jak baba drapak robila

Mieszkanie moje ma 2,7 metra - za malo zeby kupic drapak standardowy. No wiec pomyslalam - "a co, Wiklinka moze a ja nie dam rady? Kobieto, zrob to sama
Jestes inzynier czy nie, do diaska?" Jak wiec pomyslalam tak postanowilam zrobic. Jednak zgodnie z zasadami planowania pierwsze postanowilam uczynic probe czy moje koty w ogole zycza sobie posiasc drapak
Czyli postanowilam skonstruowac opcje minimalistyczna - drapak do wspinania z mozliwoscia rozbudowy.
Poszlam zatem do Castoramy szukac materialow. Zwiedzilam dzial metalowy, elektryczny, sanitarny, klimatyzacyjny i budowlany. Najlepsza rurke znalazlam na kanalizacyjnym. Wprawilam Pana z dzialu w oslupienie i chyba zwatpil w me zdrowe zmysly gdy zapytalam jak taka rurke kanalizacyjna (!) rozeprzec miedzy podloga a sufitem
Widzac lęk w jego oczach i szczere zdziwienie wytlumaczylam o co mi chodzi i po co mi taki wynalazek - zyskalo to szczere uznanie w jego oczach, porzucil stereotypowe myslenie i puscil wraz ze mna wodze fantazji
W wersji pierwszej zatem drapak stanowila:
-podstawa z grubej dechy obitej futerkiem,
-stalowy kolnierz mocujacy metrowa rurke kanalizacyjna do dechy,
-sznurek sizalowy okrecajacy rurke kanalizacyjna,
-wykonczenie na gorze futerkiem,
-wiszaca na sznurku pileczka futrzana z Bagirkowego sklepu.
Ta opcja nie zdala egzaminu - kolnierz byl za slaby by utrzymac trzy jednoczesnie wiszace koty:)
Trzeba bylo wymyslic cos innego. Kolejna wizyta w Castoramie - nabylam droga kupna metalowa noge stolowa ktora mozna przykrecic do podloza.
Kolnierz poszedl precz - do deski przykrecilam noge stolowa ktora niestety ma zbyt mala srednice by szczelnie wypelnic zastosowana wczesniej rurke kanalizacyjna
Kupilam tez pianke montazowa zeby konstrukcje wypelnic i usztywnic ale ze tam napisano ze trzeba czekac az wyschnie a ja czekac NIENAWIDZE to okrecilam noge scierka, na to na wcisk i na sile nasunelam rurke kanalizacyjna. Tak utworzona konstrukcja nie dosc ze jest mobilna (w sensie - rozbieralna) to jeszcze po zlozeniu niesamowicie sztywna i wytrzymala. Koty szaleja ze szczescia
:):):)
http://upload.miau.pl/1/2785.jpg
Czeka mnie kolejne wyzwanie - rozbudowany drapak podlogowo - sufitowy
I tylko nei wiem czemu panowie z Castoramy tak sie ciesza kiedy mnei widza



Poszlam zatem do Castoramy szukac materialow. Zwiedzilam dzial metalowy, elektryczny, sanitarny, klimatyzacyjny i budowlany. Najlepsza rurke znalazlam na kanalizacyjnym. Wprawilam Pana z dzialu w oslupienie i chyba zwatpil w me zdrowe zmysly gdy zapytalam jak taka rurke kanalizacyjna (!) rozeprzec miedzy podloga a sufitem


W wersji pierwszej zatem drapak stanowila:
-podstawa z grubej dechy obitej futerkiem,
-stalowy kolnierz mocujacy metrowa rurke kanalizacyjna do dechy,
-sznurek sizalowy okrecajacy rurke kanalizacyjna,
-wykonczenie na gorze futerkiem,
-wiszaca na sznurku pileczka futrzana z Bagirkowego sklepu.
Ta opcja nie zdala egzaminu - kolnierz byl za slaby by utrzymac trzy jednoczesnie wiszace koty:)
Trzeba bylo wymyslic cos innego. Kolejna wizyta w Castoramie - nabylam droga kupna metalowa noge stolowa ktora mozna przykrecic do podloza.
Kolnierz poszedl precz - do deski przykrecilam noge stolowa ktora niestety ma zbyt mala srednice by szczelnie wypelnic zastosowana wczesniej rurke kanalizacyjna

Kupilam tez pianke montazowa zeby konstrukcje wypelnic i usztywnic ale ze tam napisano ze trzeba czekac az wyschnie a ja czekac NIENAWIDZE to okrecilam noge scierka, na to na wcisk i na sile nasunelam rurke kanalizacyjna. Tak utworzona konstrukcja nie dosc ze jest mobilna (w sensie - rozbieralna) to jeszcze po zlozeniu niesamowicie sztywna i wytrzymala. Koty szaleja ze szczescia

http://upload.miau.pl/1/2785.jpg
Czeka mnie kolejne wyzwanie - rozbudowany drapak podlogowo - sufitowy

I tylko nei wiem czemu panowie z Castoramy tak sie ciesza kiedy mnei widza


