kot ze zlamanym kregoslupem - puenta str. 12

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 30, 2005 16:23

Biedny maluszek... to cudownie, że będzie pod taką dobrą opieką. Ja niestety nie znam się na kocich złamaniach i nie przydam się nazbyt wiele ale chociaż potrzymam kciuki, żeby szybko wracał do zdrowia.
I dużo siły i pozytywnych myślli dla Ciebie Liwio.
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 30, 2005 16:39

Liwio, ciesze sie, ze to nie kregoslup. Lapenka sie wyleczy, bedzie dobrze :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon maja 30, 2005 16:54

Z dwojga złego, to chyba lepiej, że ma łapkę złamaną a nie nawrót złamania kręgosłupa!
Jestem przekonana, że szybciutko do zrowia wróci :D I będzi Ci śmigał po domciu z prędkością swiatła, a narazie trzymam kciuki aby się szybcitko zrastał!
Obrazek

lilith_aga

 
Posty: 1101
Od: Sob kwi 23, 2005 16:23
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt cze 17, 2005 16:40

To forum jest edukacyjne wiec zakoncze moj watek choc potwornie trudno mi pisac o tym co sie stalo.
O Wrone walczylam bardzo 29 dni. Dzien w dzien zastrzyki. Maly byl unieruchomiony w transporterze, dostawal do picia elektrolity, sporo witamin, suche jedzenie. Wyproznial sie regularnie i sam. Bezposrednio po zlamaniach byl bardzo bolesny - potrzeby fizjologiczne zalatwial na lezaco. Bol minal po kilku dniach - kociak zaczal sie zalatwiac normalnie.
Wielokrotnie przeswietlany, codziennie poddawany zabiegom laserem. Nie podawano mu nic przeciwbolowego zeby nie stracil swej instynktownej ostroznosci i nie uszkodzil rdzenia gwaltownym ruchem.
Kregoslup mial zlamany w 4 miejscach, zrastal sie zle. Weci dawali mu maks. 30% na powrot do pelnej sprawnosci. Jednak te 29 dni walki przynioslo zaskakujace wrecz rezultaty - Wrona chodzil normalnie, byl pieknym, juz prawie zdrowym kotem. Rokowania byly dobre choc jeszcze byl margines niepewnosci co do tworzacej sie w miejscu zlamania blizny. Tak wiec Wrona jest przykladem ze mozna leczyc z sukcesem nawet wtedy kiedy sytuacja wydaje sie tragiczna i ze warto wlaczyc jesli jest szansa a zwierzak nei cierpi ponad miare.

Wrone zabila gwaltowna wiremia. Umarl wczoraj rano.

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13902
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt cze 17, 2005 16:46

przykro mi, tyle Twojego starania... :( :( :(
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt cze 17, 2005 17:01

8O 8O 8O to niemożliwe..... :placz: myslałam że przeczytam jakies dobre wieści....straznie mi przykro...biedny czarnulek...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt cze 17, 2005 17:08

Maly Rozum i Wrona zazywaja kapieli slonecznej:
http://upload.miau.pl/1/18411.jpg

Tak juz bylo:
http://upload.miau.pl/1/18409.jpg

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13902
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt cze 17, 2005 17:13

:( :cry: :( :cry:
Bu....
Obrazek

lilith_aga

 
Posty: 1101
Od: Sob kwi 23, 2005 16:23
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt cze 17, 2005 17:24

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt cze 17, 2005 17:28

:cry: :cry: :cry:

Trzymaj sie, Liwio.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67128
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt cze 17, 2005 17:32

Siostra Wrony - Frotka vel Japonka jest sparalizowana, walcze teraz o nia......

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13902
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt cze 17, 2005 17:34

Liwia, tak strasznie mi przykro :cry: :cry: :cry:
Trzymaj sie, jestes niesamowicie dzielna.
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Pt cze 17, 2005 19:33

Okropna wiadomość. :placz: Bardzo współczuję. biedny kotek :cry: :cry:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt cze 17, 2005 19:52

:cry: :cry: :cry:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt cze 17, 2005 21:10

BAlam sie zagladac do tego watku.
Liwio strasznie mi przykro.
Tyle staran i nic to biedakowi nie dalo.
A ten paraliz z jakiego powodu? Wiesz juz cos?
Myslalam, ze Duska tez cos ma nie tak po utarczce z Malenka. Bylam przerazona tymi drgawkami. Ale szczesliwie to jak narazie bylo jednorazowe. Za to znow podrapala ranke, a juz bylo tak ladnie.
Zycze Wam szybkiego pomyslnego obrotu spraw. i juz wiecej zadnych problemow.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Zeeni i 223 gości