Strona 1 z 4

Kocie zabawki kociego pomysłu

PostNapisane: Czw mar 21, 2002 19:57
przez Lulka
Chciałam się dowiedzieć czym Wasze kotki lubią się bawić - chodzi mi oczywiście o zabawki przez nie wymyślone :) .

Julka od niedawna jest kotkiem wychodzącym... na balkon :lol: . Od tygodnia ma nową zabawkę - przynosi sobie gołębie pióra i z nimi szaleje. Najlepsza zabawa jest pod dywanikiem w łazience. W odstawkę poszły myszki grzechoczące, myszka sizalowa, piłeczki i cała reszta.

PostNapisane: Czw mar 21, 2002 20:09
przez LimLim
Mój Limek lubi wszystkie pudełka. Każde inspiruje go do zabawy. W duże się chowa a małe podrzuca do góry lub próbuje wciskać w nie łepek i z nimi ganiać( jak w kasku) :lol:
Uwielbia także torby reklamówki , pakuje się do nich i prosi, dosyć natarczywie aby go nosić :wink:

Pozdrawiam:
Małgosia

PostNapisane: Czw mar 21, 2002 20:26
przez Ella
Drakula z balkonu przynosi galazki winobluszczu i lubi gdy je rzucam, aportowac. Malutkie pudelka, do schowania kota sa najlepsze, chocby wystawal i kawal zadka, on tego nie widzi, i jest zadowolony. Najlepsze do zabawy noca, sa grzbiety ksiazek z kolekcji panstwa. Doskonale budza i doprowadzaja do pionu te biedna kobiete, ktora rano glaszcze i zabawia kota. To tylko fragment, oczywiscie, wymyslonych przez kota zabaw grupowych z czlowiekiem. Drakulllla Wampir i E.

PostNapisane: Czw mar 21, 2002 20:49
przez Lulka
Właśnie! Zapomniałam o reklamówkach :).
Najlepsze są te cieniutkie jednorazówki które dają w spożywczym na dole 8O . A jak malowaliśmy pokój, to cała folia była po 15 minutach w opłakanym stanie :twisted: . I uwierzcie - nie był to efekt malowania :wink:

PostNapisane: Czw mar 21, 2002 21:00
przez Ella
Koty uwielbiaja reklamowki, ale to dla nich bardzo niebezpieczne. Lepiej wszystkie plastikowe torby chowac gleboko, a do zabawy niech posluzy papierowa. Tez odlotowo szelesci!!! Pozdrawiamy. D. E.

PostNapisane: Czw mar 21, 2002 23:25
przez Hana
Kamyki - wyjmowane z doniczki.

Odgryzione kawalki roslin - preferowane byly jakies sukulenty, ktore Kitka aportowala; obecnie resztka roslin juz wyladowala na smietniku...

Papier - ktory mozna rwac zebami.

PostNapisane: Pt mar 22, 2002 7:42
przez Padme
Wolę nie wiedzieć co Mara znów zeżarła... ale tak, reklamówki, strumień wody, grzbiety książek, gazety... strasznie mi się dłuży czas, o 8.30 mam dzwonić do kliniki :cry: A, i jeszcze poszewki poduszek, w których można się chować, buty - Mara z butem na łebku wygląda odlotowo...

PostNapisane: Pon sie 19, 2002 17:21
przez dziuba
Aż się wstyd przyznać.... ale Fabio z uporem maniaka zawsze wyłowi papierki od wkładek z kibelkowego kosza.... oprócz zdezelowanej myszki (miała kedyś ogonek, futerko i uszy) to jest jego ulubiona zabawka, którą muszę wyszukiwać przed najazdem gości....

PostNapisane: Pon sie 19, 2002 17:35
przez Marycha
Egon spędza całe godziny na siedzeniu w wannie i obserwowaniu kropelek, uwielbia też bawić się uplowaną gdzieś skarpetą (zagryza ją tak długo, aż zostaje z niej żałosna kupka strzępków). Kiedy znajdzie jakiś papierek - chowa go pod dywan, żeby potem móc sobie go spod tego dywanu wyławiać... Sabinka kradnie mi z biurka skuwki od długopisów - to jej obsesja :wink:

PostNapisane: Pon sie 19, 2002 20:02
przez milena
Żaba, oprócz tego co powyżej, czyli pudełka reklamowki, aportowanie myszy, strumień wody, uwielbia takie cieńkie gumeczki. Chyba z niej masochistka, bo strzela sobie nimi z radością w nos. Uwielbia też poślizg na gazecie a lepiej jest na moich notatkach. Fajne są też różne sznureczki. Kiedyś wygrzebała z prania mamy stanik od stroju kąpielowego, bo miał taki super sznureczek. Przyniosła, go mojemu chłopakowi i chciała, żeby jej rzucał :D Biedak, był bardzo zażenowany.

PostNapisane: Pon sie 19, 2002 21:56
przez G.N.
Zabawki moich kotów są różne, piłeczki, myszki zwykle leżą wzgardzone w kącie, co innego ukradziona skarpetka czy rękawiczka, ostatecznie może być szalik. Natomiast niepodzielnie od 7 lat króluje sznurek ze sporym supłem. Bawią się nim kolejne mioty kociaków i nic go do tej pory nie przebiło 8O . Nie będę opisywał jak on już wygląda. :wink:
Dla kota mojej siostry ulubioną zabawką jest drucik od szampana.

PostNapisane: Pon sie 19, 2002 22:33
przez gmisia
aż żal się przyznać, że Maciejka nie przejawia takich inicjatyw: żadne pudełka, reklamówki; myszki zajmują ją tylko 5 minut, gumki i sznurki tylko od czasu do czasu...żebyście widzieli, co ja wyprawiam, żeby zachęcić ją do zabawy! Najlepiej o tym wie sąsiadka z dołu... A dzisiaj od godziny próbuję ją namówić na wspólne gonitwy, poszukiwanie grzechotek i inne cuda z mojego (wyczerpującego się już, niestety) repertuaru, a ona NIC, leeeeeeeeeeży. ewentualnie ganianie za chrupkami może być. Buuu, :( smutno mi, że mam takiego mało rozrywkowego kota....

PostNapisane: Pon sie 19, 2002 22:58
przez kinga i dzidzia
Prot jest w wieku, w którym bawić sie można wszystkim. Najlepiej tym, czym nie wolno :lol: Dzidzia przy nim zdostojniała, ale zawsze najlepsza zabawka dla niej były różnego rodzaju sznureczki, które z wielkim smakiem przegyza - najczęściej tymi sznureczkami są nasze sznurówki :evil:

PostNapisane: Wto sie 20, 2002 0:35
przez milena
Żaba właśnie bawi się gumeczką. Leży na plecach, rozciągnęła gumke w cztery strony świata, a jak z jednej łapy spadnie i ją strzeli w nos, to sie zrywa na równe nogi i przystepuje do ataku na gumke, podobnego jak powyżej, potem znowu w nos i znowu atak... :D

PostNapisane: Wto sie 20, 2002 9:06
przez Gata
Od dłuższego czasu czytałam o zabaweczkach, kupowanych przez Was dla kociambrów. Myszki, piłeczki itd. Będąc na wystawie kotów postanowiłam i moim dziewczynkom zrobić prezenty. Kupiłam: dwie piłeczki z dzwoneczkami w środku, taki miękki kolczasty pomponik i myszkę. Byłam bardzo dumna, a koty zadowolone. Minęły dwa tygodnie. Jedna piłeczka jeszcze żyje... Pomponik wcięło na amen, myszkę też (wcześniej odgryziono jej ogon, a ja dziękowałam swojej przezorności, że wybrałam pomarańczową - przynajmniej mogłam pełzając po podłodze zlokalizować kawałki mysiego ogona i wiem, że ich nie zeżarły). Druga piłeczka została zdemontowana - osobno każda połowa i dzwoneczek.
No i znowu najlepszymi (i niezniszczalnymi) zabawkami są te własnego pomysłu - szyszeczki z lasu, korki od szampana, pojemniczki po kinderkach...
Koniec z kupowaniem zabawek! Wystarczy kocia pomysłowość...