Mysza mnie terroryzuje
Qrcze moj wlasny kot no
A mianowicie:
Schemat dnia jest taki, ze TZ rano wstaje, rzuca Myszy ukochana zabawke, a za jakies 20 minut ja sie zwlekam z lozka i zmierzam do kuchni dac Myszy jesc. No i czasem mi sie zdarza na przyklad zapatrzec w okno kiedy kocia miska juz na blacie stoi i powinnam tam cos przy niej robic, albo udac sie do lazienki w celu blizej okreslonym itd. I wtedy Mysza podbiega do mnie, staje na tylnich lapkach a przednimi mnie bije po lydkach. Na szczescie bez pazurow. I nie ma wybacz
Bije az sie spowrotem za robienie jedzonka nie wezme, albo jej miski pelnej nie postawie.
Tez tak macie?
A moze jej cos jest??