Kot potrafi... A dwa koty tym bardziej :/

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 12, 2005 2:04 Kot potrafi... A dwa koty tym bardziej :/

Właśnie się załamałam. Ręce, cycki i wszystko, co jeszcze mogło opaść, mi opadło :?
Od dłuższego czasu dobiegały mnie z sąsiedniego pokoju jakieś podejrzane szelesty, ale nie chciało mi się doopy sprzed telewizora ruszyć i nie poszłam sprawdzić, co moje potworki rozpracowują :roll:
Pomyślałam, że może dorwały jakąś torbę i się bawią, aniołeczki :roll:
Przyleciała Inka, jakoś dziwnie przypylona z wierzchu - nadal nic mnie nie tknęło, pomyślałam, że pewnie wytarzała się z żwirku wysypanym z kuwety :roll:
No i przed chwilą tam weszłam... :strach:
Połowa parkietu zasypana pudrem do kuwet (bonus, który dostałam w paczce Benka) :strach:
Kociątka wyciągnęły z niezamkniętej torby żwirku (moja wina, powinnam była zamknąć) nierozpoczętą paczuszkę pudru, otworzyły ją sobie, wytrząsnęły całą zawartość malowniczo rozwalając ją dookoła, a na koniec się w tym wytarzały :evil:
Ponieważ godzina jest jaka jest, nawet nie mogłam tego odkurzaczem zgarnąć, tylko latałam ze szczotą :evil:
Kocham moje koty :twisted: :twisted: :twisted: Zaraz im coś urwę :twisted: :twisted: :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 12, 2005 2:09

Ani kotkom nic nie urywaj.... Ani sobie... Tymbardziej "syskóf"...:P
Łobuziaków masz i basta... Jutro posprzątasz w ciągu dnia...

:)
Raddemenes
_________________
Obrazek

Raddemenes

 
Posty: 1725
Od: Śro lis 19, 2003 23:40
Lokalizacja: "Z krainy czarów"

Post » Sob lut 12, 2005 10:07

Upudrować się chciały :smiech3:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5230
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Sob lut 12, 2005 10:09

Ty poczekaj jak Malucci do nich dołaczy :twisted: Na razie masz średnio łobuzujące koty. Przy Maluccim będziesz mieć dyjabły wcielone. :twisted:

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Sob lut 12, 2005 13:23

Ale Onet to chłop, chociaż bez jajców - niech on nie będzie taki elegant i nie przesadza z tym poprawianiem urody :twisted: Faktem jest, że na nim, a szczególnie na jego czarnym grzbiecie, bardziej było widać ślady "upiększania" niż na Ince...

Dzisiaj znów się z kotami kochamy, ale przecież nie mogę się na nie gniewać, kiedy się do mnie przytulają mrucząc i głaszczą mnie łapkami po twarzy ;)

Aguś, mówisz? :strach: :strach: :strach:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 12, 2005 18:43

Kocchana Malucciemu dzień upływa pod hasłem "co tu by jeszcze zbroić"
:arrow: mimo chowania i zawijania codziennie rozwija ręczniki papierowe, bądz tez papier toaletowy i robi z niego konffetti
:arrow: przy zamaiataniu kot wisi na szczotce. Z najgłębszego snu się obudzi jak usłyszy szuranie szczotkowe
:arrow: napada na spiące i niczego się niespodziewający duże koty
:arrow: demoluje serwetę na ławie przynajmniej 3X dziennie. Jak serwete zmieniłam na obrus uznał że mu się nie podoba i schował go pod choinką. Musiała wrócic serwetka :twisted:
:arrow: przeglada siatki z zakupami i notorycznie kradnie z nich co się da
:arrow: gryzie.
:arrow: budzik ma nastawiony na 6.00 rano i od tej pory skacze po dużych kotach i po człowieku dopóki tenże nie wstanie i śniadanka nie zapoda
:arrow: o 8.00 śniadanko trzeba zapodać po raz drugi bo mały odaje że nic o 6.00 nie jadł i właśnie umiera z głodu co okazuje przez obgryzanie pani wszystkiego co jej spod kołdry wystaje
A tak poza tym jest kochany, strzela rozkoszne baranki, jak sie go głaszcze po głowie to mocno. mocno przytrzymuje ludzką rekę, śmiesznie biegnie jak się woła" Malucci kasiorka" czyli kaszka. Po prostu jest chyba normalny :twisted:

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Sob lut 12, 2005 18:52

aguś pisze:Kocchana Malucciemu dzień upływa pod hasłem "co tu by jeszcze zbroić"
:arrow: mimo chowania i zawijania codziennie rozwija ręczniki papierowe, bądz tez papier toaletowy i robi z niego konffetti
:arrow: przy zamaiataniu kot wisi na szczotce. Z najgłębszego snu się obudzi jak usłyszy szuranie szczotkowe
:arrow: napada na spiące i niczego się niespodziewający duże koty
:arrow: demoluje serwetę na ławie przynajmniej 3X dziennie. Jak serwete zmieniłam na obrus uznał że mu się nie podoba i schował go pod choinką. Musiała wrócic serwetka :twisted:
:arrow: przeglada siatki z zakupami i notorycznie kradnie z nich co się da
:arrow: gryzie.
:arrow: budzik ma nastawiony na 6.00 rano i od tej pory skacze po dużych kotach i po człowieku dopóki tenże nie wstanie i śniadanka nie zapoda
:arrow: o 8.00 śniadanko trzeba zapodać po raz drugi bo mały odaje że nic o 6.00 nie jadł i właśnie umiera z głodu co okazuje przez obgryzanie pani wszystkiego co jej spod kołdry wystaje
A tak poza tym jest kochany, strzela rozkoszne baranki, jak sie go głaszcze po głowie to mocno. mocno przytrzymuje ludzką rekę, śmiesznie biegnie jak się woła" Malucci kasiorka" czyli kaszka. Po prostu jest chyba normalny :twisted:

fajny kicius :lol:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

asiulka

 
Posty: 4832
Od: Czw sie 12, 2004 9:18
Lokalizacja: Hajnówka-Białystok

Post » Sob lut 12, 2005 19:03

aguś pisze:Kocchana Malucciemu dzień upływa pod hasłem "co tu by jeszcze zbroić"
:arrow: mimo chowania i zawijania codziennie rozwija ręczniki papierowe, bądz tez papier toaletowy i robi z niego konffetti
:arrow: przy zamaiataniu kot wisi na szczotce. Z najgłębszego snu się obudzi jak usłyszy szuranie szczotkowe
:arrow: napada na spiące i niczego się niespodziewający duże koty
:arrow: demoluje serwetę na ławie przynajmniej 3X dziennie. Jak serwete zmieniłam na obrus uznał że mu się nie podoba i schował go pod choinką. Musiała wrócic serwetka :twisted:
:arrow: przeglada siatki z zakupami i notorycznie kradnie z nich co się da
:arrow: gryzie.
:arrow: budzik ma nastawiony na 6.00 rano i od tej pory skacze po dużych kotach i po człowieku dopóki tenże nie wstanie i śniadanka nie zapoda
:arrow: o 8.00 śniadanko trzeba zapodać po raz drugi bo mały odaje że nic o 6.00 nie jadł i właśnie umiera z głodu co okazuje przez obgryzanie pani wszystkiego co jej spod kołdry wystaje
A tak poza tym jest kochany, strzela rozkoszne baranki, jak sie go głaszcze po głowie to mocno. mocno przytrzymuje ludzką rekę, śmiesznie biegnie jak się woła" Malucci kasiorka" czyli kaszka. Po prostu jest chyba normalny :twisted:


Hmmm... to ja nie wiem, czy u nas on będzie szczęśliwy ;)
No bo tak:
:arrow: kuchnia i łazienka zamykane są przed kotami, więc dostępu do papieru toaletowego i ręczników papierowych niet
:arrow: nie zamiatam (chyba, że muszę - tak jak wczoraj :twisted: ), wolę odkurzać. Na odkurzaczu też wisi? ;)
:arrow: Onet też kocha napadać na śpiącą Inkę i w ogóle straszny z niego "dresiarz" ;) więc zobaczymy, kto będzie górą :roll: Trochę się tego obawiam, prawdę mówiąc :roll:
:arrow: nie mam ani serwety, ani obrusu na ławie. Chyba jestem nieprzystosowana do posiadania kota :wink:
:arrow: przeglądanie siatek chyba jakoś przeżyję :wink:
:arrow: gryzienie jak wyżej :wink: Inka za to drapie i ma 1586 pazurów :twisted:
:arrow: budzenie dopiero o 6 rano? Moje dyjabły buszują już od 5 :twisted:
:arrow: szans na śniadanko o 8 raczej nie będzie miał, bo nas już wtedy nie ma w domu...
Teraz masz ostatnią szansę na rozważenie, czy się nadaję na opiekunkę dla Malucciego :wink:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 12, 2005 20:06

Nadajesz. Drobne niedociągnięcia z Twojej strony czyli brak serwetki na ławie Malucci jakoć przeżyje. Znajdzie sobie inną rozrywkę :twisted:
A co do budzenia-owszem wstaje o 6.00 ale spać idze o drugiej w nocy :twisted:

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Sob lut 12, 2005 20:48

Tak dwa koty potrafią. :twisted: Nawet takie delikatne panienki jak moje. :twisted:
Dzisiaj była kolejna "zielona noc". Do deptania, traktowania jako trampoliny, wpadania z wielkim impetem na łóżko i walenia siłą rozpędu w moje rozłożone zwłoki, to juz zdążyłam się przyzwyczaić i nie reagować. :twisted:
Natomiast jak wstałam rano to aż zaspane oczka przetarłam ze zdumienia: na kołdrze oddarty grzbiet od książki (całe szczęście, że nie z biblioteki), w kuchni powódź (maleńtas bawił się wodą w miseczce), moje papierosy i zapalniczka zawleczone na przedpokój (czyżby dziewczyny chciały odzwyczaić panią od palenia?), na środku przedpokoju przetargane legowisko, które normalnie stoi pod kaloryferem w pokoju. :twisted: Szczegolnie ten ostatni wyczyn mocno mnie zdziwił - wprawdzie spanko lekkie, ale i tak musiały dobrze współpracować przy jego przenoszeniu/przesuwaniu i to na tak sporą odleglość. :twisted:
Obiecałam panienkom, że je utłukę, po czym grzecznie zabrałam się za sprzątanie. :) :wink:

Wawe

 
Posty: 9318
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lut 12, 2005 20:53

no a dopiero trzy... :twisted:
Kiedyś poszatkowały mi na wióry dwumetrową gałąź, która była ozdobą dużego pokoju... a teraz Migdał łapie w zęby narożnik dużego pudła po kuwecie z Newtonem w środku i ciąga je po pokoju. Ten to ma uciąg! 8O
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 12, 2005 21:02

Pocieszacie mnie :twisted:
Zaczynam się szykować na najgorsze ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 12, 2005 21:04

Muczacza dodatkowo ma funkcje cwierkania i wycia do sciany :roll: kcesz go?
Ostatnio edytowano Sob lut 12, 2005 21:09 przez Beata, łącznie edytowano 1 raz

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob lut 12, 2005 21:07

Czy ja wyglądam na masochistkę? :lol:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 12, 2005 21:11

u niego to (mam nadzieje) kwestia dorastania, ale dzis rano chcialam go zabic :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 255 gości