Grzybica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 17, 2002 11:27

Grzybica to bardzo niesympatyczna baba, wiem, bo zawsze mam po antybiotykach. Clotrimazol najpopularniejszy. No i wyszła seria bez recepty. Z ludzkich są bardzo dobre (ale dość drogie) leki PEVARYL- to co napisała Bomba. Jest on na recepte i w różnych postaciach. Świetny jest też DAKTARIN. Odpędzanie panui G. długie, cierliwość wskazana. Będzie dobrze, byle szybko :lol:
Ostatnio edytowano Czw paź 17, 2002 12:03 przez dora750, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Czw paź 17, 2002 11:43

Star, bedzie Ok. Zobacz ile osób "przerobiło" ten problem i zyciężyło paskudę- grzyba. Trzymam za Was kciuki!

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39239
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie paź 20, 2002 20:04

Wiecie co ja sie po prost zalamie. Tosia, moich rodzicow, udrapnela moja mame jak probowala jej wejsc na plecy (przez przypadek, nie specjalnie). Wokol udrapniecia zaczela robic sie taka ranka ktora wyglada dokladnie tak samo jak moja grzybica. Obejrzalam okladnie Tosie, nie miala zadnej oznaki grzybicy, poza kilkoma strupkami w siersci. Te strupki ma od poczatku. Piotr powiedzial zeby sie tym nie przejmowac, to mogl byc skutek szamponu przeciwpchelnego w ktorym wykapala go poprzednia opiekunka. W zasadzie wiekszosc strupkow juz zniknela, pewnie sie wylizala. Poza tym ni ma zadnych oznak, takich jakie np. ma Masza. ?Ale poradzilam jej zeby pojechala z nia do weta. Marudzila oczywiscie ze to bedzie kosztowac, a jak jej nic nie jest (wrrr jakby na biednych ludzi trafilo). Ale nic pojechala. Obejrzal ja i powiedzial to samo co ja. Kazalam mammie powiedziec ze od poczatku Tosia miala strasznie brudne uszy i mimo wyczyszczenia za jakis tydzien bylo to samo. Piotr obejrzal probke pod mikroskopem i powiedzial ze to nie jest swierzb wiec moze byc to jakis stan zapalny. Wet u ktorego dzisiaj byla potwierdzil to i dal jej masc to uszkow i do smarowania tych strupkow. Gdyby na tym poprzestal byloby oki ale pewnie moja mama zaczela sie jeszcze o cos wypytywac no i troche ja nastraszyl. Za male kociaki bardzo czesto roznosza choroby ktore moga sie przeniesc na ludzi, ze zwlaszcza sa one niebezpieczne dla malych dzieci i kobiet w ciazy. Moja mamazajmuje sie kilka razy w tygodniu swoim malym wnuczkiem wiec wpadla w panike, ze moze cos juz dostal, i co ona teraz zrobi.... Powiedzialam jej zeby nie panikowala, niech oddzieli Tosie od malego i tyle. Musi go bacznie obserwowac i jak tylko cos zauwazy to natychmiast do lekarza. Poza tym pierwsza prawie rzecza jaka mi zakomunikowala byl koszt wizyty: 77 zl. Powiedzialam jej ze leki kosztuja, ze wizyta tez przeciez kosztuje. W koncu jak brali kota to musieli sie liczyc z kosztami opieki weterynaryjnej. Poza tym rozumialabym jesli na prawde nie byloby ich na to stac, gdyby zyli np. na rencie, ale oboje pracuja, dobrze im sie wiedziec, wiec w czym problem??? Pewnie w tym ze mama sobie kolejnej bluzki nie kupi, wrrrr. Ale mnie dzisiaj wkurzyla.
Star & Tomi Obrazek , MaszaObrazek i Gabrysia Obrazek

star

 
Posty: 2059
Od: Śro sie 21, 2002 10:42
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 20, 2002 20:09

Acha a tak poza tym to moje zmiany grzybiczne juz wygladaja duzo lepiej, od czasu jak biore tabletki to przestalo sie rozprzestrzeniac. U mojego TZ'a zauwazylam dwie niepokojace zmiany, ale zaraz dzisiaj bedzie smarowanko. Masza wyglada lepiej, chociaz nie leczy sie az tak szybko jak ja. Niestety nie moge jej przetlumaczyc zeby nie lizala masci ktora ja smaruje, probuje ja jakos zajac po smarowaciu ale nie zawsze mi to wychodzi. Pozostaje jedynie tabletki jakie dostaja oba kotuchy. Tomi poza tymi dwoma zmianami na skroniach nie dostal niczego (odpukac) i po masci wygladaja one o niebo lepiej.
Star & Tomi Obrazek , MaszaObrazek i Gabrysia Obrazek

star

 
Posty: 2059
Od: Śro sie 21, 2002 10:42
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 20, 2002 21:17

Star! Współczuję bałdzo! Trzymaj się, trzymaj! Będzie dobrze! Mamie powiedz, że największym zagrożeniem dla dzieci mogą być różności, które mieszkają czasem w kociej kupie, więc najważniejsze jest, żeby dzieciak nie miał styczności z kuwetą i żeby dokładnie myć ręce po czyszczeniu kuwety.
Marycha, Egon, Sabina, Ziuta, Lucyna, Winfred, Marcel, Polinezja, Leon, Nelson, Gordon, Ryba, Mucha, Balbina
Jeżyk i Fredek szukają domku! http://img242.imageshack.us/i/63733094.jpg/

Marycha

 
Posty: 1913
Od: Nie sie 11, 2002 23:01
Lokalizacja: Włocławek

Post » Nie paź 20, 2002 21:21

77 złotych za wizytę? 8O 8O 8O
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Nie paź 20, 2002 21:25

dokladnie, dostala masc za 25 zl, odrobaczanie, i jeszcze cos na swierzb (ja nie jestem przekonana czy to ma ) i czyszczenie uszu. To chyba wszystko
Star & Tomi Obrazek , MaszaObrazek i Gabrysia Obrazek

star

 
Posty: 2059
Od: Śro sie 21, 2002 10:42
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 20, 2002 21:30

To zdzierstwo! Dobra maść pw świerzbowi na ludzką recepte kosztuje 2.50, a bez 5 złotych...Crotamiton. Ale czasem jest tak, że lekarz za sprzedanie bądź przepisanie leku danej firmy farmaceutycznej, dostaje od tej firmy bonusy w postaci np. darmowych leków (które potem rozdaje, lub sprzedaje), bonów na zakupy w hipermarketach...I dlatego przepisuje drogie leki. Ma się to zmienić, bo weszła ustawa, że firmom nie wolno bedzie dawać żadnych bonów...
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Nie paź 20, 2002 21:36

masc nie jest na swierzb tylko na grzybice, ja tez tyle zaplacilam za nia. Swoja droga ciekawe ile ona kosztuje z aptekach weterynaryjnych.
Star & Tomi Obrazek , MaszaObrazek i Gabrysia Obrazek

star

 
Posty: 2059
Od: Śro sie 21, 2002 10:42
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 20, 2002 22:23

To można sprawdzić...
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Nie paź 20, 2002 22:39

O ile wiem, nie ma aptek wet. są tylko hurtownie weterynaryjne takie lekarskie.
Nie wszystkie leki można tam swobodnie kupić, ale niektóre oraz witaminy, odżywki, odrobaczanie, dezynfekcja -tak.
Myślę, Star, że w Twojej sytuacji i w ogóle jeśli ktoś stale ma pod opieką sporo kotów, warto poszukać takiej najbliższej hurtowni i sie z nia zaprzyjaźnić. Wtedy nawet czasami można wycyganić to czego normalnie nie sprzedają zwykłym ludziom...

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 20, 2002 22:48

W Poznaniu hurtownia leków weterynaryjnych mieści się w budynku lecznicy przy Grunwaldzkiej. Tuż obok jest też apteka weterynaryjna (zdarzają sie, chociaz rzeczywiscie rzadko).

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 21, 2002 7:55

u rudego bardzo długotrwałą grzybicę udało się wyleczyś IMAVEROLEM.
To płyn do smarowania (po rozczieńczeniu tego co w butelce), u veta kupowany po kilka cm3, w aptekach są całe butelki.
(ta sama firma, która produkuje nizoral)

Wiele maści przeciwgrzybiczych można stoswać tylko wtedy gdy zmiany skórne nie przekraczają 30% powierzchni skóry. To ważne, do środki grzybobójcze są toxyczne i niebezpieczne dla watroby. Lepiej unikać rzeczy do łykania (to już ostateczność), a i po posmarowaniu zwierza czymkolwiek przez godzinę uważać by się nie lizał.

ana

 
Posty: 23776
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon paź 21, 2002 15:12

Star, lekarka polecająca Ci Nizoral ZAMIAST ketokenazolu, trochę dziwnie się zachowuje.... dlaczego? Sprawdź opakowanie leku: Nizoral = ketokenazol. Te dwa leki niczym się nie różnią . O prócz producenta - jeden wysyła swoich przedstawicieli handlowych do vetów (odbijając sobie konieczność ich zatrudnienia na cenie leku) a drugi nie.... :? Dora wie co mówi.

Wzięłam dziś od veta ulotkę Imaverolu (jest u wetów, bo (wg.ulotki) podaje się go bydłu, psom i (wg. wetów) kotom. - czyli lek wetrynaryjny). Nie wiem czy istnieje odpowiednik dla ludzi ani jak się nazywa. W razie potrzeby pewnie da się i to gdzieś odszukać... Butelka zawiera 100 ml. Veci często sprzedają (za parę złotych) kilka cm3.

Ma szerokie spektrum działania. Rozcieńcza się go w proporcji 1:50, czyli z 5ml masz całą szklankę płynu. Przechowywać go można w temp. Pokojowej do 6 tygodni. Smaruje się zwierza 4 razy w odstępach3-4 dniowych. Za pierwszym razem dokładnie - całe ciało, by zadziałał również na grzyby we wczesnych stadiach rozwoju. Ważne jest, by usunąć strupki i martwe złuszczone tkanki (lek lepiej zadziała) , można to zrobić szczotką do wyczesywania zamoczoną w roztworze Imaverolu.

Ten lek tylko w niewielkim stopniu wchłania się do organizmu, nie jest więc tak bardzo toxyczny jak inne środki.
Dzięki niemu udało mi się opanować sytuację u rudego. Polecam więc.
Teraz kocur jest zdrowy od niemal roku, choć wcześniej walka z grzybem trwała parę miesięcy.

Jeśli chciałabyś wypróbować, a nie będziesz mogła zdobyć leku w Poznaniu (albo nie chcieliby Ci sprzedać tylko kilku mililitrów) - daj znać - wezmę od mego veta i Ci przyślę :D

ana

 
Posty: 23776
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon paź 21, 2002 20:49

Nizoral polecila mi zamiast ketokenazolu, poniewaz jest mniej szkodliwy wlasnie na watrobe bo jest bardzej "oczyszczony". Sklad leku jest taki sam.

A co do Imaverolu to jutro ide na kontrole z Masza i zapytam co on na to. Masza ma grzybice w zasadzie tylko na pysku i uszach, na razie odpukac nigdzie wiecej. zobaczymy co powie.
Star & Tomi Obrazek , MaszaObrazek i Gabrysia Obrazek

star

 
Posty: 2059
Od: Śro sie 21, 2002 10:42
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 126 gości