Strona 1 z 6

Rudi Holmes - plany "fundacji" na jego cześć - NOW

PostNapisane: Sob lip 09, 2005 14:57
przez Maggda
Ten wątek powstał jako wynik walki o życie pewnego kota. Kota niezwykłego, kota walczącego, kota, który ostatecznie jednak przegrał. Ale przegrał otoczony miłością i troską wielu osób.


Aby jego śmierć nie pozostała jedną z wielu, po tym jak poruszył serca tylu ludzi, zaproponowano stworzenie czegoś na kształt fundacji imienia tego biednego i kochanego kota. Nie pozwólmy, aby jego śmierć została zapomniana. Zrobił tak wiele - żył mimo fatalnego stanu zdrowia, czym zadziwił lekarzy, połączył wielu wcześniej obcych ludzi....
Jego losy opisane są w dwóch wątkach:

Początek historii dzielnego kota:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=28820
Drugi wątek o Rudim Holmesie, niestety ze smutnym zakończeniem :cry:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29 ... 6a0847f51f

Chciałabym, aby udało sie zorganizować pomoc dla kotów. Wielu z forumowiczów już działa w tej sprawie. Dziękuję :)

PostNapisane: Sob lip 09, 2005 14:59
przez Aiglon
Oferuje swoja pomoc - szczegolnie ejzeli chdozi o jakiekowliek kwestie nagloseninia w necie insjatywy - kwestie serwerow, stron i takich tam. Nie wiem czy sie to przyda, ale.. no to moge zorbic... Bo ie mam jak fizycznie zajmowac sie innymi kociakami :(

PostNapisane: Sob lip 09, 2005 15:05
przez Maggda
Każda pomoć jest cenna, jeśli tylko ma wymierne korzyści :). A akcja informacyjna jak już coś zacznie działać może przynieść bardzo dużo korzyści... Dzięki i zapamiętamy ;)

PostNapisane: Sob lip 09, 2005 15:40
przez myszsza
Ja oferuje wsparcie finasowe, niewielkie (w zaleznosci od stanu konta 20 - 50 miesiecznie), ale stale.

PostNapisane: Sob lip 09, 2005 15:52
przez Maggda
Dzięki myszsza :). Ale najpierw trzeba pomyśleć, czy da radę to zrobić bez zbędnych formalności :)...

Celem "fundacji Rudiego Holmesa" - nazwa nieoficjalna :) miałoby być zbieranie pieniążków i organizowanie pomocy dla ciężko chorych kotów. Takich, jak Rudi Holmes. On otrzymał pomoc zbyt późno, ale była ona wielka. Niestety są też inne koty potrzebujące pomocy. Czasem nie mają one opiekunów, czasem ich opiekunowie nie są w stanie opłacić ich leczenia. A przecież dzięki Rudiemu Holmesowi udowodniliśmy sobie sami, jak wiele można zrobić... Chciałabym, żeby to nie poszło na marne. Ten kot już na zawsze ma miejsce w moim sercu, mimo, że nie mogłam dać mu miejsca w swoim domu....
A jego dzielna walka może być kontynuowana naszymi rękami. Myślę, że warto...

PostNapisane: Sob lip 09, 2005 16:56
przez ona szalona
Sądzę, że warto byłoby skontaktować się z jakims zaprzyjaźnionym prawnikiem i od niego uzyskać potrzebne informacje na temat fundacji, stowarzyszeń i podobnych organizacji. Dołączam swoje poparcie i ewentualną pomoc finansową.

PostNapisane: Sob lip 09, 2005 17:01
przez ona szalona
A nie zgadzam się z tym, że ten kot przegrał. On wygrał-najszczęśliwszy los na loterii-miłość i pamięć. Pokonał też niemoc i i bezradność naszą, ludzką. Dzieki niemu wiele osób poruszyło niebo i ziemię. To nie jest przegrana, tylko jego wygrana. A śmierć jest częścią życia-a nie klęską.

PostNapisane: Sob lip 09, 2005 19:45
przez Maggda
pięknie napisane :)

Poradziłam się koleżanki - prawniczki i z tym nieoficjalnym kontem to nie takie proste. Skarbówka moze się doczepić. Raczej wchodzą w grę rozwiązania formalne, a to już problem z papierami :(. Ma jeszcze czegoś sensownego poszukać. Też szukajcie :).

PostNapisane: Sob lip 09, 2005 19:55
przez Fredziolina
Podzielam zdanie Szalonej.
Wielka akcja ratowania Rudiego potwierdziła, że jest wiele ludzi o wrażliwym sercu, zdolnych do poświęcenia i kochających zwierzęta. Warto kontunować pomoc dla megabiedaków, przedłużyć i odmienić ich życie.
Chętnie przyłącze sie do fundacji.

PostNapisane: Sob lip 09, 2005 20:31
przez Olat
A gdyby poprosic jakąś istniejącą juz (zaufaną) fundacje o stworzenie specjalnego podkonta? Byłoby prościej, niz z zakładaniem osobnej fundacji?

PostNapisane: Sob lip 09, 2005 21:06
przez Magija
podzielam zdanie Olat, było by prościej, a pieniążki mogły by iść na konto istnijącej już fundacji z dopiskiem Rudi np.

finansowo na razie nie pomogę niestety :oops: sama potrzebuje pieniążków na Lukresię :oops: , ale jak się odkuję będę wpomagać fundację :D

PostNapisane: Sob lip 09, 2005 22:00
przez toroj
Niezbyt mi się to podoba. Fundacja może sobie rościć pretensje do tych pieniędzy i nie będziemy mieli wpływu na decyzję, któremu kotu pomóc.

PostNapisane: Sob lip 09, 2005 22:23
przez Olat
Dlatego napisałam "zaufanej" ;)

PostNapisane: Nie lip 10, 2005 18:12
przez Aiglon
Powiem tak

Fundacja odpada - raczej stoarzyszenie. Zeby miec fundacje trzeba meic stalego sponsora
a takiego jest brak
Wraz ze znajomymi zakaldamy stwoarzyszenie na rzecz naszej kolezanki. I moglabym wpisac to w statut jakos.. Poradze sie jeszcze mojego prawnika czy taka opcja istnieje. Wtedy konto mogloby byc bez porblemow..Ewentualnie mozna zalozyc po porstu odrebne stowarsyszenie.. Ale jest naprawde makabra z papierami...

PostNapisane: Nie lip 10, 2005 18:17
przez Nika Łódź
moglibysmy poprosic ktoras z dziewczyn z forum, ktore maja fundacje, by "przygarnely" nasze wplaty. Wykorzystamy je, gdy znajdzie sie taki drugi Rudi...