Strona 1 z 11

jak baba drapak robila

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 20:02
przez Liwia
Mieszkanie moje ma 2,7 metra - za malo zeby kupic drapak standardowy. No wiec pomyslalam - "a co, Wiklinka moze a ja nie dam rady? Kobieto, zrob to sama :) Jestes inzynier czy nie, do diaska?" Jak wiec pomyslalam tak postanowilam zrobic. Jednak zgodnie z zasadami planowania pierwsze postanowilam uczynic probe czy moje koty w ogole zycza sobie posiasc drapak :) Czyli postanowilam skonstruowac opcje minimalistyczna - drapak do wspinania z mozliwoscia rozbudowy.
Poszlam zatem do Castoramy szukac materialow. Zwiedzilam dzial metalowy, elektryczny, sanitarny, klimatyzacyjny i budowlany. Najlepsza rurke znalazlam na kanalizacyjnym. Wprawilam Pana z dzialu w oslupienie i chyba zwatpil w me zdrowe zmysly gdy zapytalam jak taka rurke kanalizacyjna (!) rozeprzec miedzy podloga a sufitem :) Widzac lęk w jego oczach i szczere zdziwienie wytlumaczylam o co mi chodzi i po co mi taki wynalazek - zyskalo to szczere uznanie w jego oczach, porzucil stereotypowe myslenie i puscil wraz ze mna wodze fantazji :)
W wersji pierwszej zatem drapak stanowila:
-podstawa z grubej dechy obitej futerkiem,
-stalowy kolnierz mocujacy metrowa rurke kanalizacyjna do dechy,
-sznurek sizalowy okrecajacy rurke kanalizacyjna,
-wykonczenie na gorze futerkiem,
-wiszaca na sznurku pileczka futrzana z Bagirkowego sklepu.
Ta opcja nie zdala egzaminu - kolnierz byl za slaby by utrzymac trzy jednoczesnie wiszace koty:)
Trzeba bylo wymyslic cos innego. Kolejna wizyta w Castoramie - nabylam droga kupna metalowa noge stolowa ktora mozna przykrecic do podloza.
Kolnierz poszedl precz - do deski przykrecilam noge stolowa ktora niestety ma zbyt mala srednice by szczelnie wypelnic zastosowana wczesniej rurke kanalizacyjna :lol:
Kupilam tez pianke montazowa zeby konstrukcje wypelnic i usztywnic ale ze tam napisano ze trzeba czekac az wyschnie a ja czekac NIENAWIDZE to okrecilam noge scierka, na to na wcisk i na sile nasunelam rurke kanalizacyjna. Tak utworzona konstrukcja nie dosc ze jest mobilna (w sensie - rozbieralna) to jeszcze po zlozeniu niesamowicie sztywna i wytrzymala. Koty szaleja ze szczescia :):):):)

http://upload.miau.pl/1/2785.jpg

Czeka mnie kolejne wyzwanie - rozbudowany drapak podlogowo - sufitowy :)
I tylko nei wiem czemu panowie z Castoramy tak sie ciesza kiedy mnei widza :lol: :lol: :lol:

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 20:05
przez Jowita
Brawo!!! :D

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 20:09
przez Maggda
Jestem pod wrażeniem.....
My też robiliśmy, ale niższą....
Mam pytanko - gdzie kupiłaś sznurek sizalowy. Bo my też mamy, ale jest cieńszy od takiego z drapaczek sklepowych i ....brzydko pachnie (jak asfalt czy coś)

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 20:12
przez Liwia
Sznurek sizalowy rowniez kupilam w Castoramie - sa rozne grubosci - ja kupilam 2 mm, 90 metrow w klebku. Oczywiscie liczylam na miejscu, na kalkulatorze w telefonie, ile mi go trzeba :):):)

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 20:12
przez agis
Tez jestem pod wrazeniem :D I gratuluje wykonania takiego modelu :D

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 20:14
przez aamms
Gratulacje!!
Ja też taki chcę! Mam nadzieję, że nie opatentowałaś wynalazku? Można Sciągnąć?

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 20:21
przez Liwia
Anna Suffczyńska pisze:Gratulacje!!
Ja też taki chcę! Mam nadzieję, że nie opatentowałaś wynalazku? Można Sciągnąć?

Prosze Cie uprzejmie :) Podaje specyfikacje:
-Rura kanalizacyjna o srednicy 50 mm, metrowa (4 zł),
-noga stolowa o srednicy 32 mm (9zł),
-sznurek sizalowy 2mm, 90 metrow w klebku (8 zł),
-pileczka od Bagirki - 2 zł,
-decha o grubosci 2 cm (z odzysku),
-4 srubki,
-futerko (sklep na Kalwaryjskiej 25 zl za metr, szerokosci 1,5 m, jest z 10 kolorow),
-scierka kuchenna :lol: :lol: :lol:
-wkretarka i taki zszywacz do przyczepienia futerka do deski
Samej pracy jest kilka minut a koty szczesliwe bo moga sie wspinac :) Te drapaki ktore ogladalam w sklepie nie mialy tak dlugiej "nogi" do wspinania a mnei na tym wlasnie elemencie zalezalo najbardziej.
Powodzenia :)[/list]

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 20:22
przez DonDie
:D Baby górą :wink:
My mamy chamski drapak ze sklepu, po miesiącu były w nim dziury :cry: Ale następny robimy sami :P

Obrazek

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 20:24
przez Liwia
W duzym drapaku ktory zrobie nei bedzie budek - beda tunele - tylko musze wykombinowac skad takie rury bo rynny sa za male :D Beda trzy wysokie slupki, kilka polek, ze dwa tunele. Musze to przemyslec :)

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 20:34
przez aamms
Tez_Kaska pisze:
Anna Suffczyńska pisze:Gratulacje!!
Ja też taki chcę! Mam nadzieję, że nie opatentowałaś wynalazku? Można Sciągnąć?

Prosze Cie uprzejmie :) Podaje specyfikacje:
-Rura kanalizacyjna o srednicy 50 mm, metrowa (4 zł),
-noga stolowa o srednicy 32 mm (9zł),
-sznurek sizalowy 2mm, 90 metrow w klebku (8 zł),
-pileczka od Bagirki - 2 zł,
-decha o grubosci 2 cm (z odzysku),
-4 srubki,
-futerko (sklep na Kalwaryjskiej 25 zl za metr, szerokosci 1,5 m, jest z 10 kolorow),
-scierka kuchenna :lol: :lol: :lol:
-wkretarka i taki zszywacz do przyczepienia futerka do deski
Samej pracy jest kilka minut a koty szczesliwe bo moga sie wspinac :) Te drapaki ktore ogladalam w sklepie nie mialy tak dlugiej "nogi" do wspinania a mnei na tym wlasnie elemencie zalezalo najbardziej.
Powodzenia :)[/list]


Dzięki, skorzystam na pewno, tylko może po futerko nie będę jeździć do Krakowa.... :lol:

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 20:36
przez Iburg
Witam
Jestem pełna podziwu dla tego dzieła. :1luvu:

Natchnęłaś mnie myślą że może ja też potrafie zrobic coś takiego. :roll:
Mam juz nawet w piwnicy trochę "produktów do tego celu.
A mianowicie :
1. parę rur tekturowych z palstykowymi końcami po wykładzinach,
2. pociete na kawałki klocki ( pasuja do rur) po złamanych przeszkodach (konie)
3. 2 spore kawałki supełkowej wykładziny dywanowej (nawet w ładnym kolorze),
4. parę kawałków desek ( ale mogą być za małe).
Drapak miał zrobić moj syn ale jakoś nie może zabrać sie do tego. :evil:
Martwię się tylko czy to będzie stabilne nie mogę tego przybić do podłogi bo mam panele.
Mogłabym zrobić do sufitu ale jak to umocować.:?:
Ponadto nie wiem ile musiałabym kupić tego sznurka i jakiego oraz ile on kosztuje ( trochę kiepsko stoję z finansami) :( :?:
Może ktoś mi coś doradzi

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 20:42
przez Ciri
Kaska -GRATULUJĘ!!!

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 20:50
przez Liwia
Wlasnie ze stabilnoscia jest klopot - trzeba bedzie cos intensywnie pomyslec przy drapaku podlogowo-sufitowym. Pan sugerowal mi "srube rzymska" ale nie mial czegos takiego a wygladal niepewnie wiec temat uwazam za nierozeznany. Mam natomiast kwietnik z taka sruba rozporowa - ale w Castoramie nie maja takiego cudu. Poszukam, pomysle :) Teraz zobacze co mozna kupic do naszych celow w sklepach meblowych :) A rury kanalizacyjne sa fajne bo sa sztywne i lacza sie ze soba w segmenty: sa 0,5m, 1m, i 2 m.
A tunel juz wiem - mozna zrobic z kawalka rury ktora jako resztka mozna kupic w zakladzie instalacji gazowych. Obadam ta sprawe i dam znac :)
Sznurek sizalowy 2,8 mm - 75 metrow - 9 zlotych, 2mm - 90 metrow - 8 zlotych.
Anno, nie zwrocilam uwagi ze nie jestes z Krakowa :oops:

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 21:09
przez carmella
moj home made drapak ciagle nie zrobiony, podstawa drapaka jestm sznurek kupila. PYTANIE:
jak przymocowalas sznurek do rury??? ja rure mam kabalacyjna, tzn sie plastikowa, ja myslalam, zeby ja obkleic tasma taka dwustronna i na to sznurek. tz twierdzi, ze jakis super glue ma byc

no i z plaszcza , z ktorego mial byc drapak (tzn obicie) zrobilam taki uzytek, ze w nim chodze :)

PostNapisane: Pt lut 18, 2005 21:16
przez Liwia
carmella pisze:moj home made drapak ciagle nie zrobiony, podstawa drapaka jestm sznurek kupila. PYTANIE:
jak przymocowalas sznurek do rury??? ja rure mam kabalacyjna, tzn sie plastikowa, ja myslalam, zeby ja obkleic tasma taka dwustronna i na to sznurek. tz twierdzi, ze jakis super glue ma byc

no i z plaszcza , z ktorego mial byc drapak (tzn obicie) zrobilam taki uzytek, ze w nim chodze :)


Sznurka nie przyklejalam - nawinelam bardzo scisle na rure (tez plastikowa). W trakcie nawijania, powiedzmy co 10 cm jeszcze ubijalam to co nawinelam: tzn opieralam podstawe rury o podloge i z calej sily zsuwalam sznurek. Z tego co widze sprawdza sie ta opcja - rozpedzony kocur o wadze 3,6 kg (jak te kociaki rosna :roll: ) w zaden sposob nie uszkadza warstwy sznurkowej :)
Jutro zmienie futerko bo to co jest nie podoba mi sie wcale. I zastanawiam sie czy nie zmienic rury na 2 metrowa :)