Strona 1 z 1

Zabezpieczenie balkonu - wersja mobilna

PostNapisane: Pt kwi 08, 2005 14:13
przez Kichol
Zabezpieczyłem balkon dla Diesla :)
Zrobiłem to w dość orginalny sposób. Zabezpieczenie charakteryzuje sie tym ze mozna je w 10 sekund zwinąć :)
Siatka rybacka od Pana Rozmiarka w kolorze oliwkowym, do tego szyny do wieszania firan, "żabki" plus kołki chwytające po bokach.
Całośc jest widoczna na zdjęciach.

Wytrzymałość : Zrobiłem testy z plastikowymi szynami do firan - niestety niezbyt sie nadają, plastik sie odkształca i żabki wypadają pod obciązeniem :(
Kupiłem więc szynę metalową. Na długości 2,5 metra jest przyczepiona do sufitu 5 mocowaniami (kołki rozporowe plus obejmy).
W komplecie były żabki plastikowe - chyba lepiej bedzie kupić metalowe z uszkami, a nie klamerkami ale akurat nie mieli.
Po złozeniu wszystkiego zrobiłem test rzucajac z całej siły piłką do koszykówki w siatkę. Konstrukcja przezyła bez problemu. Nic sie nie odczepiło.
Takie zabezpieczenie nadaje sie raczej dla spokojnych kotów.
U mnie sprawdza sie idealnie :)

Koszt całości : 87 zł
Szyna plus żabki : 27 zł
Siatka 2,6x2,7 metra - 50 zł
Kołki i obejmu do szyny : 10 zł
plus troche prądu do wiertarki ;)

Fotki :

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

pzdr

Re: Zabezpieczenie balkonu - wersja mobilna

PostNapisane: Pt kwi 08, 2005 14:40
przez @sica
Kichol pisze:Obrazek

Tak sobie myslę, że dopóki nie wymienisz żabek na coś innego, to nie łap siatki żabkami, tylko załóż sznurek od góry na żabki żeby wpadł w ten rowek od góry w kształcie litery V. Jak kot się na tym uwiesi, to sznurek nie wypadnie żabkom "z pyska" tylko głebiej wciśnie się w rowek. Mam nadzieję, że jasno to w miarę napisałam :)

PostNapisane: Pt kwi 08, 2005 14:53
przez melmire
Holender, nie widze zdjec! A chce zabaepieczyc balkon czyms zdejmowalnym, luby zawetowal projekt zabezpieczenia na stale :evil:

Re: Zabezpieczenie balkonu - wersja mobilna

PostNapisane: Pt kwi 08, 2005 15:12
przez Kichol
@sica pisze:
Kichol pisze:

Tak sobie myslę, że dopóki nie wymienisz żabek na coś innego, to nie łap siatki żabkami, tylko załóż sznurek od góry na żabki żeby wpadł w ten rowek od góry w kształcie litery V. Jak kot się na tym uwiesi, to sznurek nie wypadnie żabkom "z pyska" tylko głebiej wciśnie się w rowek. Mam nadzieję, że jasno to w miarę napisałam :)


Bardzo dobry pomysł !
dzieki.

Chociaz zabki sa tak gesto, ze jest to wszystko bardzo wytrzymałe.
Nawet jesli by wszystkie zabki puscily to nadal sie bedzie trzymac na kołkach po bokach. (metalowe kołki - najmocniejsze jakie mieli)

PostNapisane: Pt kwi 08, 2005 18:02
przez Ciri
Super pomysł! :ok:
Czy moderatorzy mogliby to przerzucić na pierwszą stronę do "Zabezpieczeń" ?

PostNapisane: Pt kwi 08, 2005 20:29
przez Blue
Sluchaj - male pytanie techniczne :)
Biorac pod uwage ze ta siatka sie rozciaga jednak pod wplywem wilgoci i to znacznie (nie licz ze bedzie taka pieknie napieta po pierwzym deszczu ;)) - nie obawiasz sie ze kot wsadzi glowe miedzy sciane a sznurek napinajacy siatke? On tez pracuje - a juz na ta chwile wydaje sie rozpietry na bardzo malej ilosci kolkow...
Moze warto byloby dac wiecej kolkow na scianie?
I absolutnie nie ufalabym zabkom - jak puszcza - powstanie otwor przez ktory kot da rade sie przecisnac.

Pisze o tym bo raz taka siatke zakladalismy i niestety - znamy jej wady :(
Dlatego byl to tylko jeden raz.
Przy tego rodzaju siatki trzeba ja zamocowac bardzo solidnie, na wielu kolkach - i to biegnacych dookola.
Trzeba tez pilnowac czy kot nie probuje siatki przegryzc - bo jest to dla niego do wykonania jesli sie uprze.

PostNapisane: Pt kwi 08, 2005 21:09
przez Kichol
Blue pisze:Sluchaj - male pytanie techniczne :)
Biorac pod uwage ze ta siatka sie rozciaga jednak pod wplywem wilgoci i to znacznie (nie licz ze bedzie taka pieknie napieta po pierwzym deszczu ;)) - nie obawiasz sie ze kot wsadzi glowe miedzy sciane a sznurek napinajacy siatke? On tez pracuje - a juz na ta chwile wydaje sie rozpietry na bardzo malej ilosci kolkow...
Moze warto byloby dac wiecej kolkow na scianie?
I absolutnie nie ufalabym zabkom - jak puszcza - powstanie otwor przez ktory kot da rade sie przecisnac.

Pisze o tym bo raz taka siatke zakladalismy i niestety - znamy jej wady :(
Dlatego byl to tylko jeden raz.
Przy tego rodzaju siatki trzeba ja zamocowac bardzo solidnie, na wielu kolkach - i to biegnacych dookola.
Trzeba tez pilnowac czy kot nie probuje siatki przegryzc - bo jest to dla niego do wykonania jesli sie uprze.


W Poznaniu juz pada kilka godzin - siatka cały czas wisi i nie zmieniła swojego stanu - ani sie nie rozciagnela ani nie skurczyła.
Jest ze sznurka (struktura) powleczonego czymś - jakby jakims poliamidem - Pan Rozmiarek twierdził ze prawie nie nasiąka wodą ale bardzo łatwo ją przepalić np. papierosem.
Kołki jeszcze dołoze po jednym na samej gorze.
Tak jak napisałem , IMHO dla bardzo zywiolowych kotów sie nie nadaje - jednakze jesli ktos chce miec mozliwosc zwiniecia calej siatki w 10 sekund i zeby jak najmniej wplywac na elewacje budynku to nic lepszego nie znajdzie.
U mnie nic stałego nie wchodziło w rachubę. A stalowej siatki nie dało sie sensownie zamocowac na szynach.
pzdr

PostNapisane: Pt kwi 08, 2005 21:17
przez Blue
A - to moze zmienil rodzaj sznurka z ktoej wyplata siatke - bo te dwie ktore od niego dostalismy niczym nie byly nasaczone (i obie rozciagnely sie bardzo), nastepna (ktorej juz nie odwzylismy sie zamocowac) - takoz.

Sorry za moj post - ale my po prostu przy naszych siatkach mamy malego bzika w temacie pewnosci zabezpieczenia pod wzgledem bezpieczenstwa kota :)

PostNapisane: Pt kwi 08, 2005 21:24
przez Kichol
Dodatkowo u mnie, tak jak widac na fotkach, siatka nie jest przy samej krawedzi balkonu. Wiec problem namaczania odpadnie kompletnie jak ja jutro przymocuje na dole.

Pozatym thx za komentarz - przynajmniej widze gdzie jeszcze mozna cos ulepszyć :)

PostNapisane: Sob kwi 09, 2005 10:16
przez moni_citroni
Ja tez mysle, ze warto by zainstalowac wiecej hakow na bocznych scianach, zeby koto przypadkiem nie wsadzil glowy w luke.
U nas haki sa w odleglosci 30-40 cm, siatka troszke sie rozciagnela (wisi juz rok, czesto moknie i szarpie nia silny wiatr) ale nie musialam jeszcze niczego poprawiac.