Strona 1 z 6

Kafka, już koniec, już więcej nic

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 14:21
przez saskia
Kafkę znalazłam wczoraj wieczorem. Podeszła do mnie, usiadła i popatrzyła mi w oczy. Stara brzydka schorowana suka, którą ktoś wyrzucił w imię "miłosierdzia" :evil: Nie mogłam jej zostawić samej. Gdy wiozłam ją na kolanach do całodobowej lecznicy, już ledwo oddychała. Dusiła się. Okazało się, że ma zalane płynem 3/4 powierzchni płuc 8O, najpewniej też chore serce. Wetka spytała mnie czy dać jej zasrzyk.Wtedy Kafka popatrzyła na mnie tak, że wiedziałam, że będę o nią walczyć. Dostała mnóstwo zastrzyków, glicerynę, założono jej welflon. Nawet nie zapiszczała. Bezgranicznie przerażona. Wygłodzona tak, że żebra prawie przebijały skórę :cry: Weci nie dawali jej dużych szans na przeżycie tej nocy. A jednak jest wciąż ze mną. Maleńka, brzydka i stara sunia, która wielokrotnie rodziła i której wyciągałam z chudziutkiego ciała zeszłoroczne kleszcze.

Ta, tak kurczowo trzymająca się życia sunia szuka domku. Szuka ludzi, któzy dadzą jej bezpieczeństwo i u których będzie mogła godnie umrzeć. Bo suni nie zostało juz wiele czasu. Nie mogę jej w żadne sposób zareklamować, bo nie jest to pełen życia szczeniak. To staruszka o siwym pyszczku, spokojna i oddana człowiekowi bez reszty. Proszę, dajcie jej ciepło i miłość...


http://upload.miau.pl/1/8877.kafka1
http://upload.miau.pl/1/8882.kafka2

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 14:42
przez saskia
Ja po prostu inaczej nie mogłam :oops:

Ach, zapomniałam- sunia wylizuje moje koty! Naprawdę je lubi :D

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 16:58
przez Lena
jak zobaczylam te oczy na zdjeciu to Ci sie nie dziwie ze nie moglas...

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 17:12
przez ryśka
Piękna psina :) A co mówią weterynarze o jej stanie zdrowia? Wyjdzie z tego?

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 17:35
przez saskia
Jest w stabilnym stanie, więc nie jest źle, dostaje lekarstwa moczopędne i inne na serce. Trzeba się jednak pamiętać, że to stareńka sunia, o którą nikt nie dbał. Ma np. jeszcze zęby mleczne 8O, chociaż stałe w większości są już połamane. Miksuję jej więc jedzonko, żeby było jej łatwiej. Najciężej jest mi na spacerach, kiedy nie odchodzi ode mnie na krok i cały czas drży jakby się bała,że ją zostawię. :( Jak chcę, żeby się załatwiła, kucam razem z nią, żeby widziała, że czekam i nigdzie nie idę :oops: Wczoraj gdy położyłam ją na kocyku była niesamowicie przerażona i cały czas próbowała zczołgać się na dywan- taj jakby była nauczona, że kocyk nie jest dla psa. O łóżku nie wspominam. Chciałam żeby spała koło mnie, ale prawie się zsikała ze strachu, gdy wsadziłam ją na łóżko. Spałyśmy więc pod :wink: Jest kochaną małą Kruszynką, śmierdzi jak nie wiem co, ma pełno pchlich jaj na sobie i martwych pcheł zresztą też. Sztywnieje na każdy mój gwałtowniejszy ruch, a na widok grzebienia, którym chciałam chociaż te pchły wyczesać, trzęsie się tak, że aż ją rzuca. Noi cały czas muszę ją przytulać i przepraszać za to, że spotkała na swojej drodze "człowieka", który ją tak skrzywdził. :evil:

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 17:38
przez ryśka
Saskia :king:

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 17:46
przez kordonia
Boch, jaka biedulka :cry:

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 17:49
przez covu
kurde ludzie mnie ciagle zadziwiaja...
jedni swoim dobru=ym sercem tak jak ty
a inni (no az mi slow brakuje :twisted: :twisted: :twisted: )
jak mozna bylo takiego biednego pieska tak potraktowac...
przeciez co oni jej musieli robic zeby az tak sie bala???

mowisz ze duzo rodzila pewnie zarabiali na kundelkach a teraz stala sie bezuzyteczna i won!!!!
az mi slow brakuje....

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 17:50
przez Sydney
Saskie jesteś cudowna! Biedna psinka...

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 18:04
przez tangerine1
Biedna malutka.
Saskia :1luvu:

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 19:16
przez axela
Jak milo sie robi czytajac, ze ktos pomogl tej biendej suni, az mi sie serce kraje jak czytam :cry:

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 20:26
przez Mała
saskia :1luvu:

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 20:32
przez Ada
Saskia jestes kochana ..jestes aniołkiem :1luvu: :aniolek: ..sunia jest cudna .. ale jak czytałam to wszystko .. :cry:

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 21:44
przez saskia
Sunia nie odstępuje mnie na krok- musiałam zrobić jej posłanko koło biurka. A jak wyszłam z psami na dwór-moje dwa + Kafka to jeszcze dołączyły dwa kundelki, które dokarmiam pod blokiem :roll: Ludzie to mnie już palcem sobie pokazują na osiedlu, teraz to tylko czekać aż zaczną mi podrzucać żywe niespodzianki. A ja już w mojej kawalerce nie mam jak chodzić- 3 psy i dwa koty + my :roll:

A Kafka coraz bardziej energiczna- nawet próbowała kokietować mojego kundelka- Miśka 8O A to też wiekowy pies i do tego z padaczką. No i wystraszył się chłopak :lol: mam więc w domu burzliwy romans seniorów- na razie w fazie wstępnej :twisted: ale relacje będą na bieżąco. A tak na poważnie, to myślicie, że ona może mieć jeszcze cieczki??

PostNapisane: Śro kwi 06, 2005 22:27
przez eve69
Moze

Saska :1luvu:

sunia jest przepiekna
ciesze sie ze zawalczylas o nia

milosc starego zwierzaka
to wielka nobilitacja