Dziś spotkał mnie zaszczyt osobistego spotkania z JWP Gapczyńskim, który pomimo nieodpowiedniej pory (sjesta) poświęcił mi kilka chwil. Dał się pomyziać i obwąchał mnie, moje buty i torbę.
Dokładnie wyniuchał wszystkie zapachy z reklamówek, w których były obrazki pani Wahl oraz same obrazki, wyrażając swą aprobatę dla bardzo bogatej wartości zapachowej tychże.
Gapczyński jest kochany. Słodki i przytulasty. I śliczny. I ma przeraźliwie zielone oczy, błyszczące jak neon.
Daga wielkie dzięki za spotkanie