Strona 1 z 1

jak trafić do p.Ireny

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 14:06
przez odynka
pomóżcie jak trafić do azylu

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 14:08
przez lewka
czy chodzi o strone w necie , nr konta czy adres ?

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 14:12
przez M.

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 14:13
przez Macda
o dojazd chodzi?

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 14:14
przez Cumka
Jedziesz do Konstancina od strony Wilanowa. Zaraz za tablicą z napisem Konstancin będzie skrzyżowanie z asfaltową ulicą (nie skręcasz) za tym skrzyżowaniem, dosłownie z 5 metrów dalej jest skręt w nieasfaltową, czarną uliczkę. Skręcasz w prawo w tę uliczkę i zaraz po prawej stonie będzie brama z szyldem "WAGI" to jest azyl.

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 14:14
przez odynka
tak tak o dojazd:)

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 14:22
przez odynka
a autobusem z W-wy?

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 14:28
przez Cumka
Nie mam pojęcia :(

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 14:34
przez lewka
zadzwoń do p.Ireny, ona powie jak dojechać do niej autobusem
Ale jeżeli chcesz jechać po kota, to Cię zawioze samochodem :lol:

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 14:39
przez odynka
spokojnie na razie się zastanawiam i tak pytam.... mam dwa kocurki ale powiem Wam jedno - o czym pewnie wiecie - kocurki to straszliwy nałóg i chce się ciągle więcej i więcej :oops:

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 14:42
przez lewka
zastanów się dobrze :lol:
nałóg to straszny, tylko patrzeć jak obudzisz się z 5 kotami marząc o tym 6 :wink:

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 14:46
przez Cumka
madziasz pisze:spokojnie na razie się zastanawiam i tak pytam.... mam dwa kocurki ale powiem Wam jedno - o czym pewnie wiecie - kocurki to straszliwy nałóg i chce się ciągle więcej i więcej :oops:



Oj wiemy coś na ten temat...

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 15:04
przez Daga
Madziasz, jakbys jednak jechala samochodem to prosze skontaktuj sie ze mna - mam cale pudlo srodkow czystosci dla pani Ireny, ale z braku samochodu nie mam jak dostarczyc.

PostNapisane: Śro wrz 25, 2002 15:06
przez odynka
nie mam samochodziku - niestety:(
qrcze jak bym przyniosła jeszcze jednego kotka to chyba bym z nim wyleciała z domku - a tak bardzo chcę...