siostra wyszła z Zulą na spacer, no i Zula znowu zrobiła qpkę z krwią i to nawet dużo. Zadzwoniłam do lecznicy. Na szczęscie był "mój" wet pojechałam po receptę na lek, który tamuje krwawienia samowolne, np. u starszych ludzi. Zmienił lek z przeciwbólowego na przeciwzapalny. Zula cuje sie lepiej, pije wodę i nie wymiotuje. Ale po tym spacerze to się zdenrwowałam ...
Rano poszłam do weta z Zulą na zastrzyki. Znowu qpka z krwi. Zula czuje się dobrze, szczekała jak zdrowa, kiedy schodziłam z 3 pietra na dwór. Nie wymiotuje, nawet zjadła wołowinki gotowanej z ryżem i marchewką. Wet nie musiał jej nawadniać bo pije wodę z proteinami !!! Byłoby wszytko ok, gdyby nie ta qpa
Z Zulą bez zmian Dziś i wczoraj dostała tylko zastrzyki, był jakiś inny, niezorientowany wet, który ograniczył się do podania leków. Nawet nawodniam ja sama, chociaż piła troszkę wody, jednak po skórze widac, że wody w orgazniźmie ma za mało. Biedna, dzis nawet płakała, jak jej podawałam płyn Dostaje tabletki przeciwkrwotoczne, ale qpa nadal krwawa. Nic nie je. Wczoraj to co zjadła to prawie nic dziś też nic nie tknęła Jutro idę z nią na 8.00 rano, jak tylko klinikę otwierają. Mam nadzieję, że będzie "mój" wet, bo zauwazylam, że tylko 3 wetów tak naprawdę się przejmuje Zulą ... Jutro będę w sieci dopiero około 12.00 więc proszę, trzymajcie kciuki za Zulę około 8.00 rano, ok ?? wasze wsparcie już nie raz pomogło ... pozdrawiam
Cholerne wirusy ... wet powiedział, że jest taka ilość wirusów, że nie ma na wszytskie szczepionek hm ... Zula ... zachowuje się jak zdrowa, wyjatkiem jest niejedzenie i niepicie no troszke pije, te proteiny WALTHAM, specjalny lek przy zapaleniu zołądka i jelit. Dziś nadal qpa krwawa Wet chciał zrobic badania krwi, ale powiedział, że w sumie to tylko dodatkowy wydatek, bo po tym długim juz leczeniu i tak On zna wyniki takiego badania. Dostała dziś dużo amonokwasów, biedactwo, ten zastrzyk starasznie szczypie, a dostała około 6 (wet i tak rozcieńczał z roztworoem soli). W drodze do domu poskubała świeżej, młodej trawki ... czyżby apetyt wracał ?? Nie wiem jak długo leczenie jeszcze potrwa ...
Aha, dzięki za trzymanie kciuków, pomogły ... przzede wszystkim mi pomogły, a Zula czuła mój spokój, więc też było jej lepiej na serduszku