Strona 1 z 8

KOMANDO W. Zjadacz - Katy zlapala jednego kociaka str 8

PostNapisane: Nie kwi 17, 2005 14:08
przez covu
jest u mnie w smietniku dziczka koteczka czarna, sadzac po rozmiarze brzuszka - w wysokiej ciazy. jak myslicie czy moge ja zaczac karmic i potem ewentualnie jej dzieci gdzies rozdac?? myslicie ze sie uda... bede oczywiscie potrzebowala waszego wsparcia i pomocy - byc moze rowniez finansowej.

mam juz pierwsze pytanie - czym ja lepiej wabic puszka czy suchym??

Ewa

PostNapisane: Nie kwi 17, 2005 14:12
przez covu
dobra ide jej poszukac wezme puszke bo to chyba bardziej pachnie. zobaczymy co bedzie... juto zobacze czy zjadla...

PostNapisane: Nie kwi 17, 2005 14:29
przez covu
zanioslam jej jedzonko. postawilam w smietniku tm gdzie ja widywalam... ale nie wiem czy to zje bo widzialam je dopiero jak wychodzilam i wlasnie przed czyms zwiewala i wlazla za ogrodzenie innego bloku gdzie ja nie mam dostepu... wiec nic z tego... ale moze zje pozniej.
jak ja wczesniej widzialam to nie byla taka plochliwa jak inne dzikie koty, nie zwiala jak podeszlam do drzwi smietnika wiec moze nie jest tak calkiem dzika... nie wiem...
aha. ma chyba kk albo coa inego bo ma takie struzki ropy jak kropeczka miala jak miala kk ale nie jest to jakis tragiczny stan wiec moze moze cos sie z nia uda zrobic... zobaczymy.

bede wdzieczna za wszelkie rady i za pomoc. mieszkam na kabatach i moze ktos juz te koteczke zna albo ja dokarmia to bardzo chetnie sie skontaktuje i moze razem cos zdzialamy.. w koncu co 2 glowy to nie jedna...

dziekuje i czekam naporady jak sie powinno dziczki oswajac bo naprawde absolutnie zadnego doswiadcenia nie mam...

PostNapisane: Nie kwi 17, 2005 15:00
przez kordonia
Jeśli faktycznie nie jest zbyt dzika, to może lepiej, zebys jak najprędzej złapała ją na sterylkę?

PostNapisane: Nie kwi 17, 2005 15:12
przez covu
wiem i postaram sie napewno ja jak najszybciej zlapac... o ile jest rzeczywiscie troche chociaz do ludzi przyzwyczajona... pewnie ze lepiej zrobic sterylke aborcyjna ale boje sie ze ona moze juz lada dzien urodzic... i wtedy to juz bedzie za pozno, albo jest jeszcze inna opcja - ze koteczka jest w zbyt zaawansowanej ciazy (chyba sterylki aborcyjne robi sie tylko do pewnego momentu... tak??) i nie bedzie jej mozna wysterylizowac i wtedy bede muziala szukac domku dla jej malych i byc moze dlaniej jak nie jest taka dzika.

koteczka jest mala i wyglada na mloda - dla mojego niewprawnego oka. moze uda mi sie ktoregos slonecznego dnia pare fotek pstryknac...

PostNapisane: Nie kwi 17, 2005 15:14
przez kordonia
Ja bym jednak była za sterylką, nawet w wysokiej ciąży.
Nie wiesz przecież, gdzie ona te kociaczki urodzi, i czy w ogóle zdołasz je znaleźć. Mogą po prostu skończyć tragicznie. :(

PostNapisane: Nie kwi 17, 2005 15:25
przez covu
tak masz racje. ale czy to nie jest tak (ja nie wiem - tylko pytam) ze sterylka w wysokiej ciazy moze zaszkodzic koteczce i moze byc zagrozeniem dla jej zycia??

poza tym musze najpierw ja zlokalizowac i zobaczyc czy wogole sie da dotknac... o nie wiem jeszcze. narazie tylko z obserwacji widzialam ze ona raczej sie mniej boi ludzi niz inne koty dzikie ale moge sie mylic...

PostNapisane: Nie kwi 17, 2005 18:23
przez Beliowen
...

PostNapisane: Nie kwi 17, 2005 18:37
przez ryśka
Sterylizacja aborcyjna byłaby zdecydowanie najlepszym wyjściem.
Zabieg mozna zrobić aż do końca ciąży.

PostNapisane: Nie kwi 17, 2005 18:46
przez covu
w takim razie bede ganiac... moze uda mi sie ja zlapac normalnie, jak nie to bede szukac pomocy u was bo nie mam doswiadczenia i moze mi sie nie udac...
dzieki za rady

Ewa

PostNapisane: Pon kwi 18, 2005 8:03
przez covu
byal wlasnie na dworze. szukalam kicialam koteczki nie widzac... zjadla za to troche tego zarcia - dalam jej jeszcze i dalam mlka kociego, ktorego luli juz nie chcial pic... moze sie skusi... zobaczymy... mam nadzieje ze w koncu uda mi sie ja zlapac i wywiezc na sterylke , tylko ze bedzie problem z pieniedzmi bo moi rodzice powiedzieli ze nie beda placic za sterylke zwierzaka ktory nie jest ich a ja nia mam ani grosza... trudno. moze najwyzeja jakos sie z wami dogadam moze sie uda po nizszej cenie zalatwic albo za darmo. ale to jeszcze nie teraz nie udalo mi sie jej znalezc. nie mam pojecia czy mi sie wogole uda. do tej pory wszystko co mam to dobre checi i troche puszek ktorych lulas nie je...

PostNapisane: Pon kwi 18, 2005 8:29
przez Beliowen
...

PostNapisane: Pon kwi 18, 2005 8:44
przez jb
Beliowen pisze:BTW - czy PW w ogole dziala :?: Widzialam w skrzynce, ze wisi moja wiadomosc z wczoraj - na liscie "do wyslania"...
Dziwne.

PW jest przenoszone z folderu 'do wyslania' do folderu 'wyslane' dopiero gdy adresat zaloguje sie na forum.

PostNapisane: Pon kwi 18, 2005 9:06
przez Beliowen
...

PostNapisane: Pon kwi 18, 2005 9:35
przez covu
pw odebralam i jeszcze raz dziekuje....