Słusznie, Ser-Kociątko, żarłoczność kotów wcale nie musi wynikać z choroby, urazu, zarobaczenia itd. Po prostu niektóre lubią jeść, i tyle.
Wiem, co mówię, bo spośród moich czterech kotów Gejsza i Salomon nie były żarłokami (chociaż nie były i niejadkami) natomiast u Izydora i Matylda - żarłoczność niesamowita! I zawsze musiałam / muszę ograniczać im jedzenie, bo gdyby jadły tyle, ile mają ochotę, to by się nie uniosły, pomimo barfu i posiadania czterech łap