Strona 1 z 14
Dzisiejsza wystawa kotów. [trochę długie]

Napisane:
Sob lut 12, 2005 19:49
przez Łukasz
Witam,
Nie chciałbym rozpętywać burzy, tylko podzielić się obserwacjami. Moi przyjaciele szukają kota. Sami nie wiedzą jeszcze jakiego, a że była okazja to poszliśmy, żeby mogli zobaczyć różne rasy. Spodobały im się syberyjskie. Wiec zapytałem grzecznie o koty na kolanka. Oczywiście pytałem chodowców. W sumie wszyscy proponowali koty bez rodowodów za połowę ceny. Brak rodowodu tłumaczyli brakiem kwitów na krycie. Przyznam się, że nie do końca wiem o co chodzi, ale przytaczam to co oni mówili. Ale do czego zmierzam..
Jak ostanio opisałem jak wziołem kotka "pseudorasowego" to posypał się grad negatywnych komentarzy. Myślałem, że na tej wystawie, z racji że wystawa i takie tam, nie będzie takich propozycji. Skoro były to poczułem się troche lepiej. Chyba dla tego, że nie czuję się już tak, źle bo zrobiłem coś co krzywdzi koty. Skoro wielu chodowców tak robi, to znaczy, że albo jest wiele plewów, albo ceny kotów są za wysokie dla entuzjastów.
To takie luźne przemyślenia..
Tak czy siak było super popatrzeć na tyle fajnych i ślicznych kotów. Acz trochę serce mi się kroiło jak widziałem je takie pomęczone i zestresowane. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie.
A na koniec to mi strasznie szkoda tej pań, którą reanimowano. Życze jej dużo zdrowia!

Napisane:
Sob lut 12, 2005 19:51
przez Jana
No ja niestety też nie wyniosłam najlepszych wrażeń z tej wystawy... Wiele kociaków do sprzedania miało czarne albo zielone śpiochy w oczkach - na pewno nie były stuprocentowo zdrowe...


Napisane:
Sob lut 12, 2005 20:34
przez Beata

Napisane:
Sob lut 12, 2005 20:36
przez zuza
Skandal po prostu
Mozemy sobie pod tramwaj podlozyc nasze "idealy"...

przy takiej postawie "hodowcow".
Wiadomo, ze to nie wszyscy, ale wystarczy kilku takich i... Czy naprawde nie ma mozliwosci dobrania sie im do skory?


Napisane:
Sob lut 12, 2005 21:13
przez TŻ Oberhexe
szkoda, że jak zwykle zabrakło drugiej strony medalu i wspomina się tylko o niezbyt reprezentatywnych postawach hodowców, wrzucając wszystkich do jednego worka i krzywdząc tych uczciwych, a przede wszystkim deprecjonując ich pracę oraz jej efekty - piękne koty
a tak przy okazji - żaden szanujący się hodowca nie sprzeda kota na wystawie pierwszej lepszej osobie, która tylko wyrazi chęć zakupu kociaka...
też nie chcę rozpętywać burzy, a jedynie podzielić się obserwacjami, ale z tej drugiej strony klatki wystawowej

Napisane:
Sob lut 12, 2005 21:17
przez lidiya
Szkoda tylko, ze pseudohodowcy dzialaja sobie pelna para pod w 'barwach" zwiazkowych i ze nic im nie mozna zrobic

psuja reputacje godnym zaufania, prawdziwym hodowcom


Napisane:
Sob lut 12, 2005 21:21
przez Łukasz
No jak mam byc szczery to tego sie właśnie spodziewałem. Byłem zaskoczony taką postawą.
Pracę widać, widać

Koty były i są naprawdę piękne. I robią wrażenie.

Napisane:
Sob lut 12, 2005 21:21
przez zuza
To mi sie wydaje po prostu strasznie smutne


Napisane:
Sob lut 12, 2005 21:25
przez Myszka.xww
Owszem, jest smutne. Ale takich, ktorzy proponuje "bez lub z" nalezy omijac szerokim lukiem. Nie mozna z kolei wszystkich hodowcow wrzucac do jednego worka.

Napisane:
Sob lut 12, 2005 21:41
przez Jana
Przecież nikt do jednego worka nie wrzuca. Są hodowcy i chodowcy. Wydaje mi się jednak, że dopuszczenie do takich sytuacji jak sprzedawanie kotów bez rodowodu albo chorych i to w takim miejscu, na wystawie i "pod nosem władz związkowych" jest po prostu okropne...
Moja koleżanka kilka lat temu kupiła białego persa bez rodowodu, właśnie na wystawie. Kot jest ciągle chory, kłopoty z oczami, biegunki, zespół falującej skóry itp. itd. Ale nie o tym. Na moje pytanie jak mogła kupić kota bez rodowodu odpowiedziała ze szczerym zdziwieniem "no ale przecież na wystawie, od ludzi, którzy wystawiają swoje koty..." Dla przeciętnego (czyt. nieuświadomionego) kotoluba zakup kotka na wystawie jest równoznaczny z zakupem kota rasowego i to z najlepszego źródła... A że nie ma papierów? Taniej wychodzi, a przecież jak na wystawie kot kupiony, to wszystko jest w najlepszym porządku


Napisane:
Sob lut 12, 2005 21:42
przez Wojtek
Myszka.xww pisze:Owszem, jest smutne. Ale takich, ktorzy proponuje "bez lub z" nalezy omijac szerokim lukiem. Nie mozna z kolei wszystkich hodowcow wrzucac do jednego worka.
Omijanie szerokim łukiem - to powinni zobić kupujący kotka.
A co powinny zrobić organizacje hodowlane?
Albo jeszcze lepiej -
co robią w tej sprawie organizacje hodowlane?
Sytuacja opisana przez Łukasza to nie jest coś, co pojawiło sie dopiero dzisiaj. Ja też opisywałem kiedyś, że byłem świadkiem takich rozmów na wystawie (do dzisiaj trzymam w szufladzie wizytówkę tej hodowli).

Napisane:
Sob lut 12, 2005 21:46
przez Jana
Wojtek pisze:Myszka.xww pisze:Owszem, jest smutne. Ale takich, ktorzy proponuje "bez lub z" nalezy omijac szerokim lukiem. Nie mozna z kolei wszystkich hodowcow wrzucac do jednego worka.
Omijanie szerokim łukiem - to powinni zobić kupujący kotka.
Fajnie, ale skąd mają o tym wiedzieć? W większości ludzie, którym oferuje się kotka bez papierów ale
na wystawie,
od wystawców kotów rasowych, uważają, że wszystko jest w najlepszym porządku. No i taniej wychodzi...

Napisane:
Sob lut 12, 2005 22:00
przez Wojtek
Jana pisze:Wojtek pisze:Myszka.xww pisze:Owszem, jest smutne. Ale takich, ktorzy proponuje "bez lub z" nalezy omijac szerokim lukiem. Nie mozna z kolei wszystkich hodowcow wrzucac do jednego worka.
Omijanie szerokim łukiem - to powinni zobić kupujący kotka.
Fajnie, ale skąd mają o tym wiedzieć? W większości ludzie, którym oferuje się kotka bez papierów ale
na wystawie,
od wystawców kotów rasowych, uważają, że wszystko jest w najlepszym porządku. No i taniej wychodzi...
Masz rację Jana.
Stąd moje drugie pytanie (szkoda, że nie zacytowane).
Dlatego mam prostą radę, wiążacą się przy okazji z pytaniem co robią w tej sprawie organizacje hodowlane:
Wystarczy, żeby organizator wystawy powiesił nad wejściem wielki transparent z napisem: "Jedynie kot z rodowodem jest kotem rasowym."
Ten sam tekst można wydrukowac na billetach i w stopce na każdej stronie katalogów.
To samo można
powtarzać co 10 minut przez megafony - to jest najprotsze, najtańsze i chyba najskuteczniejsze.
Można też zastanowić się nad dopiskiem: "Prosimy o informowanie organizatorów o ofertach sprzedaży kota "rasowego" bez rodowodu".

Napisane:
Sob lut 12, 2005 22:04
przez Kocurro
Organizacja hodowlana nie zrobi nic, bo żeby zrobiła cokolwiek potrzebne byłoby oficjalne doniesienie.
Kto je złoży?
Jest wiele osób, które nie wiedzą, że nie jest to dozwolone, ale ty, Łukaszu, na szczęście wiesz i mam nadzieję, że znalazłeś dla swoich znajomych kota z hodowli, która nie składała takich propozycji.

Napisane:
Sob lut 12, 2005 22:06
przez Kocurro
Wojtek pisze:Jana pisze:Wojtek pisze:Myszka.xww pisze:Owszem, jest smutne. Ale takich, ktorzy proponuje "bez lub z" nalezy omijac szerokim lukiem. Nie mozna z kolei wszystkich hodowcow wrzucac do jednego worka.
Omijanie szerokim łukiem - to powinni zobić kupujący kotka.
Fajnie, ale skąd mają o tym wiedzieć? W większości ludzie, którym oferuje się kotka bez papierów ale
na wystawie,
od wystawców kotów rasowych, uważają, że wszystko jest w najlepszym porządku. No i taniej wychodzi...
Masz rację Jana.
Stąd moje drugie pytanie (szkoda, że nie zacytowane).
Dlatego mam prostą radę, wiążacą się przy okazji z pytaniem co robią w tej sprawie organizacje hodowlane:
Wystarczy, żeby organizator wystawy powiesił nad wejściem wielki transparent z napisem: "Jedynie kot z rodowodem jest kotem rasowym."
Ten sam tekst można wydrukowac na billetach i w stopce na każdej stronie katalogów.
To samo można
powtarzać co 10 minut przez megafony - to jest najprotsze, najtańsze i chyba najskuteczniejsze.
Można też zastanowić się nad dopiskiem: "Prosimy o informowanie organizatorów o ofertach sprzedaży kota "rasowego" bez rodowodu".
Twoje propozycje są w swojej prostocie genialne, ale ja nie widzę w organizacji parcia do wyeliminowania takich działań.