Karta stałego klienta ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 18, 2002 13:04

To dobrze :D a jak skubie trawke to znak ze cos z zoladkiem nie jest tak, i ona je trawe na poprawienie sprawnosci. Moze ona ma wrzodziki, i dlatego ta krew...moze to nie wirusowe...ale to wykazuja tylko badania. :(

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Pon mar 18, 2002 13:17

Moze jednak warto zrobic analizy, ta kupka krwawa szczegolnie niepokojaca :cry: A moze jej tam cos utkwilo kosc jakas, czy moze cos zjadla bedac na spacerze?
Zgadzam sie, ze jak je trawe, to znaczy, ze cos jej w ukladzie trawiennym przeszkadza, moj pies robil to samo.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pon mar 18, 2002 13:20

Wrzody odpadają, bo żołądek i jelita są niebolesne. Jak ją wet badał, tzn. dotykał brzuszek, to stała cierpliwie, nic ją nie bolało !
to ewidenty wirus ...
Zrobiłam własnie obiad (gulasz) więc chciałam dac jej kawałek surowego mięska (tak pachniało, że koty tańcowały wokół mnie). Wzięła do pyska, ale nie zjadła :-(
Ale to i tak sukces, że w oógle podeszła do jedzenia :)
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 18, 2002 13:25

Zula bardzo lubi młodą trawkę, bardzo często na spacerze wiosną wyglada jak krowa, wcina kilogramy trawy. Nie wymiotuje po niej, po prostu jej smakuje :) dookoła mamy ładny trawnik, sama czasami skubałam trawę - słodka :)
Kosci, które zjadła odpadają, żołądek pusty, 2 wetów ją ogladało i doszli do tych samych wniosków - wirus. Tym bardziej, że rok temu chorwała na to samo, tyle, że bez krwawej qpy !
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 18, 2002 13:57

Keskese, kochanie, o ile wiem, jedynym wirusem powodującym krwawe odchody jest wirus Ebola. Jeśli krwawi, musi być ranka. To, że wet obmacał i nic, wiele nie znaczy. Może krwawić a nie boleć. Jeśli Cię stać, namawiaj na prześwietlenie, tym bardziej, że psina poza tym widaje się w niezłej kondycji.
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Pon mar 18, 2002 14:04

Sąsiad tez mial krwawe qpki i wreszcie krwotok i wylądował w szpitalu z guzem. Dobrze sie skonczylo i po operacji i chemii teraz doszedl do siebie moze rzeczywiscie przeswietlenie jakies trzeba zrobic.
Mijo
Obrazek

Mijo

 
Posty: 1747
Od: Wto lut 05, 2002 9:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 18, 2002 14:13

wet mówił coś o krwawiących naczyniach włosowatych, ten wirus je uszkodził, czy jakos tak. Mówił o tylu rzeczach, że nie jestem w stanie wszystkiego zapamiętać. Zula dostaje antybiotyk i ten lek przeciw krwawieniu, co 8 godzin.
Jutro zapytam o prześwietlenie, ale jak wcześniej pisałam, 2 wetów odrzuciło możliwość ciała obcego, bo po tylku dniach byłyby inne objawy.
Psy chorują ba Parwowirozę (nie wiem czy to tak się pisze), to choroba wywołująca własnie krwawienie z jelit. Tyle, że wykańcza psa zdecydowanie szybcej niż ten wirus :-(
Na to Zula była szczepiona. ale odmian jest tak wiele, że nie ma szczepionek :-(
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 18, 2002 17:01

Keskese, a kiedy Zula byla szczepiona? Czy przypadkiem nie teraz, przed chorobskiem?

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Pon mar 18, 2002 22:24

Była szczepiona w marcu zeszłego roku, po tym jak chorowała. Teraz miałam ją zaszczepić, ale nie zdążyłam, bo po odrobaczeniu szczepiona miała być po tygodniu, czyli niecałe 2 tygodnie temu.
Jak już pisałam wyżej, wet powiedział, że jest tyle odmian tych wirusów, że nie ma tyle szczeinek :-(

Zula bez zmian. Wieczorem jest bardziej zmęczona, ale szczeka od czasu do czasu (normalnie, na sąsiadów). Rano znowu idę z nią na kolejną porcje zastzrków. Tym razem zaproponuję prześwietlenie.
Dziś wet był bardzo niepocieszony stanem Zuli. Denerwuję się okropnie :-(
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 18, 2002 22:33

Ze szczepieniami sie zapytalam, bo myslalam ze szczepilas ja przed choroba i moze czegos tam organizm nie przyja i tak zareagowal. A moze to od tych preparatow na odrobaczanie.....to jest takie paskudztwo, ze nie tylko zabija pasozyty ale tez uszkadza flore zoladkowa......u nas juz tyle razy sie mowilo, ze zanim poda sie taki preparat, to zeby dac kau do badania i dopiero jak potrzeba to dawac, a jak nie, to po co psuc zoladki zwierzetom. :evil:

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Pon mar 18, 2002 22:37

Wet własnie się dziś zapytał, czy była odrobaczana. Ale chyba to jej nie zaszkodziło .. Lucyfer też dostał tę tabletkę, a Lalusia i Luksus odrobaczanie w płynie. koty są zdrowe, uffff, na szczęście :-)
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 18, 2002 22:37

Keskese, namow go na to przeswietlenie. Moze tez mogliby zbadac krew. To chyba nie taki straszny koszt, a za obecne - jak dotad nieskuteczne leczenie tez pewnie placisz.
Bardzo mi przykro z powodu Zuli, utul ja ode mnie i pomyziaj. Biedna psunia. :cry:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pon mar 18, 2002 22:38

Aha, dziś znowu żigolak był :-( ale to może po tej tabletce przeciw krwawieniu...
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 18, 2002 22:47

To ze kociambry nic nie mialy to jeszcze nic nie znaczy....im moglo nie zaszkodzic.......spytaj sie jeszcze raz jutro, czy taka mozliwos wchodzi w rachube? Wiesz lepiej na zimne dmuchac jak mowi moj wet, ja im nie wierze, jak idziesz do weta na odrobaczanie to dostajesz tabletke i juz, moj wet zadaje sobie ten trud ze tabletke cwiartkuje i dostajesz cwiartke, bo uwaza ze poco dawac 4 kg psu tabletke dla duzego psa, a on i tak reszte sprzeda....taka dobra dusza.......a ja mam swiadomosc ze psu nie zaszkodze i jeszcze ze mnie nikt w butelke nie nabil, bo zaplacilam za cwiartke tabletki.......a nie za cala ktora i tak nie byla potrzebna

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Pon mar 18, 2002 22:53

Zula wazyła około 17 kg, teraz mniej :-( i dostała 2 tabletki po 10 kg, nie podzilone, oryginalnie zapakowane.
Martwi mnie tylko to, że nie widać efektów leczenia, ale w zeszłym roku leczenie też tak długo trwało :-(
Jak już będzie zdrowa, to dostanie jakiś środek na uodpornienie (tak jak ja, co jakis czas)
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Goldberg, Szymkowa i 405 gości