Strona 1 z 15

@@@ TIKO z chorzowskiego schr. mieszka u B_elfra :))) @@@

PostNapisane: Wto wrz 06, 2005 20:18
przez Emilka
Tiko to najprawdopodobniej miotowy braciszek Fifiego,rudego kociaka z depresja ( http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=31824 )
Jest przepieknym czarnym kocurkiem,na poczatku bal sie ludzi ale gdy delikatnie dotknelam jego chudego grzbieciku od razu stal sie bardziej ufny :) Chodzil za mna krok w krok,przytulal sie ale mimo to byl baaaardzo SMUTNY.Rowniez dla niego przydalby sie dom tymczasowy aby wydostac go z dolka :( schronisko nie sluzy zadnemu kotu a co dopiero takiej wrazliwej kruszynce :(

Obrazek
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Wto wrz 06, 2005 21:11
przez kota7
Mój Boże, jaki piękny!!!! I jaki smutny :( Maleńki, życzę Ci wspaniałego domu jak najszybciej :!:

PostNapisane: Wto wrz 06, 2005 21:27
przez covu
bidulek...
niech sie domek znajdzie...

PostNapisane: Wto wrz 06, 2005 21:36
przez kota7
Jeszcze w kwestii formalnej: tytuł wątku jest nieprawdziwy, ponieważ ja wszystkie, a szczególnie czarne koty kocham, więc jest jednak ktoś, kto Tikusia obdarza uczuciem. Wprawdzie na odległość i nie osobiście (swoją drogą szkoda, szlag!), ale miłość to miłość. 8)

PostNapisane: Wto wrz 06, 2005 21:38
przez Ada niezalogowana
jaka kochana mordeczka...dlaczego takie koty lądują w schroniskach... :(

PostNapisane: Śro wrz 07, 2005 13:01
przez kota7
Tikuś, kochany, do góry pędź, niech ktoś Cię zauważy. :1luvu:

PostNapisane: Śro wrz 07, 2005 15:04
przez Sydney
Kurcze ależ te koty przeokrutnie smutne... koszmar :cry: Przecież on jest cudny... dlaczego tak mało domów chce się dokocić... :cry:

PostNapisane: Śro wrz 07, 2005 15:28
przez Emilka
do gory Perelko. Po mojej ostatniej wizycie w schronisku u Tiko pjawila sie iskierka nadzieji,nie pozwalal mi wyjsc z kociarni a potem plakal pod kratami :(
Wiem ze jest czarny....takich pelno ale on jest wyjatkowo biedny :(

PostNapisane: Śro wrz 07, 2005 15:36
przez Sydney
Musi go ktoś pokochać... te jego smutne oczy... przecież czarne koty są przecudne... takie tajemnicze...

PostNapisane: Śro wrz 07, 2005 16:06
przez karolian
hop

PostNapisane: Śro wrz 07, 2005 18:14
przez vienna
do gory...piekny jestem... :1luvu:

PostNapisane: Śro wrz 07, 2005 19:53
przez Sydney
Strasznie sie serce sciska jak patrzy sie na te smutne oczy... to niesprawiedliwe ze przez to ze jest czarny musi tam siedziec :cry:

PostNapisane: Śro wrz 07, 2005 20:57
przez Emilka
na dobranoc podnosze mojego malentaska :(
Jets zupelnie sam,nawet nie bedzie mial go kto juz poglaskac bo nie wpuszczaja wolontariuszy juz do schroniska a tymbardziej do kociarni. Jezeli nikt go nie wezmie kocia jeszcze bardziej sie zalamie.
Chcialam go przkeonac do ludzi,chcialam nauczyc go MRUCZEC przeciez to dla kotow naturalne.... nawet tego nie moge,zostal sam,sam jak palec....bez nikogo...na zimnej posadzce w niesprzatanej klatce wypelnionej po brzegi odchodami :(

:crying:

PostNapisane: Śro wrz 07, 2005 21:02
przez kota7
Zaraz, jak to nie wpuszczają? Emilka, co się stało???

PostNapisane: Śro wrz 07, 2005 21:14
przez Sydney
:placz: do d..y jest ta bezsilność...