Strona 1 z 10
^^^^^^ RUDY kociak ma wiecej checi do zycia!!MA DOM ^^^^^^

Napisane:
Wto wrz 06, 2005 20:08
przez Emilka

Napisane:
Wto wrz 06, 2005 20:13
przez esperanza
Mam chętnych na kociaka. Są z Olsztyna i szukaja koniecznie rudego pręgusa. Jeśli chcesz, mogę podać Ci na pw namiary na nich.
Może się zdecydują

Napisane:
Wto wrz 06, 2005 20:26
przez vienna
Piszcie koniecznie co dalej z kotem..
Normalnie się poryczałam.
Nie wyrabiam. Słowo...rozwalaja mnie takie zdjęcia.

Napisane:
Wto wrz 06, 2005 21:05
przez Ania Z
Emilko czy on jest w schronisku
tak smutnego kota nigdy nie widziałam, co mu się przytrafiło, że ma tak złamane kocie serduszko


Napisane:
Wto wrz 06, 2005 21:08
przez nezumi
W schronisku...
Jak jeszcze 3 inne koty pokazane tu przez Emilke...
Taki piekny a tak przerazliwie przygnebiony...


Napisane:
Wto wrz 06, 2005 21:27
przez covu
a co z tymi znajomymi esperanzy??
biedny kotulek taki smutny...

Napisane:
Wto wrz 06, 2005 21:30
przez Nezia

Napisane:
Wto wrz 06, 2005 21:33
przez esperanza
Przekazałam namiary. Facet dzwonił do mnie z ogłoszenia, gdy szukałam domu dla rudaska z lecznicy, ale sie spoźnił, więc obiecałam dać znac, gdy jakis rudzielec się pojawi.
Trzymam kciuki, by się udało

Napisane:
Wto wrz 06, 2005 21:41
przez vienna

Napisane:
Wto wrz 06, 2005 21:41
przez kota7
Ale ten kot to specjalnych ludzi potrzebuje. Takich mocno kocich, bo widać, że jest w nieciekawym stanie. A jeśli trafi do przypadkowych opiekunów i ci się nie sprawdzą i oddadzą kota do schroniska, bo na przykład nie jest kolankowy i mruczący, to bedzie dla niego koniec. Esperanza, czy ten dom jest odpowiedni? Dla większości kotów ze schroniska prawie każdy dom jest OK, ale dla tego chyba nie...

Napisane:
Wto wrz 06, 2005 21:42
przez Ania z Poznania

Napisane:
Wto wrz 06, 2005 21:42
przez vienna
kota7 pisze:Ale ten kot to specjalnych ludzi potrzebuje. Takich mocno kocich, bo widać, że jest w nieciekawym stanie. A jeśli trafi do przypadkowych opiekunów i ci się nie sprawdzą i oddadzą kota do schroniska, bo na przykład nie jest kolankowy i mruczący, to bedzie dla niego koniec. Esperanza, czy ten dom jest odpowiedni? Dla większości kotów ze schroniska prawie każdy dom jest OK, ale dla tego chyba nie...
racja...


Napisane:
Wto wrz 06, 2005 21:52
przez esperanza
Myślę, że najlepiej będzie w stanie ocenić kandydatów na opiekunów osoba, która zajmuje się rudaskiem w trakcie rozmowy z potencjalnym domem.
Państwo w każdym razie są świadomi konieczności kastracji kota, chociaż wydają się dosyć mało doswiadczeni w kocich kwestiach, ( coz ja tez jeszcze jestem, bo mój Lucyfer ma dopiero 3, 5 roku)
jednocześnie sa dosyć zdesperowani, bo pan chciał przyjechać po kota do Warszawy.

Napisane:
Wto wrz 06, 2005 22:01
przez kota7
Esperanza, ale często się zdarza, że ludzie w schroniskach chcą wydać koty bardzo mocno i nie mówią wszystkiego (w dobrej wierze zazwyczaj). I taka sytuacja tu może się zdarzyć. A dla tego kota to kwestia życia i śmierci prawdopodobnie. Ci ludzie muszą być świadomi, że być może czeka ich praca nad kotem, że on potrzebuje duuużo miłości i cierpliwości, że nie tak od razu będzie mruczącą przytulanką (chociaż podejrzewam, że jak się otrząśnie ze stuporu, to pokocha ich ogromnie). Muszą wiedzieć, że jeśli wezmą kota i potem rozczarowani go oddadzą, to ten kot umrze. A takich rzeczy opiekun schroniskowy im za Boga nie powie, bo to zniechęca, uświadamia ludziom, że to jest odpowiedzialność, a nie sama przyjemność. Dlatego myślę, że mogłabyś delikatnie wybadać i może trochę porozmawiać z tymi ludźmi. Dla dobra kota.

Napisane:
Wto wrz 06, 2005 22:01
przez vienna