Cześć Słońce!!!
Żadnych badań nie musze robić, bo wiesz - ona ostatnio była podczas choroby obsłuchna i "obmacana" przez prof. Wierzchosia. Powiedział, że serce jak dzwon!!!
Cieszę się, że operacje będzie przeprowadzał ten kociolubny wet. Wieczorek - nazywa, sie tak jak ja, ale to żadna rodzina - i że mama będzie cały czas przy zabiegu.
Nie robiłam tez żadnych badań Lewce, może to błąd?
A co do porannej kawki, to nie kuś, nie kuś, bo jak będę miała do pracy na 9, to Cie odwiedzę