Strona 1 z 4

Lejek za TM :( :( [bylo: Prośba do wroclawian]

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 8:17
przez Dorota
Proszono mnie o zamieszczenie tego apelu:

Jest sobie kot złotooki, zwykły mruczący pręgowany buras. Został w Boże narodzenie skrzywdzony. Kot wymaga rehabilitacji — możliwości ruchu pod nadzorem. Poszukujemy osoby z Wrocławia, gotowej pojąć się czasowej opieki. Wszystkie koszty leczenia i dojazdów do weterynarza zostaną zwrócone, chodzi tylko o zainwestowanie własnego czasu.

Kot niestety posikuje, jest kastrowany, więc tego bardzo nie czuć, ale nie panuje nad oddawaniem moczu. To powinno minąć, gdy zacznie normalnie panować nad nogami. W tej chwili przebywa u starszej pani, która nie jest w stanie się nim odpowiednio zająć.

Pomóż uratować kotu życie...

Jeśli chcesz pomóc, napisz: atunia[mauuupa]top.hell.pl

10 marca 2005

Zdjecie Lejka:

http://leksykot.top.hell.pl/

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 12:28
przez Dorota
Hop dla Lejka!

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 12:37
przez Lena
no hop hop

ja nie mam na to czasu niestety, jakbym miala sama bym z moim skalpkiem jezdzila a nie musiala dziewczyny fatygowac...

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 20:46
przez Tika
Do góry!

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 21:08
przez zorro
Hop :!: Do góry :kotek:

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 21:09
przez Dorota
Dziekuje za hopki, SLonucha :D

PostNapisane: Czw mar 10, 2005 22:23
przez Lena
up

PostNapisane: Pt mar 11, 2005 10:31
przez Mops
Hop do góry :!: Może jednak ktoś może poświęcić swuj czas biednemu kotkowi.

PostNapisane: Pt mar 11, 2005 10:34
przez Bomba
qmac .

PostNapisane: Pt mar 11, 2005 12:57
przez Dorota
Lejek do gory!

PostNapisane: Pt mar 11, 2005 17:56
przez Dorota
Lejek Hop!

PostNapisane: Pt mar 11, 2005 19:19
przez miki
z tego co ja zrozumiałam chodzi o to, że kocurek mieszka z osobą starszą, która nie jest w stanie się zajmować jego rehabilitacją stąd osoba ta myślała o uśpieniu kota
nie wiem skąd niedowład ale ponoć to jest do cofnięcia, pomoc ma polegać na tym by do kota pojechać i wykonać z nim określone ćwiczenia jeśli byłoby kilka osob nikt nie byłby obciązony, pani mieszka na ul Macedońskiej - czy jest ktoś z tamtych okolic??

czy ktoś wstępnie byłby w stanie się zadeklarować, że np raz w tygodniu może podjechać na pół godziny do kocurka? jakby osób było kilka byłoby super

PostNapisane: Pt mar 11, 2005 19:37
przez Dorota
:1luvu: :aniolek:

O szczegoly mozna zapytac Atunię - adres mailowy w pierwszym poscie.
Na pewno zna historie Lejka.

Dziekuje! Moze cos z tego wyjdzie...

PostNapisane: Pt mar 11, 2005 20:01
przez miki
już z nią rozmawiałam ;) wszystko co piszę wiem od niej -

kobieta znalazła Lejka w Boże Narodzenie pod blokami,
podejrzewała, że złamany kręgosłup i zawiozła uśpić, ale jej lekwetka powiedziała, że to uszkodzenie miednicy, kot nogami ruszał więc nie uśpiła

on jest strasznie przymilny, najprawdopodobniej podszedł się łasić do niewłaściwej osoby bo takie obrażenia to po prostu ktoś kota skopał
:evil:
na razie się pozrastał, dostaje zastrzyki nivalin na wzmocnienie mięśni, widzimy leciuteńką poprawę już po tych dwóch tygodniach, ale niestety nadal sika mimowolnie

Atunia tam codziennie jeździ pomagać ale warto by było jej pomóc

PostNapisane: Pt mar 11, 2005 20:22
przez miki
ok a więc na tą chwilę chodzi o kogoś kto mieszka w miarę niedaleko i mógłby razem z Atunią zająć się rehabilitacją czyli nie kilka osób na zmianę a jedna zaangażowana która mogłaby poświęcić trochę swojego czasu ale w miarę regularnie np gdyby się okazało, że Atunia jest chora czy przez jakiś czas nie może