Wiecie co? Wszystkie osoby "niedokolanowane" przez koty powinny przyjechać do mnie. Satysfakcja gwarantowana
Kiedy ostatnio przyjechała do mnie rodzinka w liczbie 4 sztuk, konfiguracja wyglądała tak: u mnie na kolanach Kora, u mamy - Sonia, u cioci - Gina, u Alka - Liza i na niej Raja. Ojciec wyłamał się i odmówił Lolicie (futerko na wyjściowych spodniach!), więc panna Buras czatowała na zwolnienie się miejsca. Gdy Gina zeszła z cioci, Lola błyskawicznie zajęła kolana! Więc następnie Gina spędziła z mamy Sonię... Sonia przyszła na drugą do Loli...
Ja gwałtownie potrzebuję kolan do wynajęcia