Obawiam się, że prędzej czy później kot może przeskoczyć wszystko, co chociaż w przybliżeniu się do tego nadaje... A w każdym razie ja bym za takiego kota, a dokładniej za jego nieskakanie, nie zaręczył...
Na Twoim miejscu chyba zacząłbym z błyskiem w oku plany czegoś na kształt woliery szkicować...