Strona 1 z 26
Uratowane z piekła maluszki - i reszta kotów pani J

Napisane:
Pon lip 18, 2005 12:36
przez Magija
Maluszków jest cztery (jeden już za tęczowym mostem),mają zrośniętą rogówkę z trzecią powieką, jedne widzą lepiej, drugie już prawie wcale. Możliwością poprawienia ich widzenia jest operacja. Z tego co wiem, w Łodzi nie ma kociego okulisty, operacja kosztuje ok. 200 zł. Maluszki jako niewidzące nie mają chyba szansy na dom

U pani pewnie by już zostały, ale biorąc pod uwagę jej stan zakocenia nie jest to najlepszy pomysł.
Może udało by się zafundować im tę operację? Moze wtedy miały by jakiekolwiek sznase na adopcje?
Oto i one:
Kruszynka
najmniejsza i najbardziej chora koteczka, oprócz oczek ma jeszcze zapalenie płuc, nie wiem czy przeżyje, jest strasznie biedna, prawie się nie porusza
Okruszek
Białasek
Krówek
Krówkaza tęczowym mostkiem


Napisane:
Pon lip 18, 2005 12:38
przez Catrina
O boze jakie biedne maluch!
moze cegielki na allegro? Ludzie na pewno chetnie kupia cegielki po 10 zl i jakos sie nazbiera.

Napisane:
Pon lip 18, 2005 12:39
przez Pleiades
O rany, straszne....
Podaj może jakiś nr konta na PW, pogadam dziś wieczorem z TŻ, może cos uda nam się przesłać, mimo że sami wesoło nie mamy.. Ale postaram się pomóc jak mogę...

Napisane:
Pon lip 18, 2005 12:46
przez Katy
Ja się dołożę.
Pogadam dzisiaj z TŻtem i się zastanowimy co dalej.
Jesli zebrałoby się pieniądze na operację to ja jestem w stanie przetrzymac kociaka na jej czas w Warszawie. Dobrze byłoby żeby operował dr Garncarz.
Zróbmy tak: ja skontaktuję się z dr Garncarzem, zapytam ile w przybliżeniu kosztowałaby operacja. Jesli będę wiedziała ile i zbiorą się środki to kolega przywiezie kota z Łodzi do mnie, tu go zoperują i zobaczymy - albo zostanie do adopcji u mnie, albo wróci do Łodzi i stamtąd będziemy kierowac adopcją.
Co Wy na to?

Napisane:
Pon lip 18, 2005 12:46
przez Nika Łódź
NIKT w Lodzi nie potrafi tego zooperowac ??????

Napisane:
Pon lip 18, 2005 12:48
przez Katy
Od siebie dodam jeszcze, że miałam dwa koty niewidome - jedna to Fanta, która miała zaćmę. Znalzła dom ze swoim braciszkiem. Drugi kot to Frycek, który mieszka teraz u pio. Frycek jest po operacji usunięcia obydwu gałek ocznych, ma zsyte powieki.
Koty niewidome bardzo dobrze sobie radzą w mieszkaniu - oczywiście jako koty niewychodzące!
Dajmy im szansę!

Napisane:
Pon lip 18, 2005 12:50
przez Magija
Nika Łódź pisze:NIKT w Lodzi nie potrafi tego zooperowac ??????
podobno podjął sie tego jakiś lekarz z Asa, nie wiem, ja wiem od mojego weta, ze w Łodzi nie ma okulisty kociego

Napisane:
Pon lip 18, 2005 13:09
przez Nika Łódź
jesli chodzi o Asa, to operuja dwaj wlasciciele tylko. Wiem, ze sa swietnymi chirurgami. Na operacje tam spokojnie dalabym kota, czego nie moge powiedziec o leczeniu

Majke tam operowali, tylko kilku lekarzy w Lodzi ma takie mozliwosci by wkrecic srube w kosc, w miejsce szpiku i As do nich nalezal.

Napisane:
Pon lip 18, 2005 13:13
przez salma75
Proszę o numer konta na pw
I na Allegro puścić koniecznie aukcje za cegiełki
Maluszki kochane...

Napisane:
Pon lip 18, 2005 13:17
przez ku_ma
Magija, poproszę o nr konta.
W tym miesiącu u mnie ktucho z kaską, ale z 10 zł mogę przekazać. W przyszłym miesiącu może troszkę więcej podrzucę.

Napisane:
Pon lip 18, 2005 14:14
przez Nika Łódź
Magija, moj wet powiedzial, ze operuje oczy. Spytalam o okuliste, a on powiedzial, ze zajmuje sie tym z dobrym skutkiem. Pewno bedzie tanszy niz 200,-/szt. Po twej diagnozie (przeczytalam mu) powiedzial, ze to nie jest tylko operacja, ale tez i dlugie leczenie.....
Powiedzial, ze musialby je obejrzec i wtedy cos powie. Jesli chcesz, to przywiez wszystkie 4 do mnie na Janow, razem pojdziemy do weta. Wet pracuje od 13 do 20-tej

Napisane:
Pon lip 18, 2005 14:17
przez kalewala
Spytajcie w Animal. tel.565-90-70 (Franciszkańska) lub 643-12-62 (Broniewskiego). Wiem, że operowali kocie oczy z czasowym wszczepieniem ludzkich szkieł kontaktowych - też chodziło o przyrastanie trzeciej powieki do gałki ocznej - najlepiej rozmawiać z właścicielami, Konrad Kalisz lub Adam Gierulski. Są mili, pomagają opiekunom bezdomnych kotów, może nie wezmą za drogo za operacje.

Napisane:
Pon lip 18, 2005 14:26
przez Katy
Super!
Czekam na wieści o maluchach


Napisane:
Pon lip 18, 2005 14:27
przez ryśka
Ale biedaki

Mam nadzieję, ze się im powiedzie, mocno trzymam kciuki


Napisane:
Pon lip 18, 2005 16:59
przez Magija
rozmawaiałam z dr. Gierulskim, szanse są, oni podjeli by się operacji, koszt. 400zł za kociaka, ale przy tylu byłby mniejszy. Będę dzwonić jeszzce dziś do Ewy, nie wiem czy w wawie nie było by lepiej skoro dr. Garncarz jest specjalistą. Tak czy siak kwota jest ogromna i nie wiem czy będą na to fundusze. Na razie trzeba kociaki pokazać.
nie ma mnie w domu, jak wrócę jeszcze podzwonię, poodpisuję do wszystkich którzy prosili o numer konta
bardzo dziękuję