Strona 1 z 1

Jak pomóc choremu dziczkowi

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 21:11
przez solaris
Zupełnie nie wiem co mam zrobić ii ta bezsilność nie daje mi spokoju. :?
Jeden z moich dziczków dwa dni temu skaleczył sobie oko lub okolice oka.
Nie wiem jak to mogło się stać ale przypuszczam , że w nocy kiedy przeciskał się pod siatką ogrodzenia ogródka w którym mieszka wraz z pozostałymi kiciami.
Wczoraj oczko było spuchnięte i zaczerwienione i lekko łzawiło.Dzisiaj rano nie przyszedł na jedzenie i to bardzo mnie zaniepokoiło ale pani do której należy ogródek powiedziała , że jadł u niej na balkonie i wygląda , że nie jest tak żle.
Byłam u weta i on powiedział , że bez antybiotyku się nie obejdzie( bo może stracić oko a nawet jeśli wda się zakażenie to nawt życie !) i tu zaczyna być problem .
To jest kompletny dzikusek i nie ma mowy żeby podszedł nawet jak jest głodny bliżej niż na 2-3m.Nie wiem jak go złapać :evil:
Wieczorem kocio przeszedł na jedzonko ale nie jadł bo inne koty w tym czasie jadły i jego status w grupie chyba spadł na tyle ,że musiał czekać aż inne się najedzą.
Obejrzałam na odległość jego oko i jest bardzo żle , oko miał zamknięte ,
drugie też tylko mała szparka i na dodatek z obu oczek wycieka intensywnie przezroczysta ciecz (jakby łzawił?)
Do tego potrząsa główką i jakby pociąga noskiem.
Uciekł kiedy próbowałam się zbliżyć.Nawet nie wiem czy inne koty pozwolą mu się schować do domku , który im zrobiłam.
Nie wiem co mam dalej zrobić , zabija mnie świadomość , że maluch jest chory i ja nie umiem mu pomóc , może marznie na dworzu , nie wiem czy jutro go zobaczę jak będę inne koty karmić .
Poradżcie cos bo chyba zwariuję z bezsilności....

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 21:14
przez Kasia D.
Antybiotyk do mleka.
Ja daję Ceclor: 1/4 kapsułki do 1/8 szklanki mleka. Tylko trzeba dobrze rozmieszać...
Od razu mówie, że z woda nie wypiją... :roll:

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 21:17
przez solaris
Kasia D. pisze:Antybiotyk do mleka.
Ja daję Ceclor: 1/4 kapsułki do 1/8 szklanki mleka. Tylko trzeba dobrze rozmieszać...
Od razu mówie, że z woda nie wypiją... :roll:

Czy można go kupić w aptece bez recepty ?

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 21:19
przez solaris
ascalithion pisze:Widzę, że przydałaby się klatka łapka...
Chyba, że masz szansę podać antybiotyk w jedzeniu tak, żeby mieć pewność, że zjadł...
No, ale chyba lepiej byłoby, żeby złapać i do weta...

Niestety nie mam klatki łapki :(

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 21:25
przez jojo
moze w schronisku pozycza klatke ?

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 21:28
przez solaris
jojo pisze:moze w schronisku pozycza klatke ?


Czy ktoś z Was pożyczał klatkę łapkę za schroniska ?
Spróbuję jutro pojachać do Gdyńskiego schroniska i się dowiem może tam mają .

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 21:37
przez solaris
Dziękuję
jojo.KasiaD i ascalithion :)

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 22:39
przez Lidka
Jesli jestes w stanie przypilnowac zjedzenie u mnie dobrze dziala podawanie w serku topionym albo pasztecie. Nie wiem czy na takie cos doxycyclina pomoze, zwykle stosuje cos takiego. Podaje sie raz dziennie. Jedna kapsulka wlasciwie starcza. Trzeba przeliczyc jak na kg dziecka:))
Trudnosc jest taka, ze trzeba miec na to recepte, ale plus jest taki, ze niedrogie. Mozesz u weta zalatwic synulox ale to podaje sie 2 razy dziennie (chyba). Daje zwykle na osobnej tacce i pilnuje zeby zjadl ten kot oktorego mi chodzi.

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 22:49
przez solaris
Lidka pisze:Jesli jestes w stanie przypilnowac zjedzenie u mnie dobrze dziala podawanie w serku topionym albo pasztecie. Nie wiem czy na takie cos doxycyclina pomoze, zwykle stosuje cos takiego. Podaje sie raz dziennie. Jedna kapsulka wlasciwie starcza. Trzeba przeliczyc jak na kg dziecka:))
Trudnosc jest taka, ze trzeba miec na to recepte, ale plus jest taki, ze niedrogie. Mozesz u weta zalatwic synulox ale to podaje sie 2 razy dziennie (chyba). Daje zwykle na osobnej tacce i pilnuje zeby zjadl ten kot oktorego mi chodzi.


Dziękuję Lidka ,
w takim razie jutro pójdę najpierw do weta po receptę na ten antybiotyk i mu podam z jedzeniem ( nie ma problemu z podawaniem 2razy bo i tak koty dostają jedzonko rano i wieczorkiem)
Mam nadzieję , że to mu pomoże i wróci do zdrowia , strasznie się o niego martwię

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 23:23
przez Lidka
A moze masz zaprzyjaznionego lekarza. JA sobie tak zalatwiam. Synulox kosztuje ponad 10zl a doxycyclina na recepte chyba ok 5 zl Starcza na dlugo, bo na sredniego kota trzeba chyba jedna kapsulke na leczenie, ajest kapsupek 10 w opakowaniu.
Tylko zawijaj tak proszek, zeby na wierzchu nic nie bylo i potem trzeba sobrze zagniesc.
Moje koty tak wlasnie lecze i poki co udaje sie:)

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 23:25
przez Kasia D.
Antybiotyk albo w mleku / smietanie kremówce albo rozmieszaj w oliwie z oliwek i polej tym mięsko... I tak przez 5 dni.
Powodzenia.

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 23:26
przez solaris
To jest właśnie kiciuś z chorym oczkiem (jeszcze przed)
http://upload.miau.pl/1/5642.wegielek
i moje dziczki
http://upload.miau.pl/1/5635.jpg :D

PostNapisane: Sob mar 12, 2005 10:21
przez solaris
Jestem zupełnie bezradna , mam antybiotyk ale nie mogę go podać bo kocio nie przychodzi na jedzenie tylko siedzi w ogródku za ogrodzeniem i cicho miauczy po czym odchodzi się schować. :evil:
Pani właścicielka ogródka nie wykazuje chęci do leczenia kotka lub ewentualnej pomocy w łapaniu :?
No nie wiem co robić , nie mogę wejść do jej ogródka samowolnie bo kurcze jest obsadzony gęstymi krzakami :evil:
Kombinuję jak koń pod górę co tu zrobić z tym fantem .Nic mi nie przychodzi do głowy .Poradźcie coś proszę :roll:

PostNapisane: Sob mar 12, 2005 10:38
przez solaris
Tak myślę żeby może zwabić go na waleriankę ale może to nie jest dobry pomysł :roll:

PostNapisane: Sob mar 12, 2005 11:41
przez solaris
ascalithion pisze:A kocimiętka w spraju? Nie wiem nie wiem, tak gdybam...

Muszę spróbować bo bardzo leży mi na sercu ten maluszek .