Grzybica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 22, 2002 9:53

Cholercia, coś mi się pomerdało i napisałam, że Miszka przyjęła całe opakowanie Ketokonazolu, ale to był ENGYSTOL - lek homeopatyczny, przeciw wiruchom i wszystkim przewlekłym chorobom ze spadkiem odporności. Nie wiem, skąd ten Ketokonazyl - inna kota go przyjmowała :oops: Lek nam ładnie pomógł - zresztą koty w ogóle pozytywnie reagują na homeopatię.
Zdrówka życzę wszystkim zagrzybionym!

Murka

 
Posty: 130
Od: Pon sie 12, 2002 13:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 22, 2002 11:14

Murko, czy ten Engystol to z powodu grzybicy podawałaś i był skuteczny i jeśli tak to napisz proszę jak stosować

i jeszcze do Krakowian - gdzie kupię coś odkarzającego, np Pollenę J-K do posprzątanai domku , bo nigdzie nei moge dostać - nie wiem czy jyż nei użyję octu tylko ten zapach :?
Lora oraz
Lucilla Obrazek & Maximus Obrazek "Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."

Lora

 
Posty: 7552
Od: Wto lut 05, 2002 10:35
Lokalizacja: Kraków- Nowa Huta

Post » Wto paź 22, 2002 12:03

Tak Loro, ENGYSTOL weta przepisała na grzyba, bo kotek mały i nie chciała nic agresywnego dawać. Opakowanie (50 tabletek) kupiłam w aptece za 16 zeta. Dawałam pół tabletki rano i drugie pół wieczorem. Pomogło, ale kota jednocześnie była nizoralem traktowana. Przez pierwszy tydzień myliśmy ją codziennie, więc trudno mi powiedzieć co bardziej poskutkowało - ale na razie (puk, puk) nawrotów nie ma.

Murka

 
Posty: 130
Od: Pon sie 12, 2002 13:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 22, 2002 13:21

Pozdrowionka dla kotuchow i dla Ciebie Star, mam nadzieje, ze za 2 m-ce grzubica bédzie tylko przykrym wspomnieniem.
A mame trzeba opitruszyc i juz. Dzieci jej z gniazda wylecialy i ma sie teraz obiekowac koteckiem :twisted: :wink:
Obrazek

warkot

 
Posty: 4292
Od: Śro mar 27, 2002 9:18
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 03, 2002 20:55

W poprzednim tygodniu jak bylismy z Estravenem i Agatka u Piotra wzielam tez Tosie moich rodzicow bo jak dla mnie wygladalo ze rowniez ma grzybice. I nie mylilam sie. Tosia dostala Hexiderm w aerozolu, Piotr powiedzial ze to powinno wystarczyc, ze to jest zdecydowanie lepsze niz masc jaka dostalam dla Maszy. Wzielam wiec tez dla moich kotuchow buteleczke (o zgrozo 35 zl.).
Masza wyglada juz duzo lepiej. Jest na tabletkach juz prawie dwa tygodnie i od srody smaruje ja wlasnie Hexiderm. Widac ze to polaczenie je sluzy. Natomiast grzybica przeniosla sie na Tomiego i u niego wyglada ona fatalnie. Tez psikam go tym srodkiem ale obawiam sie ze to nie wystarczy. Jutro jedziemy do Piotra, moze cos poradzi. Biedak poniewaz ma bialo-ruda siersc to wszelkie strupki wygladaja u niego jeszcze gorzej. Grzybica zaatakowala mu spora czesc pysku, okolice oczy, uszu i czubek glowy. Wiem juz ze nie bedzie mogl brac Ketokenozolu bo nie toleruje tego leku (kilka dni bral ale stale wymiotowal wiec mu odstawilismy). Zostanawiam sie nawet czy ich nie odseparowac, bo zaczyna byc tak ze jeden sie leczy to drugi choruje. Teraz jak juz nie ma Lajduski to byloby to wykonalne ale nie wiem czy jest sens. Zobacze co jutro powie Piotr.
Jestem troche ta sytuacja przybita. Wiem ze to wszystko jest do wyleczenia, ale jak widze jakie pretensje ma do mnie Tomi za kazdym razem jak do pryskam to az mi sie plakac chce. Dobrze ze to nie odbija sie na ich samopoczuciu, sa wesole, jak zwykle sie ganiaja i strasznie leja, ale to u nich normalne. Tomi jest jak slon, nie potrafi sbtelnie okazywac uczuc.
Doradzcie mi czy mam je rozdzielac???
Star & Tomi Obrazek , MaszaObrazek i Gabrysia Obrazek

star

 
Posty: 2059
Od: Śro sie 21, 2002 10:42
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 03, 2002 21:12

Myślę, że tylko wet Ci sensownie doradzi.... Że też takie choróbsko się przyplątało! Może grzybica łatwiej "łapie" na ranki - a one mogą się wzajemnie lekko drapać...? nie wiem.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lis 03, 2002 21:24

lekko??? Rysiu one sie czasami tluka jakby niezle ze soba walczyly, Tomi Masze gryzie, najczesciej po karku a Masza nie pozostajac mu dluzna drapie go po pysku i po glowie
Star & Tomi Obrazek , MaszaObrazek i Gabrysia Obrazek

star

 
Posty: 2059
Od: Śro sie 21, 2002 10:42
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 03, 2002 21:36

Nie bardzo widzę sens rozdzielania teraz, kiedy oba koty są zakażone...

Zapytaj weta o Gricin, teraz go trudno dostać, ale jest lepiej tolerowany przez koty niż ketokonazol.

Czy dajesz jakąś osłonę na wątrobę? np. Hepatil? zapytaj weta. I niektóre te leki są lepiej wchłaniane z masełkiem. To też troche wątrobę osłania.
Obawiam się, że bez tabletek nie obejdzie sie rownież u Tomiego.

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 03, 2002 21:42

Kaziu, jestes wielka, dzieki za rade, jutro zapytam Piotra.

Co do oslonki to tez sie o to martwie. Jak pytalam weta ktory leczy Masze czy podawac jej jakas specjalna diete albo cos na ta watrobe to powiedzial ze nie trzeba ale ja nie jestem o tym przekonana. Tym bardziej ze Masza to mlody kociak a Tomi juz dostal swoja dawke antybiotyku w ubieglym roku jak mial zlamana lape wiec mysle ze swoje watroba dostala. Nie chcialabym go jeszcze dobijac bez zadnej ochrony.

Dzieki za rade. Zapytam jutro Piotra.
Star & Tomi Obrazek , MaszaObrazek i Gabrysia Obrazek

star

 
Posty: 2059
Od: Śro sie 21, 2002 10:42
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 04, 2002 17:17

A pazury mają poobcinane? Może mniej będą ranki rozdrapywać?
val

vivaldi

 
Posty: 1194
Od: Czw cze 06, 2002 17:50
Lokalizacja: Buk k. Poznania

Post » Pon lis 04, 2002 23:43

Jestesmy po wizycie u Piotra. Nie podbudowal mnie szczerze mowiac. Kazal mi nadal smarowac Tomiego Hexidermem. Powiedzial ze skoro Tomi nie toleruje Ketokenozolu to ciezko bedzie cos innego wymyslic. Jest wiele lekow przeciwgrzybicznych ktore w skladzie maja to samo albo podobne rzeczy wlasnie do ket. Rozwiazaniem byloby tutaj Gricin ale ponoc wycofano juz go ze sprzedazy.

Ludziska czy ktos nie posiada moze dostepu to jakis starych zapasow Gricinu????

Prosze popytajcie, strasznie mi zal Tomiego, wyglada biedak strasznie, chcialabym zeby jak najszybciej sie z tego wyleczyl.

Piotr ma jeszcze sprawdzic dwa leki i jutro do niego bede dzwonic. Moze cos wymysli.

Kapiele w jakis srodkach przeciwgrzybicznych nie maja w przypadku Tomiego i Maszy sensu bo one maja zaatakowane tylko pyski, glowy i uszy.

Poki co oddzielilismy kociaki. Piotr powiedzial ze moze dojsc do ponownego zakaania a jesli Maszy sie juz poprawia to lepiej nie ryzykowac. Masza siedzi w pokoju, Tomi ma reszte domu. Bardzo to niesprawiedliwe ale nie mamy innego rozwiazania. Masza strasznie placze, chce wyjs za wszelka cene. Teraz siedzi biedaczka na kocyku i pomiaukuje. Staram sie ja czyms zajac ale chyba to na nic. Jest mi jej strasznie zal :(
Star & Tomi Obrazek , MaszaObrazek i Gabrysia Obrazek

star

 
Posty: 2059
Od: Śro sie 21, 2002 10:42
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 04, 2002 23:52

Biedna Star, biedne kotki :( Trzymajcie się...

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Wto lis 05, 2002 14:04

Star, na koty.pl odświerzyłam temat Wiedźmy o grzybicy.

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 05, 2002 14:47

Oj biedaku trzymaj się. Jesteś dzielna!
A dla kocichów mnóstwo pełnych zdrówka głasków :wink:
Kinga & Obrazek - Dzidzia i Prot

kinga i dzidzia

 
Posty: 1681
Od: Wto lip 16, 2002 18:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 05, 2002 15:06

Kazia pisze:Star, na koty.pl odświerzyłam temat Wiedźmy o grzybicy.
Ten patent maseczką glinkową - bardzo ciekawy.
Ja bym sprobowała. Cynk faktycznie działa zabojczo na grzyba a regenerująco na skórę.
Rodzinie smarowalam plamki grzybiczne maścią cynkową, po zarażeniu od kota, i poskutkowało, tylko trzeba bylo to robić bardzo systematycznie i przez dłużyszy czas.

Eva

 
Posty: 2399
Od: Wto lut 05, 2002 17:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jodanka, welon, Zeeni i 318 gości