CZY PYSIEK BEDZIE JESZCZE TAKI WESOLY JAK KIEDYS???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 09, 2005 9:55 CZY PYSIEK BEDZIE JESZCZE TAKI WESOLY JAK KIEDYS???

Witam wszystkich forumowiczów. Od kilku miesięcy mamy w domu kotka - sądzilisny ze to kocurek, ale 2 tygodznie temu podczas wizyty u weta okazało sie, ze sie mylilismy :lol: , ale ni o tym chce powiedzieć.
Kotek był bardzo wesoły i psotny. Po wizycie u weta i stwierdzeniu ze to kotka - dostała 2 zastrzyki na zatrzymanie rui - i kot stracił :chumor" :cry: .
Wogóle sie nie chce bawic, całymi dniami spi , je i spi. Chciałąm sie dowiedzieć czy to minie? czy moj pysiek juz zawsze bedzie taki smutny?
Proszę o opinie - może jest chory????????? ale wet powiedział ze kot jest w dobrej kondycji.
Czy ktos z was miał taki przypadek ze swoim kociakiem>
Gosia

gosipiet

 
Posty: 11
Od: Śro gru 01, 2004 14:12
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Śro mar 09, 2005 9:57

Witaj na forum :)

Czy kotka ma apetyt? Czy wychodzi na dwór i jest możliwość, że zaszła w ciążę zanim podaliście jej zastrzyk?

Zastrzyki hormonalne mają bardzo wiele skutków ubocznych :(
Duuuuużo zdrowiej dla koteczki jest wysterylizować ją (uniknie ropomacicza - choroby, która często kończy się śmiercią koteczki)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro mar 09, 2005 10:02

Witaj.
Taki zastrzyk to ogromna dawka - wielki szok dla organizmu. Dwa zastrzyki? Nie róbcie jej tego więcej. Ile trwa ten stan? Bo ja to panikara jestem i poszłabym koteczkę przebadać - być może to skutek zastrzyku ale lepiej sprawdzić - póki co zadzwoń do weta.
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro mar 09, 2005 10:13

witam ponownie i ciesze sie, ze tak szybko zareagowaliscie:)
Pysia nie wychodzila nigdy jeszcze z domu sama - jedynie na moich rekach na chwile sie przewiwtrzyc - ale bala sie i natychmast wracalysmy do domu. Wet podal 2 zastrzyki w odstepstwach 2 dni - powiedzial, ze mozna ja wysterylizowac za 3 miesiace - co niewatpliwie uczynie.
tez nie jestem za faszerowaniem kotka zastrzykami ani zadna chemia.
Patrze na nia i martwi mnie ze stracila chumor.
Apetyt ma - nie zauwazylam zeby mniej jadla. Z codziennych rytuałów, zostało jej poranne budzenie całej rodziny. Najpierw przychodzi do mnie daje sie piescic, glaskac i przytulac, potem idzie budzic moja corke i tez daje sie przytulac (córka jakby mogla to by zacałowała pysia :) - a widac ze kot jest pieszczochem )
Gosia

gosipiet

 
Posty: 11
Od: Śro gru 01, 2004 14:12
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Śro mar 09, 2005 10:53

Kicia musi sobie teraz poradzić z tą olbrzymią dawką hormonów.
Obserwuj ją, a gdyby stan ten się utrzymywał idź do weta.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro mar 09, 2005 11:47

dziekuje za pomoc, narazie stan ten utrzymuje sie juz 2 tygodnie.
Poczekam jeszcze tydzien i jakby co - pojde do weta.
Po cholere dal jej az 2 zastrzyki?????????? a podobno to najlepszy wet w miescie
Gosia

gosipiet

 
Posty: 11
Od: Śro gru 01, 2004 14:12
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Śro mar 09, 2005 12:11

U ludzi - u ktorych antykoncepcja hormonalna jest dobrana maksymalnie odpowiednio pod katem dawki (czego o kotach powiedziec sie nie da - bo tak naprawde dostaja ogromne ilosci hormonow - nie mowiac o tym ze ich uklad hormonalny wogole sie do tego nie nadaje) - zatrzyki stosuje sie w ostatecznosci.
Pomijajac ich skutki uboczne - to jak podasz zastrzyk a bedziesz sie po nim zle czula (jakze czeste) lub np. zacznie Ci siadac watroba (czeste powiklanie) albo pojawia sie guzy hormonozalezne- to przez nastepne kilka miesiecy dzialania zastrzyku nic nie zrobisz.

Gdyby kotka nadal czula sie nie bardzo - zrob jej badania krwi - koniecznie z oznaczeniem enzymow watrobowych i poziomu glukozy.
Tfu, tfu.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro mar 09, 2005 14:35

nie chce cie straszyc - ale ostatnio znow uslyszalam o przypadku ropomacicza u 10 miesiecznej kotki po jednorazowym podaniu hormonow w zastrzyku
szybka operacja i czujnosc wlascicieli uratowaly jej zycie
na Twoim miejscu koniecznie pokazalbym kotke wetowi - tak by to powiklanie wykluczyc
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 09, 2005 19:05

Zrobilabym jej pelne badanie krwi juz teraz. Jezeli cos sie dzieje, to nie ma na co czekac... im szybciej bedzie wiadomo co - tym predzej ona wroci do zdrowia.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84857
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro mar 09, 2005 19:08

Witaj, jestem zaskoczona dwuktornym podanie zastrzyku.
Jestem "świeżo" po konsultacji i z tego co wiem:
- zastrzyk (jeden) blokuje kotkę na ok.3 m-c
po tym czasie można podac następny
ale , aby odrazu podwójną dawkę

popieram pomysl badania krwi- ja osobiście położyłabym nacisk na wątrobę
jak z apetytem, są wymioty??

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8733
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 11, 2005 13:15

Juz po wszystkim.
Okazalo sie, ze ten drugi zastrzyk, to byl jakis antybiotyk.
Wczoraj poddalam pysie sterylizacji. Alez mi serce pekalo, jak moj kot wpatrywal sie we mnie swoimi duzymi czarnymi oczami - szukajac pomocy. A ja musialam go zostawic na noc u weta. Dzis maz jak tylko otworzyli klinike pojechal i zabral placxacego kotka.
Teraz polozylismy go na fotelu i spi biedaczek cały obolały. Mam nadzieje ze szybko dojdzie do siebie.
Nie sadziłam, ze przyjdzie taki czas w moim zyciu, ze nie przespie nocy w trosce o kota.
ale tara mysle, ze bedzie juz tylko coraz lepiej. Pozdrawiam szanowne forum
Malgorzata

gosipiet

 
Posty: 11
Od: Śro gru 01, 2004 14:12
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Pt mar 11, 2005 13:59

Ani się obejrzysz a zapomnisz i Ty i kicia o tym przykrym przeżyciu.

giegie

 
Posty: 692
Od: Sob cze 26, 2004 8:25
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt mar 11, 2005 14:32

super wiesci :ok: teraz jakis czas koteczka bedzie dochodzila do siebie (nie wiem czy bedziecie jeszcze zdejmowac szwy), ale gdzies tak po tygodniu bedzie hasala jak dawniej :D
Pozdrowienia
Marlena, Alice, Santuzza, Altair

Marlena

 
Posty: 755
Od: Pon lut 02, 2004 9:19
Lokalizacja: Z Poznania, obecnie w Krakowie

Post » Nie mar 13, 2005 18:49

Pysia, juz dzis (czyli w niedziele) przyszla swoim rytuałem obudzic mnie do pracy o 6 rano :). Zawsze spie do conajmniej 10:00 ale dzis widok mialczacego mojego kochanego kotka - tak mnie ucieszyl - nie wiem co mogloby konkurowc z tym widokiem---- w dobie pogoni za pieniadzem............... dla mnie to wspaniala wiadomosc
Pysia odzyskuje sily !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

gosipiet

 
Posty: 11
Od: Śro gru 01, 2004 14:12
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Nie mar 13, 2005 19:22

To wspaniale :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84857
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Goldberg, kasiek1510 i 423 gości