Białaczka i wścieklizna - Czy tak są szczepione wasze koty?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 22, 2002 7:46

Zdrowy rozsądek i wiedza to jedno a biurokracja to drugie. Skoro w Polsce weci nie informują o zagrożeniach i czasie odporności po szczepieniu, to czemu mają się tym zajmować urzędnicy imigracyjni? Cholera.

Na tej stronie, którą Zuza podała w innym wątku http://www.vetserwis.pl/bialaczka.html

piszą, że szczepienie w łapę zaleca się ze względu na możliwość amputacji w przypadku wystąpienia guza poszczepiennego.

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt mar 22, 2002 20:55

Baaaardzo sie ciesze, ze ten temat sie pojawil! Zupelnie sie zgadzam z amerykanskimi wetami! Moje kotki tez zreszta przez pewien czas miely amerykanska wetke.
O protokole szczepien pisalam na forum koty.pl i za kazdym razem powtarzalam moim dochodzacym wetom. Niestety weci w Polsce nie bardzo sie orientuja... a co gorsze, nie bardzo chca sie informowac :(
Mialam tez zreszta scysje z wetka, ktora nie chciala zrozumiec, ze odmawiam szczepienia na wscieklizne moich niewychodzacych kotek...
Mozna to tez podciagnac pod istna pasje odrobaczania niewychodzacych kotow. Moja amerykanska wetka (w Niemczech jest ten sam zwyczaj) nie chciala podac srodkow odrobaczajacych bez analizy kalu. W koncu te srodki nie sa obojetne dla kociej watroby, a skad taki kot ma miec robaki? Nie ma pchel, nie poluje, nie ma kontaktow z innymi kotami... toz sama moge miec robaki latwiej niz moje koty, a nie uwaza sie za stosowne odrobaczac wlasciciela!

Danka

 
Posty: 50
Od: Wto mar 12, 2002 9:26
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob kwi 06, 2002 15:14

Udało mi się odszukać stronę zagubioną z wątkiem o białaczce. Są tam zalecenia związane ze szczepieniami przeciwko białaczce oraz wściekliźnie oraz informacje o występowaniu guzów poszczepiennych i preferownych miejscach szczepień.
Adres http://www.avma.org/

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie lip 21, 2002 14:05

-Odświeżam, bo może się przydać.
+ parę dodatkowych uwag.

1. być może reakcję wstrząsową u kotów Dory spowodowało za pierwszym razem niefortunne podanie szczepionki domięśniowo? Teraz już przepadło: organizm rozpoznaje składniki szczepionki (najczęściej jakiś białkowy "nośnik" ) jako alergeny?
2. Szczepionka przeciw wściekliźnie jaka jest dostępna w Polsce powinna być podawana co 3 lata. Ale może Wasi veci mają jakieś inne - najlepiej jednak patrzeć im troszkę na ręce , zapisać dokładnie nazwę szczepionki i producenta i samemu sprawdzić w necie na stronie producenta jak to faktycznie jest z częstotliwością szczepienia. Szczepienia stanowią istotną część budżetów lecznic, więc ich częste podawanie jest w interesie finansowym vetów. (Sorry, że o tym piszę, ale kiedyś sami pożyczyli mi pisemko fachowe, w którym oprócz innych wówczas interesujących mnie rzeczy, był artykuł komentujący i ten problem.. ).
3. Całe towarzycho pod moją opieką szczepię FOV5, tym z białaczką. Po głębokim namyśle i licznych konsultacjach. Nigdy nie było problemów innych niż po prostu bolesność przy podawaniu i złe samopoczucie małego Pipka dobę po szczepieniu. (Pip dostał FOV5 pod koniec 3 i 4 miesiąca życia, smętny był tylko za pierwszym razem).
Na FOV5 zdecydowałam się bardzo świadomie - to ponoć najbezpieczniejsza szczepionka z białaczką. Przy ogromnej częstości występowania białaczki u kotów dzikich, przy fakcie, że zawsze jakiś kot, mimo uwagi i starań, może się zgubić, albo, że przyciśnięta koniecznością będę musiała zabrać jakiegoś dziczka do domu aby go z czegoś podleczyć, oraz biorąc pod uwagę NIEWIELKĄ STATYSTYCZNIE częstość powikłań poszczepiennych - nawet nowotworów - zwłaszcza w porównaniu z częstością białaczki "w naturze" - uznałam, że lepiej szczepić, bez dwóch zdań.
Podobnie z wścieklizną. Szczepię raz na trzy lata. Bardzo boję się sytuacji gdy któreś mi zginie i zostanie pogryzione Przez jakiegokolwiek zwierza z wścieklizną. Wtedy jest już za późno. Od tej choroby nie ma odwrotu. To wyrok.

Acha, jeszcze częstotliwość: dziewczyny, zdrowe i chowane pod kloszem, tradycyjnie: 2 razy w pierwszym roku (w odstępie miesięcznym), doszczepienia: po roku, potem co trzy lata. Podobnie półdzika Pipkowa Mama.
U chłopaków będzie inaczej, ze względu na katar Czwartego. Rudy i Czwarty mieszkają razem, będą więc szczepieni równolegle co roku. (zajrzyjcie do wątku o Ramzesie i kocim katarze po uzasadnienie).

Tak jest u mnie, oczywiście to tylko rejestr moich osobistych decyzji a nie namawianie, czy wskazówki. Może komuś z Was pomoże?

ana

 
Posty: 23813
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie lip 21, 2002 18:42

Strasznie się cieszę że trafiłam na ten serwis,bo dużo mozna się dzięki wam dowiedzieć.Powtórzę tu po raz kolejny-2 z moich 3 kotów są uczulone na Fel_o_vax a jeden był po szczepieniu w agonii, znajomej kotka po Felo 4 uczulenie skórne...Wścieklizną nie szzepię,pw białaczce też nie.Jak Parys będzie już duży i pojedzie na wystawę, to na pewno dostanie białaczkę,ale tylko sam ten składnik...
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Nie lip 21, 2002 20:57

Będziesz musiała też zaszczepić go na wściekliznę, bo jest to wymóg.
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 21, 2002 21:39

Białaczka przenosi się prawie wyłacznie płciowo, wiec szczepienie na nią jest ważne przed kryciem a nie przed wystawą, w Polsce nie jest wymagane. Jedyne wymagane szczepienia to panleukopenia i wścieklizna.

G.N.

 
Posty: 4042
Od: Nie lip 21, 2002 15:31
Lokalizacja: KrK

Post » Wto cze 17, 2003 22:51

I tutaj sporo informacji o białaczce dla Alahari.

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Śro cze 18, 2003 12:54

Nie będę się powtarzała, dodałam nowe info w temacie o białaczce.
Tam też zadałam pytanie co do bardzo interesującej mnie kwastii. Czy vet robił testy przed szczepieniem na białaczkę ?
(Dwa tematy o tym samym to chyba za dużo, można się pogubić. IMHO)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19844
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 18, 2003 18:42

Ja mam dwa swobodnie wychodzące kastraty i syjamczycę wypuszczaną do ogródka pod nadzorem. Szczepienie na wściekliznę co rok (mają po dwa lata, później raczej rzadziej), FOV IV dla Mimita, Nevada natomiast dostała jak była mała Tricata, przypominające FOV V (z białaczką), po roku FOV IV, bo moi bukowscy rzeźnicy coś popieprzyli. Miała być pięcioskładnikowa, przy płaceniu się zdziwiłem że tanio - a to czteroskładnikowa. O żadnych próbach czy odczekiwaniu nigdy nie było mowy. Szczepionki przeciw białaczce traktują jako wyposażenie wysoce ponadstandardowe. Pytanie: co mam teraz podać Nevadzie po tej mieszance? (od kastratów łapie pewnie wszystko co przyniosą i poprawia sobie immunologię mam nadzieję)? Czy kastrata wolno biegającego szczepić przeciw białaczce, a jesli tak to FOV V, czy też osobno?
Dodam jeszcze, że hodowczyni od Nevady jest negatywnie nastawiona do szczepionek, kiedyś straciła po szczepieniu cały miot (nie wiem po czym). Z drugiej strony kotki hodowlane prawdopodobnie przy zmianie właściciela będą musiały mieć komplet szczepień - o czymś takim dowiedziałem się uczestnicząc ostatnio w pokazie.
Vivaldi

vivaldi

 
Posty: 1194
Od: Czw cze 06, 2002 17:50
Lokalizacja: Buk k. Poznania

Post » Śro cze 18, 2003 19:04

vivaldi pisze:Dodam jeszcze, że hodowczyni od Nevady jest negatywnie nastawiona do szczepionek, kiedyś straciła po szczepieniu cały miot (nie wiem po czym). Z drugiej strony kotki hodowlane prawdopodobnie przy zmianie właściciela będą musiały mieć komplet szczepień - o czymś takim dowiedziałem się uczestnicząc ostatnio w pokazie.
Vivaldi


Nie łapię toku Twojego myślenia-hodowczyni Nevady jest przeciwna szczepieniom-więc nie szczepi?
I drugie-tylko kotki hodowlane przy zmianie właściciela będą szczepione?
A do tej pory-nie?

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Śro cze 18, 2003 19:16

Ja też nie łapię. Czyli co? Jeśli kotek jest sprzedawany "na kolanka" to kompletu szczepień mieć nie musi?

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 20, 2003 10:42

Jest negatywnie do nich nastawiona - więc szczepi możliwie późno, a czasem wcale. Na pokazie miała dwa 5-miesięczne kocurki, nie szczepione.
Jeśli chodzi o koty (kotki w znaczeniu małych kotów :lol: ) z hodowli (rodowodowe), to najprawdopodobniej wprowadzony zostanie wymóg posiadania przez kotka kompletu szczepień przy zmianie właściciela.
Vivaldi i nocne hałaśliwce

vivaldi

 
Posty: 1194
Od: Czw cze 06, 2002 17:50
Lokalizacja: Buk k. Poznania

Post » Pt cze 20, 2003 12:57

Vivaldi,ta pani hodowczyni nie powinna była wchodzić na pokaz z kociętami bez szczepień.Stwarza niebezpieczeństwo dla innych kotów i swoich.Na wystawę bez szczepień nie weszłaby.Może jeszcze nie czepialiby się o wściekliznę (na wystawie),bo ją zaleca sie szczepić później.
Jak ona wyobraża sobie sprzedać koty bez szczepień? Ewentualne komplikacje sceduje na nowego właściciela? I koty bez szczepień są na pokazie? A jak złapią coś od innych kotów? Ludzie oglądając koty dotykaja je,głaszczą i idą do następnej klatki?
To,że straciła kocieta po szczepieniu,to żadne wytłumaczenie.Musiał być jeszcze jakiś czynnik,który to spowodował.

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Pt cze 20, 2003 13:16

Hm..
Już wspominałam gdzieś, że białaczka i wścieklizna - szczepienie - czasami może być stymulatorem innej wirusówki, ktora po takim szczepieniu się ujawni.
Myślę, że to się może odnosić też do kociąt pierwszy raz szczepionych.
Czyli, kocięta zarażone inną chorobą wirusową, osłabione chwilowo pod wplywem szczepienia, zachorowaly...(ale to wyłącznie mój domysl, spekulacja).

Kazia

 
Posty: 13730
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, jowitha i 530 gości