Kocia klaustrofobia? czy to możliwe?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 02, 2005 8:25 Kocia klaustrofobia? czy to możliwe?

No właśnie...
Romuch jeździć autem nie lubi - zawsze wydaje mniej lub bardziej nabzdyczone miauki i piski. Ale gdy wjeżdżam w wisłostradowe tunele - zaczyna wyć 8O aaauuuuuaaaaaa aaauuuuuuuuu 8O Tak jest za każdym razem, bez wyjątku. Czy on może mieć klaustrofobię? Czy wskazane jest dawanie mu czegoś na uspokojenie przed taką podróżą?
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Czw cze 02, 2005 8:32 Re: Kocia klaustrofobia? czy to możliwe?

Maraszek pisze:No właśnie...
Romuch jeździć autem nie lubi - zawsze wydaje mniej lub bardziej nabzdyczone miauki i piski. Ale gdy wjeżdżam w wisłostradowe tunele - zaczyna wyć 8O aaauuuuuaaaaaa aaauuuuuuuuu 8O

Rudy Beast też tak ma. A ziołowe uspokojacze podobno są watpliwej skutecznosci w tych sprawach.
Beauty&Beast
Obrazek

Beauty&Beast

 
Posty: 1078
Od: Wto maja 10, 2005 6:07

Post » Czw cze 02, 2005 11:26

Myślę, że trudno by to było nazwać klaustrofobią, ale na pewno bardzo się biedak boi podróży..

a może warto go wtedy wsadzić do transporterka i transporterek zakryć kocykiem? Mniej by widział - może mniej by się wtedy bał?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw cze 02, 2005 11:33

ryśka pisze:Myślę, że trudno by to było nazwać klaustrofobią, ale na pewno bardzo się biedak boi podróży..

a może warto go wtedy wsadzić do transporterka i transporterek zakryć kocykiem? Mniej by widział - może mniej by się wtedy bał?


Z tym kocykiem dobra myśl :) Na to nie wpadłam.
Wypróbuję przy najbliższej okazji :wink:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Czw cze 02, 2005 12:20

ryśka pisze:a może warto go wtedy wsadzić do transporterka i transporterek zakryć kocykiem? Mniej by widział - może mniej by się wtedy bał?

Rudy przykryty drze sie glosniej :roll:
Beauty&Beast
Obrazek

Beauty&Beast

 
Posty: 1078
Od: Wto maja 10, 2005 6:07

Post » Czw cze 02, 2005 13:09 Re: Kocia klaustrofobia? czy to możliwe?

Maraszek pisze:Tak jest za każdym razem, bez wyjątku. Czy on może mieć klaustrofobię?


Przypuszczam ze nie tyle o klaustrofobie chodzi - co o dzwieki jakie docieraja do kota w czasie przejezdzania przez tunel - w wiekszosci zapewne dla czlowieka wogole nieslyszalne lub niezauwazalne.
Na otwartej przestrzeni sa one inne - w tunelu, szczegolnie dlugim - jeszcze inne, odbite na dodatek od scian.
I moze biedak tego tak sie boi?

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw cze 02, 2005 21:48

Sabinki tez w tunelach wyja. Wszystkie trzy. Nawet Czarna, ktora normalnie sie nie drze. Biala wzmaga wycie straszliwie, za pierwszym razem myslalam, ze sie jej cos stalo :roll:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88355
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto kwi 12, 2011 10:34 Re: Kocia klaustrofobia? czy to możliwe?

Czy z kocią klaustrofobią da się jakoś walczyć? Zachęcać do przełamywania strachu? Czy po prostu trzeba się pogodzić, że jest jak jest?
Nasza Julka nie skorzysta z kuwetki, jeśli zamontowane są do niej drzwiczki (kuwetka jest kryta, ale musi być odkryta), nie interesuje się szafkami, nie otwiera drzwi, nawet jeśli pozostają uchylone do otwarcia łapką. Wszystko co jest zamknięte, nawet jeśli otwarcie tego nie stanowi problemu, budzi w niej strach i wycofanie. Nie wspominam nawet o transporterze...

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Wto kwi 12, 2011 10:45 Re: Kocia klaustrofobia? czy to możliwe?

Moj kocur tez sie tak boi malych przestrzeni, a jak jest ciasno i ciemno to jeszcze gorzej. Jako kociak siedzial kilka dni zamkniety w kanale i w tym wypadku nic nie poradze na jego strach. Szkoda, ze koty nie potrafia mowic, wtedy kotka moglaby Ci powiedziec, jakie jest zrodlo tego strachu.
Mysle, ze nic na sile... Moglabys ja jeszcze bardziej wystraszyc.

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto kwi 12, 2011 11:01 Re: Kocia klaustrofobia? czy to możliwe?

Agor-ia pisze:Szkoda, ze koty nie potrafia mowic, wtedy kotka moglaby Ci powiedziec, jakie jest zrodlo tego strachu.

Z opowieści osoby, od której ją wzięłam, wiem że kotka wraz z siostrzyczką były odławiane z ogródków działkowych w łapice. Klatka była zostawiona na działkach na noc, czy na kilka godzin, a jakiś czas potem "złowione" kotki zostały zabrane w niej do domu. Podejrzewam, że to może być źródłem tego strachu, bardziej mnie zastanawia, czy taki uraz z dzieciństwa da się w ogóle cofnąć.

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Wto kwi 12, 2011 13:18 Re: Kocia klaustrofobia? czy to możliwe?

Miałam kotkę która nie cierpiała jazdy samochodem,miaukoliła ile się dało.Jak się okazało miała chyba chorobę lokomocyjną bo na dystansie 20-30 kilometrów zaliczała pawia.
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 59 gości