barbara wisniewska pisze:szukam wszelkich informacji o tym, czy ludzie pozwalają sowim kotom spać ze sobą w jednym łóżku. jeżeli tak, to dlaczego, jeżeli nie, to też dlaczego. czy to w czymś pomaga. co sądzą o tym koci psychologowie. co sądzą o tym psychologowie od ludzi i w ogóle wszelkich, wszelkich informacji. chciałąbym o tym zrobić rzetelny telewizyjny materiał.
ja mogę mówić o sobie i moim kocie:
czasem nie chcę, by kot spał ze mną i moją TŻ-ką
ale generalnie mi to nie przeszkadza, zwłaszcza że kot zazwyczaj nie zajmuje dodatkowego miejsca - tak się kładzie albo na kimś albo "w nogach" albo wzdłóż ciała, że nie przeszkadza. Najczęściej kot towarzyszy do końca ostatniej osobie, która jest "na chodzie", więc kładzie się ostatni, często dopiero jak wszyscy śpią - więc wogóle mi nie przeszkadza a jak jest blisko mnie lub na mnie to przyjemnie się słucha jego mruczenia, bo szybciej się zasypia
Dopiero jak go złapie ochota na zabawę o 3:00 to ląduje na podłodze - niekiedy trzeba to mu kilka razy "powtórzyć"

żeby zrozumiał że to nie czas na zabawę i gryzienie w palce u nóg
Ale bez złośliwości - po takim spychaniu albo wraca i zachowuje się spokojnie albo nie wraca...