Strona 1 z 32
Operacja i po operacji Kruszyny

Napisane:
Czw paź 03, 2002 11:18
przez Małgorzata
Czść wszystkim. Jestem w Katowicach. Kruszyna jest w tej chwili operowana. Boję się strasznie, bo przecież wczoraj przeżyła śmierć Pusia........ żebt tylko walczyła i nie chciała iść za nim...........................
Wiem, że jest w dobrych rękach. Ok. 13-tej mam Ją odebrać Teraz mam 15 min..... jestem w Cafe internet. Żyć mi się nie chce. Boję się tak strasznie................


Napisane:
Czw paź 03, 2002 11:19
przez myszka
Trzymaj się Gosiu, będzie dobrze, wszyscy jesteśmy myslami z Tobą i kicią!!!

Napisane:
Czw paź 03, 2002 11:21
przez Pooky
Małgosiu!
Czytam o Twoich kotkach od początku i miałam dzisiaj problem, bo jak przeczytałam o Pusiu, to się o mało nie rozpłakałam, a w pracy nie mogę. Ale uszy do góry

Jest takie powiedzenie "Jak bóg zamyka jakieś drzwi, to gdzie indziej otwiera okno" Trzymaj się tego. skoro odszedł Pusio, to Kruszynka będzie OK!

Napisane:
Czw paź 03, 2002 11:24
przez Keti
Małgosieńko, wszystko MUSI być dobrze tzrymamy tutaj wszyscy łapki za Kruszynę i za Ciebie. Buziaczki.

Napisane:
Czw paź 03, 2002 11:25
przez dora750
Gosia, zobaczysz, wszystko bedzie dobrze, musisz walczyć o Kruszynię


Napisane:
Czw paź 03, 2002 11:33
przez Bomba
Biedna Gosia .....

Napisane:
Czw paź 03, 2002 11:41
przez Małgorzata
Biedna Kruszynka, co się z Nią teraz dzieje, oczym myśli. Mam nadzieję, że o NAS, a nie o Pusiaczku. Najgorsze,że okazał się, że ma lekkie szmery w płucach, boję się, że choroba Pusiaczka mogła być zaraźliwa............ oby nie!!!!!

Napisane:
Czw paź 03, 2002 11:44
przez Keti
Gosia, mysl pozytywnie! KRUSZNKA BĘDZIE ZDROWA!

Napisane:
Czw paź 03, 2002 11:50
przez odynka
TRZYMAMY KCIUKI we czwórkę razem z Myszką i Młodym..

Napisane:
Czw paź 03, 2002 11:50
przez dora750
Gosia, Ty powiedz Gierkowi, że Pusio mógł mieć zapalenie otrzewnej!

Napisane:
Czw paź 03, 2002 11:54
przez Liv
Jestem całym sercem z Tobą!!!!!!!!!!!
Ja się zawszę w takich chwilach modlę....

Napisane:
Czw paź 03, 2002 11:58
przez ryśka
Trzymam mocno kciuki! Fakt, że robisz wszystko żeby ją ratować powinien Cię trochę uspokoić. Dobrze jest móc sobie powiedzieć: zrobiłam wszystko co w mojej mocy.

Napisane:
Czw paź 03, 2002 13:12
przez Estraven
Trzymajcie się! Czekam na wieści...

Napisane:
Czw paź 03, 2002 13:46
przez Keti
Jest juz 13.45. To chyba już po operacji jesli dobrze zrozumiałam... Żeby tylko wszystko było dobrze.

Napisane:
Czw paź 03, 2002 14:03
przez dora750
O 13ej miała przyjechać po nie Basia, o 14 wet mówił, że bedzie można odebrać Kruszynię. Sądzę, że Gosia do mnie zadzwoni jak wróci do domu. Ona ma komputer tylko w pracy.