Nie, nie powinno tyle trwac - szczegolnie po kastracji - ktora jest drobnym zabiegiem u kocura, trwa kilka minut i wet nie powinien uzyc glebokiej narkozy w duzej dawce. No chyba ze dowalil z grubej rury
W innym wypadku - trwa to stanowczo za dlugo.
I jesli do rana sie nie poprawi - koniecznie do weta.
Gdy kot juz dojdzie do siebie - zrobilabym mu badania krwi - pod katem nerek i watroby - bo byc moze choroba ktoregos z tych organow tak utrudnia pozbywanie sie narkozy z organizmu.
A do tego czasu (czyli do rana) - ogrzewaj kocurka. Nie tylko przykrywajac go kocem - ale takze kladac na czyms izolujacym od podlogi jesli to na niej lezy, a dodatkowo kladac kolo niego zrodlo ciepla - czyli najlepiej termofor - ale moze to byc tez jakas butelka, sloik z ciepla,zmieniana czesto woda, owiniety w jakis reczniczek, gaze.
Skoro kocurek jest wyziebiony - to musi miec od czego sie ogrzewac.
Gdyby zaczal czuc sie gorzej - zaczalby za mocno przysypiac takze nie moglabys go dobudzic zbyt latwo - to radzilabym poszukac jakiejs nocnej pomocy...