Strona 1 z 11

Kocia Babcia-- jednak zdarzają sie cuda :)

PostNapisane: Czw sie 18, 2005 11:19
przez Ela
Jej historia jest smutna.
Na warszawskim Targówku, w bloku mojej mamy, mieszkała rodzina alkoholików. Kobieta sie zapiła i umarła. Został facet, bo ich córka , jak tylko sie usamodzielniła, wyprowadziła się z domu. Nie widziałam jej tam już z 8 lat i najprawdopodobniej to on wyrzucił za drzwi domową, ufna, łagodną wysterylizowana dorosłą koteczkę.

Ten domowy kot trafił do piwnicy. Jako, że w tej klatce duzo osób opiekuje sie kotami trzeba przyznać, że koteczka nie miała źle- była karmiona, miała swoja kuwetkę, ale... Nie miała człowieka do kochania i mizianai.
W czerwcu zachorowała. Poważnie- wymioty, biegunka, osłabienie.Nie chciała nic jeść. Jeden Wet powiedział, że somatycznie jest po prostu wycieńczona, ale podejrzewa, że jej przypadłosci maja podłoże psychiczne.
Nie trafiła juz do piwnicy. Sąsiad, dobry człowiek, sam ma 2 koty i 2 psy w kawalerce:), wystawił ją do ogródka, żeby na słońcu i w cieple do siebie doszła. To był koci szkielet.
Kotka zainstalowała sie na balkonie mojej mamy. I odzyła. Ma kogos, kto ja pomizia, potuli....

Je chętnie, ale zawsze, najwazniejsze jest przytulenie się do człowieka.

Słuchajcie, moja mama 4 września wyjeżdża na conajmniej 2 miesiące. Na mojego ojca nie ma co liczyć. On sie nie zajmie kotami. Nie ma takiej mozliwości. Ja rozmawiałam z TŻ-tem, poprosiłam go, żeby kotka mogła u nas zamieszkać na dozycie- nie zgodził się....Sad


Mam do was ogromną prośbę- pomyślcie o małej, starej (na oko 15 lat) koteczce, która nie będzie ozdoba waszego domu. Będzie sprawiac problemy- jest stareńka, trzeba zająć sie jej zębami, ma też (chyba?) hemoroidy. Z czarnym futerkiem kontrastują prawdziwie zielone oczy, które juz patrzą czasami w taki typowy, starczy sposób, jakby widziała coś, czego my nie możemy zobaczyć.
Pomyślcie o tym, żeby dac jej domek na jej ostatnie dni. Nie starajcie się robic tego na siłę- to naprawdę będzie kłopot. Ale wiem to, że ta osoba, która zdecyduje sie osłodzić jej ostatnie dni zyska małą, czarną, ale dozywotnia kocia wdzięczność.

Proszę, pomyslcie o niej.

Ten sam tekst jest na kociarni. Bardzo zalezy mi na tym, żeby koteczka znalazła domek na dozycie. Wiem, że dawanie ogłoszeń nie ma sensu. To nie jest kotka, która mógłby zaadoptowac ktoś spoza " zboczeńców kocich"
Z waznych informacji- koteczka akceptuje inne koty, ale na zasadzie sa bo są , nic ciekawego. Ona chce człowieka.

Jako, że koszty weterynaryjne doprowadzenia jej do wzglednego zdrowia beda pewnie spore, osobie która zdecyduje się nią zaopiekować do końca jej dni obiecuję pomoc finansową i logistyczną.


Proszę, pomyście o niej.

PostNapisane: Czw sie 18, 2005 11:51
przez aga23
Hopsa :)

PostNapisane: Czw sie 18, 2005 14:34
przez LimLim
Kochani podnoszę, bo sprawa jest poważna.

PostNapisane: Czw sie 18, 2005 15:06
przez aga23
do góry babuniu

PostNapisane: Czw sie 18, 2005 19:06
przez Samefusy
up

PostNapisane: Czw sie 18, 2005 20:13
przez Ela
do góry. trzymam za Ciebie kciuki, Babciu.

PostNapisane: Czw sie 18, 2005 20:38
przez Petroniusz
Też trzymam :ok::ok::ok::ok:

PostNapisane: Czw sie 18, 2005 20:39
przez moś
Up :D

PostNapisane: Czw sie 18, 2005 20:40
przez moś
Up :D

PostNapisane: Czw sie 18, 2005 23:18
przez gagucia
UP

PostNapisane: Czw sie 18, 2005 23:20
przez gagucia
UP

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 1:44
przez Blond Tornado
Pięknie o niej napisałaś Elu, mam nadzieję, że znajdzie się wrażliwe ludzkie serce- bo gdzie inaczej szukać takiego, jak nie tutaj?

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 8:25
przez Kattys
Jakie argumenty podawał TŻ??? Czy macie jakieś zwierzaki w domu??? Czemu nie możecie się zaopiekować babunią :?:

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 8:40
przez Ela
Argumenty TŻ-ta:
1. oboje pracujemy, nie mamy zbyt wiele czasu, żeby dać Babuni to, czego jej potrzeba
2. Mamy 4 koty. babcia byłaby 5 zwierzakiem.
3. TŻ-et nie chce 5 kota.

I dlatego nie mogę opiekowac się Babunią.


A Ty możesz?

PostNapisane: Pt sie 19, 2005 22:05
przez Ela
Babcia ma się w miare okej. Jak przyszłam dzisiaj do Mamy, siedziała jej na kolanach, cała szczęśliwa. Nawet animonda dla seniorów zainteresowała bardziej reszte kociarni. Ona chciała pieszczot:)

A oto Babcia

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Może teraz kogoś chwyci za serce ta nakolankowa, biedna kocia starowinka?:)