Strona 1 z 1
Czekoladowa syjamka do oddania ( Lublin)

Napisane:
Pt paź 25, 2002 23:47
przez Kasia D.
Znajoma karmicielka przyniosła do domu błakającą się po osiedlu od kilku dni, przecudną syjamkę.
Na ogłoszenia nikt nie odpowiedział a kici trzeba znaleźć nowy dom.
Kotka ma 6-7 lat jest bardzo przywiązana do ludzi: najchętniej nie schodziłaby z rąk:)))
Ponieważ miała podejrzanie duży brzuch- została wysterylizowana.
Jest OKROPNIE zazdrosna, więc nie sadzę aby tolerowała drugiego kota, niestety...
Jeśli ktoś życzy sobie obejrzeć delikwentkę, to prosze o informację na priv.
Sprawa jest dość pilna bo kota siedzi w klinice na mój rachunek,a ja już nie daję rady finansowo...

Napisane:
Sob paź 26, 2002 16:32
przez Bomba
O , AC .....................

Napisane:
Nie paź 27, 2002 9:36
przez G.N.
Spróbuj zadzwonić do kogoś z SHKRP w Lublinie, oddział jest niewielki i wszyscy się znają, więc może wiedzą komu zginął kot.
Wklejam Ci namiary z Kotów Rasowych (mam nadzieje że aktualne):
Agnieszka Wierzchowska - przewodnicząca Oddziału, tel. (0-81) 741-95-88
Małgorzata Pałys - skarbnik Oddziału, tel. (0-81) 533-82-00
Renata Klamut-Chudowolska - sekretarz Oddziału, tel. (0-81) 744-85-22
Tomasz Kordalski - członek Zarządu, tel. (0-81) 741-13-16
Zbigniew Piotr Wilczyński - członek Zarządu, tel. (0-81) 743-33-33
Tomek Kordalski hoduje syjamy i tonki więc pewnie on będzie najlepiej zorientowany.

Napisane:
Nie paź 27, 2002 11:01
przez Kasia D.
Dzięki, zadzwonię na pewno!
Ale nie mam pewności czy to coś da, bo kotka nie ma w uchu tatuażu i może być bez rodowodu...
Tak czy owak - oferta o adopcji kotki nie przestaje być aktualna.

Napisane:
Nie paź 27, 2002 11:33
przez G.N.
W Polsce tatuowanie kotów to bardzo rzadka sprawa, wiec to o niczym nie świadczy, a nawet jeśli kot jest bez papierów to też mogą coś wiedzieć.
(często właściciele takich kotów trafiają do związku i dopiero tam dowiaduja sie jak to jest z rodowodami itd.)
Powodzenia


Napisane:
Nie paź 27, 2002 11:41
przez Kazia
G.N. ma rację, syjamów jest mało i ich właściciele mogą się znać niezależnie od posiadanych rodowodów.

Napisane:
Nie paź 27, 2002 18:01
przez Ofelia
Pytanie - czy to naprarwdę syjamka.
Jedna karmicielka mi się kiedyś chwaliła, że ma syjama.
Miała kota, który z syjama mial znaczenia - to fakt, ale przecież takie znaczenia mają różne rasy. On miał budowę typowego dachowca. Okrągła mordka. Chyba nawet nie stał obok syjama...

Napisane:
Nie paź 27, 2002 18:25
przez Kazia
Jeżeli miał oznaczenia jak syjam, to prawdopodobnie był syjamem starego typu, czyli takim krępym i okrąglym.

Napisane:
Nie paź 27, 2002 18:39
przez Ofelia
bardzo krąłym i bardzo okrągłym
nawet oczu nie miał niebieskich.
Tyle, że ciemniejszy pyszczek i "końcówki".
Ale przecież persy też mają takie oznaczenia? I birmańskie?

Napisane:
Nie paź 27, 2002 19:25
przez Kazia
Tak, w tej chwili wiele ras ma odmianę kolorystyczną point, czyli jasne z kolorowymi końcowkami. Ale to nie był rasowy kociak, prawda?
Jeśli nie miał niebieskich oczu, to może miał tylko domieszkę krwi syjamskiej.

Napisane:
Nie paź 27, 2002 20:28
przez Ofelia
To był kot se stadionu.
Przepraszam za ten wtręt, ale przynajmniej wątek idzie do góry
