Strona 1 z 7

Kotka ze schroniska...znalazła kochający domek i ludzi

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 0:02
przez Puchacz
Jestem Tońka, roczną kotką wykastrowaną. Równo rok temu wzięli mnie ze schroniska młodzi ludzie. W domu był juz kot, wiec szybko weszłyśmy w układ i życie toczyło nam się całkiem nieźle az do momentu. Oto pojawiło się drugie dziecko w rodzinie. Dom stał sie za ciasny. Łazienka zamała na kuwete, kuchnia na miseczki, pokój na drapaki.
Oddali nas na przechowanie do babci nowego dziecka. Ale przeciez dziadek ma astmę i cos tam jeszcze. Jak przyszło do naszego powrotu do domu to sie okazało że my tam nie mieszkamy. Ja mam wrócić do schroniska.
No i co ja mam począć? Przeciez jestem czysta, spokojna, kocham dzieci, inne koty. Czy znajdzie się ktos kto mnie przygarnie?
Obrazek

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 0:06
przez tree
o matkoooo!!! :cry:

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 0:22
przez Aga 995
Tak!! teraz jestem pewna człowiek to najgorszy gatunek który Panu Bogu sie nie udał.
No co za ludzie do diabła :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Re: Kotka ze schroniska...powróci do schroniska po 1,5 roku

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 0:34
przez mircea
Puchacz pisze:Oto pojawiło się drugie dziecko w rodzinie. Dom stał sie za ciasny


Żal mi koteczki niezmiernie :( Mam nadzieje, ze w tej sytuacji szybko znajdzie sie dla niej jakis dobry "niezaciasny" domek!

Ciekawe, czy jak sie panstwu urodzi trzecie dziecko, to poprzednich tez sie pozbeda tak jak kota, bo chata za ciasna??? :evil: :evil:

Re: Kotka ze schroniska...powróci do schroniska po 1,5 roku

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 0:35
przez Aga 995
mircea pisze:
Puchacz pisze:Oto pojawiło się drugie dziecko w rodzinie. Dom stał sie za ciasny


Żal mi koteczki niezmiernie :( Mam nadzieje, ze w tej sytuacji szybko znajdzie sie dla niej jakis dobry "niezaciasny" domek!

Ciekawe, czy jak sie panstwu urodzi trzecie dziecko, to poprzednich tez sie pozbeda tak jak kota, bo chata za ciasna??? :evil: :evil:


Wiesz Mircea moze sie tak zdarzyc :evil: :evil: Co za ludzie

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 0:46
przez Puchacz
Obawiam sie ze wezmą psa, najlepiej goldena, bo one takie łagodne, rodzinne, no i terapeuci, z jakiejś drogiej hodowli. To takie ładne uzupełnienie, dopełnienie rodziny, a jak juz bedą wakacje to do lasu i do drzewa. Albo do schroniska.
Ja bym takich wystrzelała za samą głupotę, lub "pustostan mózgowy"

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 0:57
przez Aga 995
Puchacz pisze:Obawiam sie ze wezmą psa, najlepiej goldena, bo one takie łagodne, rodzinne, no i terapeuci, z jakiejś drogiej hodowli. To takie ładne uzupełnienie, dopełnienie rodziny, a jak juz bedą wakacje to do lasu i do drzewa. Albo do schroniska.
Ja bym takich wystrzelała za samą głupotę, lub "pustostan mózgowy"


Strzelac? to mało boli. Tez bym ich przywiązała do drzewa :evil: :evil:

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 1:40
przez Blond Tornado
Żeby tak głupota była chorobą śmiertelną... :evil:

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 1:46
przez aga23
A ja bym ich wrzuciła do schroniska, do takiej małej brudnej klatki...i najlepeiej żeby jakieś choróbsko złapali i żeby nikt się nimi nie zajął...Żeby ropa ciekła im z oczu i z nosa i żeby nikt nie zwracał uwagi ,jak oni w tej klatce marnieją.
Ale ale! NIE należy innym źle życzyć.Ja wyznaję zasadę,że i tak los się na nich odegra.Zamiast zastanawiać się co im zrobić, nalezy działać w sprawie kotkowej.Nie ma sensu tracić energii na zatruwanie się negatywnymi emocjami. Krótko mówiąc:mam gdzieś tych "ludzi', obchodzi mnie tylko ten kot.

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 5:25
przez covu
jezu... biedna kocinka...
i takie kochane kocisko bedzie znowu w schronisku bo glupi babsztyl nie wie co to prezerwatywa (no chyba musieli widziec ze za ciasno bedzie :evil: )

biedne kocisko...

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 5:48
przez Sigrid
Nagle za ciasno na kota? 8O To urodził im się człowiek-góra, czy kot należy do gatunku tygrysów syberyjskich? :? Nie rozumiem (i chyba nie chcę rozumieć) :roll:

Biedna kocia :(

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 7:30
przez kota7
Ta kotka ma duże szanse nie przeżyć szoku schroniskowego, nawet, jeśli już tam była i nic jej się nie stało. Widziałam, jak koty domowe, miziadełka przyzwyczajone do swojego człowieka umierały po oddaniu do schroniska. Jedna kicia odeszła na moich oczach. Dlatego tych ludzi nie usprawiedliwiam, nie bardzo mogę się również zdobyć na to, żeby im źle nie życzyć.
*&^*^(^*&%!!!!!!!!!!!!!!!! :twisted:
Oby kotka znalazła dom zanim trafi znów do schroniska.

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 8:02
przez Ada
:cry: ja nie wierze,ze mozna oddac zwierze do schroniska..nie chce wierzyc ..
sliczna kotka ..oby znalazła super wspanialego czlowieka na cale zycie !

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 8:12
przez jojo
nie moge :evil: :evil: :evil:

a co z drugim kotkiem? zajmuje mniej miejsca? nie uczula? czy tez idzie do schroniska?

slow mi juz brakuje, coraz bardziej nienawidze ludzi :evil:

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 8:34
przez tamari
przykro się czyta takie ogłozenia...
badzo przykro...

wczoraj znalazłam coś takiego na allegro :
2 letniego kota, kastrata oddam w dobre rece (z miesieczna odprawa...;-))) Jest wychowany zalatwia sie w kuwecie, nie drapie itp. Z żalem sie rozstaje z moim milusinskim, ale moj maly bobasek wazniejszy ;-). Nie mam sumienia go oddac do schroniska, wiec licze na ludzi o wielkim sercu.

nie chcę nikogo oceniać, różne są powody, ale ludzie są po prostu niepoważni. no bo przecież fajnie zabać do domu takiego małego koteczka, bo jest taki "milusiński"...

ja jestem alergikiem, moja siostra też. 1000 lekarzy mówiło -wyrzucić kota z domu. Był z nami 14 lat. Teraz mamy 2 koty.

Bez komentarza...