Strona 1 z 1

Flegmona- HEPL !!

PostNapisane: Czw kwi 14, 2005 19:08
przez Siean
Wet postawił taką diagnozę MC mojej koleżanki .
Kot ma bardzo wysoką goraczkę, spuchnietą lapę i jest ogólnie chory. Chirurg byl nieco lakoniczny i poza nazwą choroby i zaleceniem kontynuowania leczenia przepisanego przez weterynarza nic więcej nie powiedział.
Może wy coś wiecie?

PostNapisane: Czw kwi 14, 2005 21:01
przez smalczyk
mnie udalo sie tylko znalezc, ze inaczej to nazywa sie "wysiękowe ropne zapalenie tkanki podskórnej", moze to Wam pomoze w szukaniu dalej

PostNapisane: Czw kwi 14, 2005 21:08
przez Siean
dzieki :)

PostNapisane: Pt kwi 15, 2005 21:22
przez ryśka
o jeju, a co to? :( podnoszę, a nuż ktoś wie....

PostNapisane: Sob kwi 16, 2005 8:04
przez Beliowen
...

PostNapisane: Sob kwi 16, 2005 13:34
przez Siean
Dzięki, Beliowen :)
Przekażę twoją radę koleżance i zapytam, czy coś z tego zastosowała. Wiem, że na pewno robiła kotu okłady...

PostNapisane: Sob kwi 16, 2005 15:58
przez Beliowen
...

PostNapisane: Sob kwi 16, 2005 19:40
przez Siean
przekażę :)
Jeszcze raz dziękuje :)

PostNapisane: Sob kwi 16, 2005 19:57
przez Beliowen
...

PostNapisane: Sob kwi 16, 2005 20:15
przez Siean
Wymizianie będzie, choć za pośrednictwem - choć obie mieszkamy we Wrocławiu, po drodze są nam tylko maile... Kotucha znam więc wyłącznie z fotografii... A to jej post:
"Kot bierze antybiotyk w zastrzykach i domiejscowo wchlaniajacy sie przez skore. Ale nie znam nazw bo moi weterynarze sa bardzo tajemniczy. Poza tym bierze jeszcze cos przeciwzapalnego. Dzisiaj byl u nas weterynarz i stwierdzil, ze chyba sie kociakowi udalo bo czesto w takich przypadkach trzeba amputowac lape i poczatkowo tez byl przekonany, ze w tym wypadku tak bedzie. Na szczescie zareagowalismy bardzo szybko i chorobsko nie zdazylo sie rozwinac. I bardzo dobrze, bo jakos nie przemawia do mnie wizja mojego kotenka na trzech lapach. Saczka nie dalo sie wsadzic bo swinstwo podobno rozlewalo sie po kosci i nie bylo jak a poza tym owrzodzenie bylo bardzo male ( nie wyobrazam sobie jak w takim wypadku wyglada duze.... i chyba nie chce sobie tego wyobrazic).
KOt czuje sie lepiej. Nadrabia dzien postu z animuszem ( jak mial goraczke nie mogl jesc). Opuchlizna prawie zeszla i juz staje na lapce chociaz czasami jeszcze go boli co mi ewidentnie pokazuje ( Kotek jest jak kazdy facet , ktory tydzien lezy konajacy w lozku bo zlamal mu sie paznokiec:)). Co smieszniejsze uwielbia oklady i sam sie ich domaga.Madra kicia.:)"

A na razie przekazałam jej ostrzeżenie o tym spadku odporności...
A o stanie kotka bede dalej informowac :)

PostNapisane: Śro kwi 20, 2005 19:12
przez Siean
Dzis koleżanka napisała :
"Wlasnie wyszedl weterynarz. Kot dostal ostatni zastrzyk ( a ma ich juz
naprawde dosyc, zreszta weterynarz tez. :) Ma teraz prawo byc ospaly ( lub
bardziej pobudzony), miec mniejszy ( lub wiekszy ) apetyt i ogolnie czuc sie
paskudnie ( albo calkiem niezle) . Jestem zlekka skolowana.:)"
Wygląda na to, że będzie dobrze :)

PostNapisane: Śro kwi 20, 2005 19:41
przez Siean
Dzis koleżanka napisała :
"Wlasnie wyszedl weterynarz. Kot dostal ostatni zastrzyk ( a ma ich juz
naprawde dosyc, zreszta weterynarz tez. :) Ma teraz prawo byc ospaly ( lub
bardziej pobudzony), miec mniejszy ( lub wiekszy ) apetyt i ogolnie czuc sie
paskudnie ( albo calkiem niezle) . Jestem zlekka skolowana.:)"
Wygląda na to, że będzie dobrze :)

PostNapisane: Śro kwi 20, 2005 19:49
przez zuza
Dobrze, ze lepsze wiesci :-)

I jezeli jest podejrzenie wyjatkowo kiepskiej odpornosci to dobrze byloby zrobic testy na bialaczke i fiv chyba?

PostNapisane: Śro kwi 20, 2005 19:54
przez Beliowen
...

PostNapisane: Śro kwi 20, 2005 20:04
przez Siean
Kituś będzie wymiziany :) :) :)
Rozpieszczać go? Hmmm... trochętrudno, on juz jest rozpieszczony ponad wszelką miarę :wink:
A co do testów, to zapytałam koleżanki, czy miał robione. Co prawda przypuszczam, że tak - MaineCoony raczej mają kompletną książeczkę zdrowia :)