Strona 1 z 12

kiedy pomagac?/ i wszystko zaczyna sie ukladac....

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:02
przez Emilka
ja tylko przechodzilam.... :(
Osiedle jak ich wiele,przydomowe koty wylegujace sie na trawnikach i on.... mala chuda kruszynka,slepo bladzaca po chodniku...nie bala sie ludzi,nie bala sie zwierzat....nic nie widziala wiec czego bac sie miala. Zostawilam...nie moglam,bylam umowiona. Teraz jestem, w glowie 1000 mysli...co robic...czy umarla?czy ciagle tam jest? Kichala... oczy calkowicie zaropiale...chuda...samotna mimo ze byla przy niej matka, nie ma szans,w takim stanie nie przezyje....jest za mala i zbyt chora.
Mam wyrzuty sumienia ze zostawilam tam tego kota,to neib yle jaki dziki kotek,to kociak ktory bez pomocy zginie,to kwestia godzin.
Jednak.... mimo ze bardzo chce,nie moge. Mam juz ful kotow,malo wyrozumialych rodzicow,zero pieniedzy i w ogole miejsca w domu. Nie mam zadnej klatki,zadnego kartona,NIC.

Gdybym go wziela nie mialabym go gdzie przechowac,zarazilby mi koty,nie mialabym go za co wyleczyc,rodzice by mnie zabili.....
Faktem jest ze nie wyjezdzma na wakacje i mam czas.... ale naprawde nie moge sie podjac....prawda? Czy moge mu w ogole pomoc...nie wiem co robic...caly wieczor myslalam o tej kruszynce. Dlaczego tylko ja?dlaczego tylko ja przejmuje sie jego losem...tylu ludiz jest na swiecie ktorzy maja lepsze warunki niz ja...czy jestem nienormalna?

napewno bezradna.

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:15
przez ryśka
Emilko, wróć i znajdź tego kota. Inaczej on umrze.

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:21
przez aamms
Emilka, nie sztuką jest pomagać innym, jak kogoś na to stać (nie tylko pod względem finansowym) sztuką jest pomóc wtedy kiedy ta pomoc jest potrzebna i mimo, że wszystko przemawia z tym, że się nie da rady, właśnie POMÓC.. Ten kić Cię potrzebuje.. Sam Cię prosił.. Znajdż go..

Ryśka ma rację..

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:22
przez Aiglon
I co ma zorbic dalej?

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:28
przez Emilka
wiem ze umrze....dlatego tak bardzo mnie to dreczy. Ale co mam z nim zrobic....

:cry:

nie ma rzeczy niemozliwych.... ide... prowizoryczne mieszkanko gotowe, o pieniadze bede martwila sie potem,mam cala noc.
Zycznie mi powodzenia...mam nadzieje ze jeszcze tam bedzie, nie zdziwilabym sie rowniez gdybym wrocila z calym miotem zakatarzonych kociatek....

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:30
przez watra
Ja trzymam kciuki i jestem pełna uznania ;)

NIestety nie moge wspomóc finansowo teraz, a jedynie dobrym słowem :(
Ale trzymam :ok: :ok: :ok: kciuki

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:33
przez Maggda
Emilka trzymaj się. Z tym forum nie ma rzeczy niemożliwych :). Zajrzyj do wątku o Rudim Holmesie :). Uda ci się :)

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:41
przez ryśka
Emilko, pomogę Ci.
Powodzenia w szukaniu :ok:

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:45
przez ryśka
No idź już... :twisted:

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:46
przez Ada
Emilko trzymam z calej siły :ok:

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:48
przez Emilka
Widzialam go juz wczesniej... ale nie wiedzialam ze jest az tak chory.Czekal na mnie przy smietniku,byl mi przeznaczony ;) Jutro rano pojde poszukac rodzenstwa bo widzialam wczesniej z nim pregowane malenstwo,pewnie jest w podobnym stanie.
Nie wiem dlaczego sie w ogole zastanawialam ;) przeciez juz nie jeden kot przewinal sie przez moj dom, dlaczego chora kruszynka nie mialaby byc kolejnym? Teraz siedzi w osobnym pokoju w "klatce". Mega chudzinka,jedno oko calkowicie "zabetonowane", bedzie z tego kotka piekne zwierze....nie chce nic mowic ale wyglada zupelnie tak jak moj wymarzony kolejny kot ;) oczywiscie zartuje....ani jednego wiecej ;) 8)
Ale uda nam sie, wyzdrowiejemy i znajdziemy wspanialy domek... mamy dla siebie caly lipiec ;) Rodzicow narazie nie ma ale jak wroca bede miala male piekielko,przezylam juz wiele "kocich" awantur wiec przezyje kolejna... Juz sie gotuje udko z kurczaka dla maluszka,grzeje sie tez ziele swietlika a ja ide opatrzyc moj odcisk bo bieglam po malenstwo w japonkach :lol:

Jak ochlone (i malenstwo tez) beda zdjecia.

pozdrawiam i clay czas utwierdzam sie w przekonaniu ze to forum to magiczne miejsce, a Wy jestescie wspaniali!

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:53
przez aamms
Bardzo się cieszę, że go znalazłaś.. :D

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:55
przez elca
Cudnie Emilko :D

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 20:57
przez ryśka
Emilko :dance: :dance2:

PostNapisane: Czw lip 07, 2005 21:01
przez Maggda
No i brawo!!! Dzielna jesteś. Zyczę zdrowia maluszkowi :)