Jak to jest z odkłaczaniem kota?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 02, 2009 10:54

A gdzie jest ta lista polecanych wetow ? Bylabym wdzieczna za link czy temat postu
Obrazek
Tęsknię za tobą moja Kruszynko :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Czw kwi 02, 2009 11:21

Tu jest lista dla Warszawy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=78209

Często opis jest z komentarzem jakiej specjalizacji jest dany lekarz. Może poszukaj chirurga? Albo też dermatologa skoro ma łupież - a nuż to powiązane.

Necraria

 
Posty: 68
Od: Pt sty 30, 2009 9:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 02, 2009 15:39

A no to na gagarina to i ja bylam raz w tej przychodni....i wtedy kotu sie polepszylo. Bedzie sie trzeba znowu wybrac....

Dzieki wielkie za pomoc :)
Obrazek
Tęsknię za tobą moja Kruszynko :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Śro wrz 09, 2009 13:18 Re: Jak to jest z odkłaczaniem kota?

Mam problem z moją kotką. To kotka wychodząca, 10-letnia. Ponad tydzień temu byłem u weta po poradę, bo kotka bardzo delikatnie kulała. Wetka przepisała Movalis na 10 dni i jeśli nie przejdzie - to wtedy RTG. Już po 3 dniach było lepiej, jednak nie zdążyłem dać wszystkiego do końca, bo w poniedziałek kota źle się czuła, rano zwymiotowała kilka razy kłakami i niewielką ilością jedzenia, nic nie chciała jeść, była osowiała i wyraźnie bolał ją brzuch. Na szczęście piła wodę. Oczywiście zadzwoniłem do weta, Movalis juz odstawić, dostałem Tofedine, 2 tabl. i miałem narazie czekać, obserwować i nie dawać jej nic jeść, żeby przewód pokarmowy odpoczął. Usłyszałem, że możliwe, że Movalis podrażnił jej trochę śluzówkę przewodu pokarmowego i to wzmogło jeszcze reakcję na zakłaczenie. Do wieczora stopniowo było coraz lepiej. Popijała wodę i podgryzała trawę.Tolfedine dostała późno, dopiero, gdy juz wyraźnie była głodna. Czuła się juz całkiem dobrze. Zjadła piersi z kurczaka. Wczoraj rano jeszcze dwa kłaczki wyszły i przez cały dzień było ok. Niewiele dawałem jej jeść, bo się bałem, że sytuacja się powtórzy, a ona się bardzo nie domagała. Trochę piersi z kurczaka, trochę mokrego. Popołudniu dostała drugą tabl. Tolfedine. Późnym wieczorem wróciła z dworu, była chwilę na spacerze, i zauważyłem, że znów jest coś nie tak. Znów osowiała, nic nie zjadła, poszła się tylko cicho położyć. Długo przy niej czuwałem. Nic nie zwymiotowała, ale chyba trochę ją mdliło. Dziś rano znalazłem jeszcze dwa kłaczki, ale zeschnięte, więc chyba z wcześniejszej akcji - mogłem nie zauważyć wczesniej. Zachowywała się rano natomiast całkiem normalnie, łasiła się, wyszła na ogród, pogoniła jakiegoś intruza. Bałem się tylko dać jej jeść, ale w końcu dostała kawałeczek szynki, jak to zasmakowało - to pasztecik, a całkiem niedawno zjadła troche mokrego, więc apetyt juz raczej ma. Wode też pije. Dzwoniłem niedawno do wetki, powiedziała, żeby dać jej jeszcze czas (żeby nie faszerować jej niepotrzebnie lekami) i mam jutro zadzwonić, jak sprawa wygląda.

Nakupowałem różnych specyfików na odkłaczenie, od pasty Gimpet Malt Soft ucieka, suche chrupki na odkłaczanie (3 rodzaje - narazie spróbowałem tylko Whiskas - były niedobre). Trudno mi powiedzieć, czy juz się załatwiła, ale wydaje mi się, że jeszcze nie, dopiero dziś tak naprawdę coś normalnie w miarę zjadła. Dopiero ma co trawić. Może ja już panikuję. Może spróbować dać jej oleju z pestek winogron czy może zaszkodzić? Co o tym sądzicie?

Właśnie polizała, zjadła trochę jogurta. Siedzi sobie na dworze, jest dość ciepło, a wtedy ona w ogóle niewiele sie rusza, więc trudno cos stwierdzić, ale apetyt ma, nie wymiotuje, pije, myje się, jak zwykle daje sierpowe, no zobaczymy...

Negro

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 13, 2008 15:55

Post » Śro wrz 09, 2009 14:07 Re: Jak to jest z odkłaczaniem kota?

Olej obciąża wątrobę, absolutnie nie można podawać tego kotu. Skąd ten pomysł z olejem? Jak jest kłopot w wypróżnieniem to podaje się parafinę, bo ona nie wchłania, tylko przelatuje przez kota.
Skąd masz pewność, że brak apetytu to oznacza wyłacznie zakłaczenia? Moze kot chory? Warto zrobić badania krwi z dodatkowym oznaczeniem profilu nerek i wątroby, bo kot ma już 10 lat i może tu się coś "sypie".
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro wrz 09, 2009 18:55 Re: Jak to jest z odkłaczaniem kota?

Kotka zwymiotowała ok. 17 to co zjadła wczesniej. Od tej pory siedzi skulona, wyraźnie widać, że ją boli, warczy, ucieka, nie pozwala się dotknąć. Nie wiem juz co robić. Wet nieczynny. W tych czynnych całą dobę nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi. Czekać do rana? Nie wymiotowała juz więcej. Żeby się chociaż wody napiła.

Nie mam pewności, że to zakłaczenie. Pisałem tylko, jak sprawa wygląda.

A o oleju pisałem, bo czytałem juz nieraz, że wspomaga wypróżnianie, jeśli dodaje się go np łyżkę dziennie np. tu http://www.muezzi.pl/klaczek.html

Negro

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 13, 2008 15:55

Post » Śro paź 28, 2009 13:47 Re: Jak to jest z odkłaczaniem kota?

a ja mam pytanie od jakiego wieku powinnam zacząć podawać Tofu pastę odkłaczającą? narazie ma 2miesiące i zastanawiam się czy już, czy jest może jeszcze za mały? i trawkę już można mu kupić?
Moi 2 chłopcy <3 - wkrótce powstanie ich blog ;)) || Moje miejsce w sieci - mój blog

banshie

 
Posty: 328
Od: Sob paź 17, 2009 17:27
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 31, 2009 10:34 Re: Jak to jest z odkłaczaniem kota?

halo halo? :(
Moi 2 chłopcy <3 - wkrótce powstanie ich blog ;)) || Moje miejsce w sieci - mój blog

banshie

 
Posty: 328
Od: Sob paź 17, 2009 17:27
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 05, 2010 19:30 Re: Jak to jest z odkłaczaniem kota?

prosze o porade - moj kot o czym juz pisalam na forum regularnie sie zakłacza :( kiedys co 2 mce teraz ostatnio co 2 tygodnie.

wet kazal profilaktycznie podawac mala dawke parafiny co jakis czas, podajemy ale niezbyt czesto.dajemy mu tez paste - Bezo Pet.

poza tym wczoraj zrobil kupala różowego wiec pewnie z domieszka krwi, dzis tez troszke, ale niestety wymiotuje, wiec pewnie jutro wet.

ostatnio poradzilismy sobie bez weta - ale w kupie bylo widac kłaki, teraz na razie tego nie widzialam.

co mozna robic profilaktycznie - martwią mnie czeste zakłaczenia.
ObrazekObrazek

77renifer

 
Posty: 675
Od: Śro lut 11, 2009 21:09
Lokalizacja: 3 city

Post » Nie wrz 05, 2010 21:36 Re: Jak to jest z odkłaczaniem kota?

77renifer pisze:prosze o porade - moj kot o czym juz pisalam na forum regularnie sie zakłacza :( kiedys co 2 mce teraz ostatnio co 2 tygodnie.

wet kazal profilaktycznie podawac mala dawke parafiny co jakis czas, podajemy ale niezbyt czesto.dajemy mu tez paste - Bezo Pet.

poza tym wczoraj zrobil kupala różowego wiec pewnie z domieszka krwi, dzis tez troszke, ale niestety wymiotuje, wiec pewnie jutro wet.

ostatnio poradzilismy sobie bez weta - ale w kupie bylo widac kłaki, teraz na razie tego nie widzialam.

co mozna robic profilaktycznie - martwią mnie czeste zakłaczenia.

jesli wyniki badan krwi i moczu sa ok i to rzeczywiscie tylko kwestia zaklaczania sie, mozna codziennie podawac paste lub karmic odpowiednia karma

moja Daisy jest poldlugowlosa i bardzo czesto sie zaklaczala - kilka razy dosc powaznie (potrzebnych bylo kilka lewatyw i kroplowki + leki)
nienawidzi podawania pasty - wyprobowalam wszystkie :roll:
zamiast wiec stresowac ja codziennie, karmie ja na stale Sanabelle Hair&Skin - ta karma ma duzo odklaczacza w skladzie, jest bardzo chetnie jedzona no i ilosc pawikow klakowych nam znacznie spadla...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon wrz 06, 2010 12:47 Re: Jak to jest z odkłaczaniem kota?

Miałam ten sam problem z Kotą.
Kot dostawał pastę odkłaczającą (Bezo-Pet, Malt-Soft), mimo to często wymiotował.
Zaczynał od kłaków, kończył na jakby ślinie z zabarwieniem krwi.
Podejrzenie było na nerki, po badaniach krwi okazało się ze nic mu nie jest.
Po wieku konsultacjach u różnych wetów, kotu nie poprawiało się,
leczony byl tylko zastrzykami przeciwymiotnymi.
Doszło do tego, ze zaczął się załatwiać krwią.

W końcu trafiłam do weta, który postawił jasno diagnozę:
podrażnienie śluzówki wywołane pasta odkłaczającą.
Częstość podawania pasty to maksymalnie 2 x w tyg., o ile jest okres linienia,
a jeśli nie, to nie częściej jak 1 x w tyg.
Producenci piszą, że paste można podawać codziennie,
ale niestety jest to podyktowane tylko i wyłącznie chęcią dużej sprzedaży produktu.
Za każdym razem, gdy się przedobrzy (przesadzi) skutki są lub będą opłakane.

Lekarz zalecił odstawienie odkłaczaczy (na 1 tydz. i potem podawanie tylko raz w tygodniu lub wcale)
i zmianę karmy (na 2-4 tyg.) na RC Interstinal.
Dodatkowo zalecił podawanie 15 min. przed posiłkiem 2 ml Citropepsinu (1ml leku na 1ml wody).

Kotu poprawiło się w miarę trwania leczenia.
Ciągle dostaje Citropepsin 3-4 razy w tygodniu.
Past odkłaczających nie dostaje w ogóle.
Niestety konsekwencją mojej głupoty,
jest bardzo duża nadwrażliwość jelitowa Kota na zmiany karm.
Z zaleceń weta kot dostaje tylko karmy weterynaryjne.
Na początku z Intestinala przestawiłam go na RC Sensitivity Control lub RC Hypoallergenic.
Następnie wprowadziłam docelową dietę weterynaryjna RC Young Adult.
Każda zmiana karmy to 2 miesięczne stopniowe mieszanie karmy "nowej" ze "starą".
Ostrożnie muszę tez podawać mu wszelkiego rodzaju smakołyki, toleruje Sanabelle Dental-Snack.
Saszetki dostaje z linii weterynaryjnej - inne powodują u niego wymioty.

Kot nie wymiotuje, przytył do wagi właściwej, poprawił się wygląd sierści i zniknął łupież.
Obrazek
Tęsknię za tobą moja Kruszynko :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Pon wrz 06, 2010 15:37 Re: Jak to jest z odkłaczaniem kota?

dzieki. problem jest taki ze on nie wymiotuje tylko kłaki zaczopowuja jelito grube czyli robia sie bezoary z kłaków i to powoduje podniedroznosc.

nie daje pasty codziennie, z karmy je 1st choice dla kotow dlugowlosych z systemem hairball control ale to niewiele daje.
wyniki krwi sa w porządku, ma je robione na kazdej wizycie u weta poniewaz weci mysla ze to sprawa jednak nerek ale krew idealna.
dajemy Bezo Pet ale wsmarowuje mu w lapy poniewaz sam z siebie nie ruszy. Gimpet paste za to jadl chetnie.
ObrazekObrazek

77renifer

 
Posty: 675
Od: Śro lut 11, 2009 21:09
Lokalizacja: 3 city

Post » Pon wrz 06, 2010 21:32 Re: Jak to jest z odkłaczaniem kota?

mhhh, chyba nie napisalam wszystkiego...

probowalam wszystkich karm typu "hair" i zadna nie dzialala
Sanabelle ma wieksza ilosc odklaczacza niz 'popularne' karmy
u mnie to dziala, sprobuj...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sie 29, 2013 19:59 Re: Jak to jest z odkłaczaniem kota?

Mój mco Fifulec się odkłaczył. Wstawię fotki pawia, którym się właśnie pozbył kłaków z żołądka. Może komuś się przyda, by nie panikować jak kot zostawi coś tak wielkiego.

Obrazek Obrazek

Nie podaję kotom past. Gdy podawałam często koty się zatykały, zwłaszcza syberyjczykopodobny Toril. Funkcjonujemy zupełnie dobrze bez past, ale z trawą na balkonie

tu samoodkłaczanie się kota normalnych gabarytów. bo wiadomo MCO ma wszystko duże, w kuwecie też :ok:

Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Sob wrz 14, 2013 11:56 przez tosiula, łącznie edytowano 1 raz
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23190
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sie 29, 2013 20:04 Re: Jak to jest z odkłaczaniem kota?

Temat na czasie i ciekawy,zapisze sobie ten watek.

Czarna puma

 
Posty: 1363
Od: Pt cze 28, 2013 21:46
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 516 gości