Strona 1 z 20

uratowany bury Morrigan!!! Szylkretka szuka domu!!!

PostNapisane: Pon maja 02, 2005 21:06
przez axela
( Morrigan ma juz domek tymczasowy i staly, na pomoc czeka szylkrecia dziewczynka- Tequilla, przebywajaca obecnie w CK- zainteresowani proszeni o kontakt z Ryska :) watek kotki sylkretki http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27140 )

Mam wielka prosbe czy ktos moglby mi pomoc w znalezieniu domu tymczasowego (jesli ktos chce to moze brac na stale, grunt to tego kota ratowac) dla 6 miesiecznego burego kota w Bielskiego schroniska
Kot ma niestety pewnie robaki i jest bardzo chudziutki, ale zdaje sie zdrowy, z tym ze bardzo oslabiony i jego mlody organizm moze nie wytrzymac ataku zarazkow chorob w schrosniku, jesli do 3 tyg domek sie nie pojawia, to kot ma na 100% (jezu mama mnie zabije, ale co tam :) ma domek u mnie.

Oto burasek

Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Pon maja 02, 2005 21:21
przez ryśka
Axela, zmień tytuł na
"HELP - dla Burunia. Tylko 3 tygodnie."

Ludzie dobrzy, proooszę, weżcie Burunia na 3 tygodnie - to tak mało, a może uratować mu życie :crying:

PostNapisane: Pon maja 02, 2005 21:28
przez Lilu
Ja bym wzieła ale nie moge :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: podobny jest do Airin. Bosh mam nadzieje że kiedyś będę miała warunki żeby pomagać kotom. Wetem napewno nie będe za miekkie mam serce :crying:

PostNapisane: Pon maja 02, 2005 21:40
przez Tika
Cóż za piękne oczyska :love:!!
Mocno trzymam kciuki za domek :ok: :ok: :ok:!!!

PostNapisane: Pon maja 02, 2005 22:19
przez axela
dziekuje za dobre slowa dla burania i podnosze

PostNapisane: Pon maja 02, 2005 23:10
przez berni
trzy tygodnie plis
ten kotek ma szanse na cudne życie tylko musi jakoś przetrzymać te trzy tygodnie do przyjazdu Axeli. pytałam dziś w schronisku czy nie mozna by przenieść go do jakiejś osobnej klatki z dala od reszty kotów i np. odrobaczyc porządnie np. drontalem, ale pani powiedzaiła że nie ma nigdzie miejsca ale pomyśli nad tym. oby sie udało. pytałam też czy kierownik schroniska-weterynarz nie mógłby przetrzymać Burania te 3 tygodnie w swojej prywatnej lecznicy, ale niestety nie pojawił sie w ogóle dziś w schronisku a pani powiedziala że chyba raczej nie :evil:
zaniosłabym go do mojego weta ale tam już umieściąłm Felka :cry: proszę tylko 3 tygodnie. może być jakiś garaż albo coś takiego. na bank nie powinnien mieć narazie styczności z innymi kotami, bo nie wiadomo dokłądnie co mu jest. proszę was o szansę dla Burania

PostNapisane: Pon maja 02, 2005 23:15
przez Beata
ja nie moge
jutro przyjezdzaja do mnie kocieta z Lodzi
moze ktos? wierze w miau :D

PostNapisane: Pon maja 02, 2005 23:16
przez Lilu
żałuje że garaż jest zastawiony debilnym samochodem :evil:

PostNapisane: Pon maja 02, 2005 23:18
przez Lilu
Tiaa dlaczego ciagle wydaje mi sie że Polska jest taka mała a nawet gdyby mogła go wziąść to głupia wioska Legionowo jest daleko od tego kotka :( :( :( :(

PostNapisane: Wto maja 03, 2005 9:50
przez Beliowen
Wszystkich chetnych do pomocy zapraszam TUTAJ :!: :!: :!:

PostNapisane: Wto maja 03, 2005 11:13
przez axela
na wszelki wypadek podnosze cie moj krolewiczu narazie bez imienia, tylko walcz domek staly za 3 tyg juz czeka :(

PostNapisane: Wto maja 03, 2005 11:29
przez Chiara
Napisałam w tym drugim wątku o domu tymczasowym u mnie dla tego kota...

PostNapisane: Wto maja 03, 2005 11:30
przez axela
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ide czytac...

PostNapisane: Wto maja 03, 2005 12:39
przez axela
pozwole sobie podniesc temat :(

PostNapisane: Wto maja 03, 2005 14:01
przez Batka
axela w tamtego wątku -
Chiara pisze:Mój kot jest zaszczepiony tricatem, ale czekam na dwa dziczki po operacjach, które będą u mnie dochodzić do siebie dwa tygodnie narażone na wirusy. Potem będą inne koty tymczasowo, a wirusy pp chyba żyją rok. Więc jeśli ten kot nie będzie stanowił zagrożenia to mogę go przetrzymać te trzy tygodnie, jeśli dom ma na 100 %. Niestety nie mogę wziąć na siebie kosztów leczenia. Mieszkam w Krakowie.