Strona 1 z 2

wypadnięcie odbytu- powiedzcie, co o tym wiecie

PostNapisane: Nie lip 31, 2005 14:02
przez Nika Łódź
Mialam info ze schroniska, ze maja kotke perska z wypadnietym odbytem. Przyniosla ja wlascicielka i na sugestie, ze przeciez mozna to zoperowac, powiedziala, ze wet jej mowil, ze i tak kotka zdechnie :evil:
Dalam info na lokalna grupe i zadzwonila znana juz mi p. Joanna (ktora poznalam przy okazji zbiorki na klatke-pulapke), ze jej marzeniem jest miec czarna kotke perska i ze ona ja chce :1luvu: Kotka zostala w schronisku juz zoperowana, czeka ja jeszcze sterylka. Ma 6 lat i w schronisku, ze strachu, nie wychodzila spod poslania, nie jadla :(
Od godziny kotka juz jest w swym nowym domu u p. Joanny, siedzi, poki co, za ksiazkami, a czeka ja jeszcze socjalizacja z 2 kotami 8)
Powiedzcie cos wiecej o tym schorzeniu, skutecznosci operacji, ew. skutkach i problemach na przyszlosc. W necie nic nie znalazlam... a wiem, ze pare osob mialo do czynienia z tym schorzeniem. Podzielcie sie doswiadczeniem :)
P. Joanna bedzie czytac ten watek, podesle jej link :D

PostNapisane: Nie lip 31, 2005 14:17
przez Blue
Oczywiscie ze cos takiego sie operuje, operacja zazwyczaj jest bardzo skuteczna (polega na zalozeniu specjalnych szwow ktore zapobiegaja ponownemu wypadnieciu odbytu) i jedyne zalecenie i utrudnienie (jesli mozna to tak wogole nazwac) dla wlasciciela takiego kota - to unikanie u niego zaparc - a wiec pilnowanie zeby ten kal byl miekki - jesli kot sam z siebie tak ma - to po prostu zwracanie uwagi czy to sie nie zmienia - jesli ma jakis problem - to zmiana diety na bardziej wilgotna, czasem podawanie preparatrow typu laktuloza. Zeby uniknac silnego parcia (bo to moze spowodowac puszczenie szwow) i zeby ten kal nie byl w duzych, twardych brylach (bo odbyt po takiej operacji nie ma juz takich mozliwosci rozciagania sie).

Wypadniety odbyt moze byc cecha wrodzona, gdy kot ma po prostu do tego predyspozycje i juz w mlodosci sie tego nabawi - lub nabyta - np. po dlugim czasie silnych zaparc lub po ciezkim porodzie.
Niektore wypadniecia odbytu koncza sie dla kota bardzo zle bo moze dojsc do martwicy sluzowki i to jest juz fatalnie.
W wiekszosci przypadkow jednak wysuwa sie tylko niewielka czesc odbytnicy i kot moze z tym - nawet bez operacji - jakos funkcjonowac. Jednakze operacja zalatwia sprawe skutecznie :)

PostNapisane: Nie lip 31, 2005 14:28
przez Maryla
Moja Malutka żyje z wypadniętym odbytem już 8 lat
miała tak chyba od urodzenia albo zrobiło się to bardzo wcześnie

wet sugerował że nie przeżyje roku bo dojdzie do martwicy i umrze
więc leczyli ją tak: zaszywali jej (na żywca) odbyt nićmi chirurgicznymi nie pytając czy kot się wypróżnił i ona tak biedna 2 dni siedziała z tą kupą przy tych niciach nie mogąc się załatwić
lecznica jest na liście niepolecanych, niestety korzystam z niej niekiedy bo jest całodobowa, ostatnio nawet dawali Malutkiej kroplówkę

przy sterylce poprosiłam weta żeby jej ten odbyt skorygował ale uspokoił mnie że nie trzeba i że może z nim tak żyć
musze tylko pilnowac wyprózniania bo ona ma jednocześnie skręcone jelita i jak się zakłaczyła to doszło do potwornego zatwardzenia i żółtaczki
dostaje właśnie lactulosę na łatwiejsze wydalanie

i żyje z tym
czasami jej przemywam ten odbyt i spryskuję swoim tonikiem , czego bardzo nie lubi ale zawsze po tym odbyt się prawie wchłania i mam gwarancję że nie dojdzie do zakażenia

PostNapisane: Nie lip 31, 2005 17:30
przez Nika Łódź
dziekuje Blue i Marylo :D Czekam na kolejne doswiadczenia :D
Wszystko wskazuje na to, ze kotka, przy odpowiednim zywieniu, nigdy juz nie bedzie miec problemow :D :ok:

Dzięki, dzięki :)))

PostNapisane: Nie lip 31, 2005 17:53
przez Joannah
Dzięki za wszystkie informacje i za ten wątek. Nawet nie wiedziałam, że kot może cierpieć na cos takiego. Na razie kotka się schowała i nic nie mówi.

Re: Dzięki, dzięki :)))

PostNapisane: Nie lip 31, 2005 19:21
przez Nika Łódź
Joannah pisze:Dzięki za wszystkie informacje i za ten wątek. Nawet nie wiedziałam, że kot może cierpieć na cos takiego. Na razie kotka się schowała i nic nie mówi.


No witam wreszcie na forum p. Joanno :D :D :D

PostNapisane: Wto sie 02, 2005 16:21
przez Nika Łódź
moze ktos jeszcze podzieli sie wiedza? :)

PostNapisane: Nie sie 07, 2005 1:38
przez aga23
Jezu,przeczytałam to i zgłupiałam... :? moja roczna kotka ma takie "dziwne" coś z odbytem.Jak się ją mizia i jej dobrze, albo jak ssie kocyk, to tak jej sie...wypina.Czy mam się bać?Ona to ma od malutkiego, trafiła do nas jak miała może 1,5 miesiąca.Zatwardzenie miala tylko raz,następnego dnia po pojawieniu się u nas, ale sprawa została załatwiona w ciągu jednego dnia.Nie straszcie :( :strach:

PostNapisane: Nie sie 07, 2005 10:10
przez rene61
Wypadniecie odbytu jest spowodowane bardzo często brakiem odkłaczacza i wysianych trawek( owies , pszenica). Kot z zakłaczonymi jelitkami nie może wydalać i przez to- prze tak mocno,że może wypchnąć kiszkę stolcową.Persom trzeba podawać pasty poślizgowe. To koty długowłose.Temat "przerobiliśmy" na Planecie Persja.Zabieg - jak najbardziej.Polega na oczyszczeniu jelitek i ułożeniu wszystkiego na swoim miejscu.Ważne jest potem ustabilizowanie i przeciwdziałanie stanom zapalnym( pooperacyjnym). Tu mały problem występuje,ale odpowiednio dobrane leki przez lekarza - geniusza uratowały przepiekną kocicę Persa( jakie? to trzeba by pogrzebać u nas :roll: ) .Ma się świetnie już chyba ponad 8 - 9 miesiecy.
Pozdr.

PostNapisane: Nie sie 07, 2005 10:28
przez gosiak
Słuchajcie a jak wygląda taki wypadnięty odbyt? Coś z niego wystaje?

PostNapisane: Nie sie 07, 2005 10:39
przez rene61
Zaraz,zaraz, teraz do mnie dotarło.Oddana do schroniska z tego powodu? :evil:. O rany nie dość,że dopuściła do tego ,że kot nie mógł się załatwić i wypchnął sobie odbyt, to jeszcze się kota pozbywa? I co to za pomysły,że Pers i tak zdechnie ?8O .

To nieprawda... :twisted:
Wszystko kwestią serca i wiedzy lekarskiej. :evil:

PostNapisane: Nie sie 07, 2005 10:48
przez rene61
Wkleję wam link
jak ratuje się kotka z wypadniętym odbytem

http://www.forum.e-wind.pl/viewtopic.ph ... highlight=

PostNapisane: Nie sie 07, 2005 10:49
przez zuza
Witam Joanne na forum i za powodzenie leczenia mocno trzymam, jak i za zgode z reszta futrzakow tez :D

PostNapisane: Nie sie 07, 2005 11:15
przez rene61
Nika na końcu wątku w podanym linku są zastosowane leki,które dały radę.Nie przepisywałem, bo nie jestem lekarzem i coś bym pokręcił.
Powodzenia i trzymam kciuki za kotka :wink:

PostNapisane: Nie sie 07, 2005 12:47
przez Nika Łódź
dziekuje za nowe wiesci :D P. Joanna czyta, jeszcze jej przypomne, ze nowe posty sa :) Pewno przydaloby sie p. Joanno rowniez zarejestrowac sie na "planecie persja", tam sa sami wlasciciele persow i pomoga przy specyfice tej rasy :D