Zabawki dla kota! Co kotuchy lubią?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 20, 2005 14:52

Czeska nie lubi nic, tylko mnie i spać

Tolka obrywac tapety ze scian wszelakich - widze jak chodzi i szuka skubana gdzie by tu skubnąc :lol:

Lucek natomiast uwielbia, małe szare myszki z jakąs grzechocząca kulką w srodku
i tę wędke z piórek - aż sie boje mu dawać, bo on po prostu dostaje jakiegoś szału, amoku, warczy, furczy, raz mi ja wyrwał z reki i uciekał z nią w pysku, nie dawał sie złapać - ma coś takiego dziwne w oczach jak ja widzi :roll:
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Pt maja 20, 2005 15:09

Kropko, rozumiem ze szukasz czegoś, co zajełoby Twoją kocię i odciągneło od darcia tapet?
Dziś rano Maksio majtnął łapą w postawioną na pólce miskę z suchą karmą, ktora rozsypała się na dużej powierzchni podlogi. W pierwszym odruchu chciałam pozbierać a potem pomyślałam - po co? Nawet Miluś na chwile przerwał wycie i gonitwy od drzwi do okna. Kotom sporo czasu zajeło pozbieranie tego wszystkiego, ale zjadły do ostatniego chrupka. Miałam wrazenie, ze nawet im się podoba takie dziobanie - a ja mialam chwile błogosławionego spokoju.
Moze sprobujesz przed wyjsciem sypnąć garstkę suchego tu i tam, albo pochować po kątach?

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pt maja 20, 2005 15:20

Są takie specjalne zabawki gdzie wklada sie trochę przysmaków i kot ma zajęcie wydłubując je z niej.
Sonka sama sobie takie zabawy urządza - wysypując łapką z miski suche, ganiając je po podlodze i zbierając po jednej. :)
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38267
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt maja 20, 2005 15:35

Wędka Kropa się chętnie bawi, ale ja muszę być na drugim końcu. :) Inaczej tylko przenosi ja w mordce z miejsca na miejsce.

Z rozrzucania jedzenia też już wyrosła. Kiedys tak robiła, teraz już nie. Ale tapetom dała spokój od dwóch dni.

Kartony sa super, tylko nieszczególnie wygladaja w pokoju. :) Na razie ma jeden i od czasu do czasu obgryzie kawałek. Chyba jej to obgryzanie potrzebne, bo odkad dostała karton dała sobie spokój z obgryzaniem tapicerki z pojemnika na posciel pod kanapa. :)

Jak się znudzi cos innego jej podsunę. :)

Zabawy z jedzeniem wolałabym ograniczyć, bo jej się bardzo zmienił apetyt po sterylce i mnie tu strasza nadwaga. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lip 09, 2005 9:31

spis zabawek mojej kiciuchy:

- pan jez(mala maskotka z ikei)
- hipopotam (z colloseum - kiedys byl przyczepiony do mojego plecaka ale moja kicia lubi go boksowac)
- pan tygrys (mala maskotka z macdonalda), do niego przywiazana jest wstazeczka, dzieki czemu mozna go ciagnac a kicia za nim biega
-włóczka (2 motki, z czego jeden jest juz w formie rozwinietej ;) )
-pileczki z dzwoneczkami w srodku
-papierki po cukierkach
-ulotki zwiniete w kulke

no i hit hitów:

reklamowki foliowe te cienkie :lol: kicia uwielbia je ugniatac lapkami albo po prostu w nich siedziec

nie zapominając oczywiscie o mojej ręce, ktora jest ulubioną zabawką ;)

Zecia

 
Posty: 221
Od: Pt lip 08, 2005 20:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 09, 2005 13:35

no wlasnie 8O

co takiego jest w foliowych woreckach, ze moj kot jak tylko zobaczy taka i pedzi zeby sobie na niej posiedziec 8O ...wzglednie sie wyspac :twisted:

Barattolina

 
Posty: 399
Od: Nie maja 01, 2005 22:58
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lip 09, 2005 13:50

Barattolina pisze:no wlasnie 8O

co takiego jest w foliowych woreckach, ze moj kot jak tylko zobaczy taka i pedzi zeby sobie na niej posiedziec 8O ...wzglednie sie wyspac :twisted:


dodam, ze moja lubi sie rozpedzic z jakies wiekszej odleglosci, skoczyc na worek i przeslizgnąc sie na nim jakis kawalek (mam posadzke w kuchnie wiec latwo jej sie "jezdzi")

a jak ostatnio zobaczylam godzille spiaca w foliowej siatce to niezle sie usmialam :)

jednym slowem-nasz ekoty sa niezbyt wymagajace co do zabawek - wystarczy isc na male zakupy a kotu oddac siatke ;)
ObrazekObrazek

Zecia

 
Posty: 221
Od: Pt lip 08, 2005 20:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 09, 2005 14:57

Ja mamniewiele kocich zabawek -tak napraawde to kupilam tylko jedna i malo nie skonczylo sie tragicznie. Otoz byla to grzechoczaca mysz na wedce. Zawiesozna na gumce na tkim patyku. Koty oszalaly na ten widok, skakac do gory mogly godiznami. Jdnak freya kiedys scignela mi to to z parapetu (lezalo wysoko, zeby nie dorwala) i tak sie swietnie bawila, ze zamotala sobie gumke wogoko szyi i gdyby mnie iie bylo w poblizu.. nio strach sie bac.. Efektem czego mysz zostala odcieta od wedki i tez jest swietna zabawka :)

Z reklamowkami foliowymi (tymi cienkimi) tez mialam podobna kacje, tylko ze tym razem malo nie udisil sie w niej Geralt (z usilna pomoca freyi). Na swoje szczescei jak im daje cos nowego do zabawy to staram si eprzy tym byc. Jak widac slusznie.. Teraz tez distaja do zabawy, ale zwiniete reklamowki w kulke i owieniete tasma, zeby sie nie mogly w nich podusic..

Nastepnie - gazety - wiem ze dra na kawalki, ale uwielbiaja wiec pokornie zbieram pozniej strzepki :) Kulki z gazety - rewelacja.

Folijka po paczce papierosow! Sreberko od paczki papierosow! PACZKA PAPIEROSOW. MAtko jak sie tym bawia:)
Puste plastikowe butelki - turlanie od lewa do prawa :) Tez niezle:)

Pluszak kłapouchego - kiedys dostalam takiego malego - bawia sie tym malo chetnie, bo nie grzechocze, ale od biedy moze byc:) Glownie w ramach wyrywania sobie nawzajem :)

Papierki od cukierkow - popieram. Albo najlepiej cale cukierki - bo mozna
sie tym lepiej bawic i jeszcze sie kawalek poturla.

Skarpetki - tez swietna rzecz. Sznurowki w butach - oj tak. Ogolnie buty i klapki. Freya jak byla calkiem malenka potrafila w klapku albo bucie rpzesiedziec pol dnia.

I koszulki - koszulki fajna rzecz:)

Geralt uwielbia gabki - wskakuje do zlewu i wyciaga. W sumie juzn ie wygciaga, bo zamykam w szafce niestety, bo mialam lekko dosc wydlubywania resztek gabki z dywanu.

Kable tez byly niezle, ale oduczyly sie ze te od kompa sa bleee. Przy oknie zwisa stary od anteny ktry nigdzie nie jest podlaczony - to tez jest swietna zabawka :)

Ogolnie maja tyle emocji bawiac sie roznymi smieciami ze nei wiem czy jest sens wydawania kasy na specjalne zabawki dla nich :)

Aiglon

 
Posty: 153
Od: Czw cze 02, 2005 13:48
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 16, 2005 20:54

LISI OGON!!! Moja mama ma taki stary ochłap futra lisiego, i kiedy Mamoń go zwietrzy, dostaje małpiego rozumu. Kiedyś siedział przed szafą, w której zwykle schowane są te nieszczęsne zwłoki ;) i miauczał żałośnie...my w panikę: co się dzieje, znowu coś z sikawką mu dolega, stan agonalny...po otwarciu szafy ("a co, jeśli on tam wejdzie i umrze??")pręgowany powędrował jak po sznurku do ogona. Cóż to za radość była!! Piksunia nie za bardzo rozumie i podziela jego pasje, ona woli bawić się z Piksunią :) - a to ogonem, a to łapką, a wszystko na najwyższej w pokoju szafie. Taka stara baba - 5 lat, a kiedy zaczyna latać po domu, to jakby się miało huragan w mieszkaniu ;) Poza tym namiętnie kradnie mi frotki do włosów, metodą "złodziejska łapka spod stołu"; kocha ekochrupki z błonnikiem (takie ludzkie, nie dla zwierząt;)) i gdy tylko wyciągam opakowanie, natychmiast się zjawia i domaga się, żeby jej rzucać. Oczywiście największa frajda jest z samego rzucania, kiedy już rzecz upadnie, kot traci zapał ("ale zabawa - powiedział Greebo. I stracił zainteresowanie.") Mamoń będąc gówniarzem miał piłeczkę - miękką, w białoczarne kratki, aportował ją, kąsał i kopał tylnymi płetwami, albo chował się pod rozłożonym tapczanem i wystawiając przednie łapy kulał ją sobie w te i we wte ;) Świetna zabawa jest też zawsze wtedy, gdy robię coś florystycznego w domu - dekoracje, kompozycje, ozdobne pakowanie prezentów, układanie kwiatów albo przesadzanie roślin doniczkowych. Siada się wtedy i po dłuższej obserwacji wyciąga z namaszczeniem łapę, kradnie mi coś spod ręki, siada na tym i udaje, że tego w ogóle nie ma. Nie muszę dodawać, że tylko koty to bawi? ;)
The Truth Is Out There

Mesaana

 
Posty: 60
Od: Nie mar 14, 2004 20:21
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zielona Góra

Post » Wto sie 16, 2005 21:19

Ja dzisiaj kupiłam takie kolorowe pióra na sznurku zaczepione do plastikowej rurki. I kotka gania za nimi jak szalona, naprawde się jej podoba, zastanawiam się tylko jak długo bo wszystkimi zabawkami szybko się nudzi. Poza piórkami lubi wszelkiego rodzaju piłki i kulki (z papieru lub folii aluminiowej) no i oczywiście moje ręce, na szczęście jest w miarę delikatna.
ObrazekObrazek

violka83

 
Posty: 24
Od: Pon sie 15, 2005 11:44
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 17, 2005 8:59

Glunio lubi sznurki. wszelkie. tasiemki. byle bylo podluzne i miekkie i mialo kasztalt sznurkowy. wtedy obgryza i zjada :evil: ostatecznie moze byc tez patyczek, taki zeby przy gryzieniu wchodzil gleboko do pyszczka i prowokowal odruch wymiotny :evil:
co za kot.

mimo usilnych staran zawsze mu sie udaje jakis sznurek dopasc, chociaz mi sie wydaje ze wszystko juz albo obzarte albo schowane...

melba

 
Posty: 804
Od: Wto lis 16, 2004 12:50

Post » Śro sie 17, 2005 9:16

violka83 pisze:Ja dzisiaj kupiłam takie kolorowe pióra na sznurku zaczepione do plastikowej rurki. I kotka gania za nimi jak szalona, naprawde się jej podoba


To fajna zabawka. Moja bawi się tym już któryś miesiąc... Tylko trzeba zmieniać metodę machania. :D Aktualnie jesteśmy na etapie: pióra leżą, leżą i nagle fruuu do góry łukiem i znowu na podłogę. :) Ona wtedy skacze jak dzika do góry, bo łapanie tego na podłodze to żadna zabawa...

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro sie 17, 2005 9:49

kropka75 pisze:
To fajna zabawka. Moja bawi się tym już któryś miesiąc... Tylko trzeba zmieniać metodę machania. :D Aktualnie jesteśmy na etapie: pióra leżą, leżą i nagle fruuu do góry łukiem i znowu na podłogę. :) Ona wtedy skacze jak dzika do góry, bo łapanie tego na podłodze to żadna zabawa...


Belly za tym biega, skacze a wczoraj nawet pierwsze w /zyciu salto zrobiła(tylko jej troche lądowanie nie wyszło':lol:' )
ObrazekObrazek

violka83

 
Posty: 24
Od: Pon sie 15, 2005 11:44
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 17, 2005 11:02

Wyjdzie jej, wyjdzie. :) Tylko trochę wprawy.
Moja już ósemki wali w powietrzu, tak się wycwaniła. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro sie 17, 2005 11:36

Kiedy byl podobny temat>>http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=22052&highlight=

A waracajac do tematu Hipolit od jakiegos czasu upodobal sobie moja klamre do wlosow, podrzuca ja do gory, przesowa, gryzie itp.
Wiadomo ze najlepsiejsza zabawa jest gryzienie najlepsiejszej przyjaciolki Hipka-suczki Puni :D
Niedawno kupilam Hipkowi poduszeczke z kocimietka w srodku z dzwoneczkiem i czerwonym pomponikiem...bawi sie nia...Punia no moeze czasem Hipek :D
Teraz zamierzam kupic takie piorka http://qnszt.pl/catalog/36.html
Obrazek

lilith_aga

 
Posty: 1101
Od: Sob kwi 23, 2005 16:23
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 300 gości