Miau.PL

Wiec calkiem niedawno dzwoni do mnie kolezanka ze jej mama znalazła kociaka w trawie i czy bym go nie chciala...
pytam dokladniej o kociaka a tu slysze ze "jeszcze ślepy"

no wiec tak mam u siebie ok 5 dniową koteczke biala w czarne łatki

koteczka jest raczej silna, placze, pije mleko, i lezy sobie na podusi elektrycznej...

troche śmierdzi, ale doprowadzimy ja do porzadku

jesli wszystko pojdzie dobrze jak bedzie juz samodzielna (kuwetkowa i stało pokarmowa) bedzie do adopcji,

niestety za ok 3 tyg. wyjezdzam i nie wiem co wtedy bedzie z niunią ale o tym pomyśle potem......

zdjecia niebawem

mała miała szczęście
masujesz jej brzuszek po każdym jedzeniu?
jak jest najedzona i wysikana, to właściwie nie powinna cały czas płakać

Za trzy tgodnie to ona nadal bedzie oseskiem. W takim razie dobry domek bardzo pilny. Z tego, co wiem, grupa Lodzka jest bardzo skuteczna. Bede podbijac!

brzusio jej masuje gąbeczką i sioo jest
tylko ona taka wiercipiętka jest i tak sobie miauuczy jak ja trzymam i chwile po tym jak wyjde potem usypia, musialam jej w koju miejsce zmniejszyc bo chce zwiedzac caly i z poduszki elektrycznej mi złazi...

za 3 tygodnie planowalismy jechac ale jak nie bedzie co zrobić z mala to TŻ mnie zabije ale nie pojedziemy...
moze uda mi sie wtedy znaleźć choć tymczasowy domek....
poki co nie chce jej oddawac bo jest strasznie malutka...
wezme ja ze soba do pracy, znaczy z calym kojem, poduszka i mlekiem zeby jej dogladac...

A OTO I ONA moofi do Was ello zioooomyy...


http://upload.miau.pl/1/21562.jpg
http://upload.miau.pl/1/21563.jpg

Vikus, a takiej kici maleńkiej nie mogłabys wziąc na wakacje ze sobą?

Jaki cudny szkrabik

Mysia pisze:Vikus, a takiej kici maleńkiej nie mogłabys wziąc na wakacje ze sobą?

no ale wiesz my nad morze :/ wiec caly czas bedziemy na plaży zwiedzac to co do zwiedzenia i kicia sama by sie zapłakała na śmierć na pewno zreszta nie każdy pozwala na zabranie zwierząt a my kwater jeszcze nie mamy..
bedziemy wybierac na miejscu i za duzego wyboru mozemy nie mieć
długa droga to druga sprawa

postaram sie jakoś ja ulokować na ten czas....

a szkrabik cudny w rzeczy samej

myśle nad jej artystycznym pseudonimem ale nic konkretnego nie przychodzi mi do glowy...

Jest przepiękna
To cudownie, że masz możliwośc brać ją do pracy (po prawdzie, to nie masz innego wyjścia). Ja nie miałabym z kotem wstępu do swojej pracy.
Jak spełza z poduszki, to może dać jej odrobinę przestrzeni bez poduszki, kotka czasami odchodzi od małych i nie są one grzane cały czas. W prawdzie zwykle wtedy zbijają się w kupkę i dogrzewają wzajemnie, ale przy tych upałach...

Kicia prześliczna
Mieliśmy przywilej wychować 3 tyg. Polarka, to wspaniałe doświadczenie, tymbardziej że kocisko wyrosło na pięknisia, rówież krówkowego Obecnie ma 11 m-cy.
Vikus Jesteś i z pewnością masz wielkie doświadczenie w wychowywaniu maluszków. Życzę Ci, aby Twoje plany urlopowe nie zawiodły, a maluszek rósł zdrowo
Głaski dla maluszka.

sliczna taki malenki czupurek

Cudna

Ma takie różowe łapki i pysio. Odchowasz ją. Widać, że fachowo wzięłaś sie za malutką. Niech rosnie zdrowo.

Wiesz, czym ją myłam? Zwilżoną szczoteczką do zebów. Miękką. Jest prawie taka jak koci język.

no NIE dzieki za te pochwaly zeby nie zapeszac

do pracy mam ja mozliwosc zabrac bo pracuje w firmie mojego dziadka przy czym w tym samym miejscu moi dziadkowie mieszkaja wiec kotuszka bedzie miala swoj pokoik i bede do niej zagladac ...

no chyba ze jak mama jutro wroci to nie pozoli mi jej zabrać i sama sie zajmie jak mnie nie bedzie (bo nauczycielka wiec teraz ma wolne)

to sie zobaczy jeszcze, ale kicia bedzie miala opieke na pewno

no ja juz jej ta poduche tylko na 1 poziom ustawilam wiec za goraco jej chyba nie bedzie choc jak teraz u niej bylam to spala sobie rozciągnięta jak długa bez przykrycia... ciepło jej raczej...
za kilka dni jej zrobie miejsce bez poduszki ale na razie lepiej niech sobie bedzie

CZY ONA MUSI DOSTAWAĆ COŚ OPRÓCZ MIXOLU????

bo wlaśnie w kwestii mojego doświadczenia to najmniejszego kociaka mialam tak ok 1,5-2 tyg.
po raz pierwszy mam ślepego

bylam teraz u niej nakarmilam, wymasowałam (juz teraz zwyklym wacikiem - ona bez problemu robi siQ po kazdym posilku )
i kicia nie placze juz jak ja odstawilam na poduche do koja... poszla spać...

bede na bierzaco relacjonowac przebieg jej odkarmiania i dokumentować jej wzrost zdjeciami

dzieki za cieple słowa.... na pewno bedzie dobrze

już Ci pisałam, ale co tam, jeszcze raz powtórzę
Mamusiu masz noworodka

Sliczne malenstwo. Jestem swiezo po wychowywanieu malenstwa (15dkg kota)
Szeryf mial juz otwarte oczka, kiedy go wzielam, ale wage mial noworodka i by chory.
Na poczatku dawalam tylko mleko tak co 2-3 godziny. Karmilam zakraplaczem albo ze strzykawki. Z butelki zaczal pic dopiero po dwoch tygodniach. Chodzil ze mna do pracy przez miesiac i nie mialam zadnego problemu. Mieszkal w szufladzie:) Tak, ze nawet wiekszosc ludzi nie wiedziala, ze mam kota. Dopoki zalatwia sie w watke nie ma zadnego problemu a potem mial kuwetke z duzej tacki styropianowej. Jest sporo zachodu ale da sie to wszystko zrobic. Szeryf grzal sie na butelkach z ciepla woda.
Zycze powodzenia:))