Strona 1 z 12

KOCI OŚWIĘCIM- ŁÓDŹ - jesteśmy bezradni - jest wyjście!!!

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 12:55
przez Magija
Mam namiar na panią w Łodzi, która ma swoich 30 kotów, w bloku, do tego doszło jej 12 maluchów z rozbieranych komórek, wśród nich są dwa całkiem białe. niestety małe mają chore, owrzodzone oczy. Potrzebne są pieniądze na maść dla kotków. Zresztą potrzebne jest wszystko. Pani jest trochę dziwna, bo kocha je wszystkie tak, ze pomimo tego, że tam jest straszna bieda to ona tych kotów nie chce oddawać prawie.

Jutro tam jadę, porobię zdjęcia, zdam relację. Potzrebuję wsparacia Łodziaków, będziemy potrzebować pieniędzy, karm, wszystkiego i przede wszystkim pomocy w przekonaniu tej pani by je oddawała. Nie wiem jeszcze jak to wszystko wygląda, ale z opisu fatalnie niestety.

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 13:23
przez Prakseda
Jutro podaj szczegóły jak widzisz tę pomoc. Jakieś konto ew.
Na szczęście gentamecyna do oczu (krople czy maśc jest tania - ok 3 zł) . Najlepiej weź od razu ze sobą i zakropl maluchom.
Radziłabym antybiotyki do karmy dla wszystkich. Nie wiadomo czy ta pani będzie chętna podawać.

Wiesz, takich ludzi (posiadających taką ilość zwierząt jest dużo). Dorażna pomoc nie rozwiąże problemu. Może włączyć w to gminę, jakieś stałe dotacje. Nie wiem jak to jest w Lodzi.
Ale ostrożnie by kobiecie szkody nie zrobić. Jak sie ludzie dowiedzą o tej liczbie zwierząt to będą ją szykanować i o eksmisji pomyślą.

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 13:26
przez mirciek
30 kotów w bloku??????? i jeszcze te maluchy?? :?

brak słów...

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 13:41
przez Prakseda
Bardzo Was proszę nie zaczynajmy rozważań o 30 kotach w bloku, itp.
Takich miejsc jest mnóstwo - to dla informacji tych, którzy do tej pory nie wiedzieli. Takie są realia.
Pomagajmy wymiernie i konkretnie, bez nic nie wnoszących dywagacji.
Przepraszam Cię bardzo Mirciek, nie obrażaj się, ale boję się, że jak juz nie raz na forum, cała nasza energia pójdzie w dyskusję.

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 13:45
przez Magija
dziewczyny, proszę, na razie nic nie wiem prócz tego co napisałam i jeszcze kilku informacji, które chcę najpierw potwierdzić.

Proszę łódzkie dziewczyny o pomoc.

Co do maści gentamecyna nie jest na wrzody

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 13:55
przez Prakseda
Magija, nie chce się mądrzyć, ale zawsze weci dawali mi (znaczy kotom) gentamecynę pomocniczo, nawet jeśli w grę wchodziły inne, drogie lekarstwa. Przy dużej cieprliwości nawet udawało sie oko uratować przed amputacją. Jeśli znasz inne metody to nie będę polemizować.
Na razie.

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 14:03
przez koc-cat
Magija - w czym mogę Ci być pomocna ?

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 14:10
przez Magija
koc-cat pisze:Magija - w czym mogę Ci być pomocna ? pisz na gg ... Zbierz wiecej informacji o tych kotaj i kobiecie. Maluchy skoro sa chore to wg mnie można ulokowac w lecznicy i podleczyć.


napisałam na gg

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 14:12
przez Nika Łódź
ja bym zaangazowala w to TOZ. Oni maja pieniadze i ew mozliwosci darmowych sterylek. Powie sie tylko, ze zastrzegamy sobie to, by koty nie trafily do schroniska, bo wtedy marnie widze ich los. TOZ ma prawo odebrac zwierzeta, ale najpierw staraja sie rozmawiac, przekonac...... tak przynajmniej mi sie wydaje. 30 kotow dla nas to masakra. Kociaki mozna wyrwac i probowac ratowac, ale dorosle..... koszmar..... Mozna tej kobiecie je posterylizowac, ale to schronisko z TOZ moze zalatwic, bo samo schronisko nie sterylizuje kotow domowych, tylko wolnozyjace. Jesli kobieta bedzie wspolpracowac, to pomoga jej zapanowac nad sytuacja.
W domu mam gentamycyne, krople do oczu (cornelegel i cos jeszcze), sol fizjologiczna, ale bez opini weta nie mozna nic dawac na wlasna reke. Jakbyscie potrzebowali, to moge to dac. Moge tez pozyczyc klatke (Magda ja widziala), kilka kociat tam wejdzie. To duza klatka po swince morskiej, kuweta wchodzi.

Pomoc dla kotów

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 14:14
przez kotszprot
Cześć Magija, może tym razem moja oferta pomocy na coś się przyda, bo dla ratowanego tu na forum kocurka Rudiego było już za późno. Kontakt ze mną w pracy: kasia@imp.lodz.pl, tel. 63-14-669 lub w domu (wieczorem i w weekendy) kakawi@neostrada.pl, tel. 670-19-43
Pozdrawiam
Katarzyna Zielińska

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 14:15
przez Nika Łódź
a czy stamtad nie pochodzi Satynka? Tam sie kroilo zakocenie :(

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 14:16
przez Magija
Nika Łódź pisze:a czy stamtad nie pochodzi Satynka? Tam sie kroilo zakocenie :(


nie rozumiem :roll:

Re: Pomoc dla kotów

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 14:16
przez Nika Łódź
kotszprot pisze: tel. 670-19-43
Pozdrawiam
Katarzyna Zielińska


ja juz w tamtym watku sie odzywalam, ze jestesmy sasiadkami :) Ja z Janowa :) Milo wiedziec, ze na moim osiedlu jest ktos zaangazowany w kocie nieszczescie :D

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 14:18
przez Nika Łódź
Magija pisze:
Nika Łódź pisze:a czy stamtad nie pochodzi Satynka? Tam sie kroilo zakocenie :(


nie rozumiem :roll:


cos chyba mi sie osoby pomylily... to chyba saskia ma stamtad kociaka... niewazne, koty sa wazne :)

PostNapisane: Wto lip 12, 2005 14:19
przez Magija
Nika Łódź pisze:
Magija pisze:
Nika Łódź pisze:a czy stamtad nie pochodzi Satynka? Tam sie kroilo zakocenie :(


nie rozumiem :roll:


no to widac to nie ten dom. Tam, skad jest Satynka, tez jest osoba przygarniajaca koty troche wbrew logice. Myslalam, ze doszlo tam do takiego zakocenia... niewazne, koty sa wazne :)


Satynka to jest u mnie :roll: