalegania moczu w pęcherzu), bakterie i trohcę białka, więc dostał przez dwa tygodnie furaginę, tydzień nospę i wcinał Hillsa x/d. Teraz siku jest nawet trzy razy dziennie (właśnie złapałam i zaraz jadę oddać do badania ale myślę, że problemu juz nie będzie). Zaczęłam mu podawać puszki animonda unikając tych z kurczakiem, bo to prawdopodobnie na niego jest uczulony (miał biegunke po RC hypoallergenic), choć po hillsie x/d nic poważnego się nie działo a też na bazie kury jak większośc hillsa. Ma problem z ząbkami, więc dokupiłam suchego hillsa (jagnięcina ale oczywiście też z dodatkiem drobiu), bo musi coś chrupać - to dostał dopiero wczoraj. Dawałam mu też parę razy surową wołowinę. Wychodzę z nim na smyczy, bo bardzo chce no i przez to złapał parę pchełek (frontline zdziałal cuda). Do tego wszystkiego ponad tydzien tamu znalazłam glistę w kupce - dostał drontal. Zmierzając do sedna - niestety mam wrażenie, że świąd narasta. Co gorsze juz trzy razy miał ataki kaszlu (przed podawaniem encortonu było to bardzo częste choć osłuchowo był czysty - był też wtedy po potwornym zarobaczeniu - taka zaniedbana chora biedota po panleukopenii). Ostatni dzis w nocy podczas snu. Przestraszyłam się ostro. Może to znowu przez robaki (jak tylko zapełni kuwetę to lecę na badania robali plus pierwotniaki). Po kaszlu bardzo długo przełyka ślinę i głośno oddycha jakby miał przytkany nosek. Oby to nie była astma. Niedługo minie miesiąc od skończenia sterydu dlatego chce mu zrobic testy alergiczne. Proszę napiszcie mi gdzie je można zrobić w Krakowie, bo już nie daję rady. Chcę mu pomóc ale muszę wiedziec jak. Odrobaczę go ponownie jeśli coś wyjdzie w kupce (nie hccę go truć niepotrzebnie). Myśle o odczulaniu a jeśli kaszel nie minie (przez pięć miesięcy nie kaszlał wcale) to o prześwietleniu. Dbam o niego jak tylko mogę ale chyba zaczynam się gubić. Przepraszam, że zaczynam kolejny wątek o Zenku ale poprzednie były tak dawno, że mam proplem z edycją.
Ostatnio edytowano Pt gru 01, 2006 11:05 przez
Sylwka, łącznie edytowano 19 razy