Drugi nowy kot w domu. RATUNKU!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 09, 2005 13:23 Drugi nowy kot w domu. RATUNKU!!!

Witam!
Jestem nowa na tym forum, ale poszukiwałam miejsca w którym ktoś mógłby mi pomóc praktycznymi radami, a nie książkowym bełkotem, który często nijak się ma do sytuacji z realu.
3 miesiące temu wzięłam do domu kocurka, cudnego miłego rozrabiakię. Szybko pokochał całą rodzinę a my jeg. Rosł nad podziw i dzis ma 6,5 miesiąca i 4 kilo. Jest silnym zwinnym chłopakiem ale przytulas też z niego niezły.
Tej soboty kupiłam na wystawie koteczkę trzymiesięczną syberyjską.
Jest śliczna , niebieskooka , biszkoptowa, mruczalska i ma ogon jak wiewóra. Oba kotki osobno są extra ale razem to horror.

Na początku Franciszek prychał na nią i co prawda nie drapał ale z całym impetem ciała biegł w jej stronę atakując. ona burczała syczała i chowała się pod biurko syna. W pokoju syna zrobiliśmy jej bazę. dziś mija 4 dzień i widzę że fraciszek chce się z ną bawić miauczy pod drzwiami gdy są zamknęte, zaczepia, ale ona syczy i prycha dalej, denerwuje ją każdy kontakt z nim, do tego stopnia że zlała się na łóżko syna, na którym śpi.
Ona czyściutka delikatna dama i on nieokrzesany nastolatek, nie potrafiący zachować delikatności w stosunku do niej.
Jak im pomóc?

igaaa

 
Posty: 4
Od: Śro lut 09, 2005 13:11

Post » Śro lut 09, 2005 13:37

dac im duzo czasu :D
moja ola maluchy zaakceptowała po dwoch miesiach

cztery dni to krótko
głskaj duzo oba kotki , podtykaj samokołyki, czas , czas i jeszcze raz czas i bedzie dobrze
musza kociambry ustalic swoje stosunki :wink:

NattyG

 
Posty: 2843
Od: Nie cze 20, 2004 15:20

Post » Śro lut 09, 2005 13:41 bez względu

Bez względu na delikatność "koteczki" i "nieokrzesanie" kotka powinni sie doskonale zrozumieć - to koty. Bez względu na wiek i płeć razem zostaną doskonałymi przyjaciółmi. Kotka może nie rozumiec "rozkrzyczanego" kota, ale z czasem ich stosunki sie polepszą...

Kattys

 
Posty: 7599
Od: Pon lut 07, 2005 16:11
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lut 09, 2005 16:16

U nas to maluda "atakuje" inne koty - wskakuje na nie, poluje - po prostu chce się bawić. One tego nie rozumieją i też niektóre syczą na Plamkę i prychają, a czasem nawet łapą pacną, ale nieszkodliwie. Ja w to na ogół nie ingeruję. Trzeba trochę czasu, żeby nowa koteczka poczuła się jak u siebie w domu i uodporniła na wybryki kocurka.

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 10, 2005 12:09

Dziękuję za słowa otuchy. Cierpliwość mówicie? No może i tak, ale czy ingerować kiedy zabawa Franciszka robi się za ostra? wtrącać się czy nie?
Jemu jest tak smutno czasem że ona nie rozumie o co mu chodzi. Potem się wkurza i leje ją łapą za karę że baba taka niedomylna.
Odchodząc od tematu, to forum to prawdziwa skarbnica wiedzy o kotach i ich zwyczajach, ktoś to powinien sposać w książkę, byłby to napewno bestseller. Pół dnia spędziłam na tym forum czytając po kolei posty.
Jesteście świetni. Dobrze się dowiedzieć że jest tylu ludzi zakręconych pozytywnie na temat kotów. Pozdrawiam wszystkich!

igaaa

 
Posty: 4
Od: Śro lut 09, 2005 13:11

Post » Czw lut 10, 2005 12:17

A czy kocurek jest wykastrowany? Bo w wieku 6.5 miesiąca hormony mogą już zacząć buzować i kocurek może próbować napastować małą.
Małą na razie odizolowałabym od kocurka, tak na 2 tygodnie. W tym czasie nabierzesz pewności, że mała nie przyniosła ze sobą niczego niedobrego, zminimalizujesz stres związany ze zmianą miejsca, koty zapoznają się ze swoimi zpachami i odgłosami.
To, że mała posiusiała się na łóżko to może być objaw nadmiernego stresu. Daj malusze czas na zapoznanie się z jednym pokojem, niech nabierze pewności siebie, zaakceptuje pokój jako swoją bazę. Wtedy można zacząć zapoznawać ją z kocurkiem.
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38269
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lut 10, 2005 12:20

Po pierwsze - witaj na forum :D
A po drugie nie martw się za bardzo. Koty się ze sobą dogadają. Są młode, w zbliżonym wieku - będzie dobrze.
Ja mam piątkę plus pies. Czasem dochodzi do jakichś incydentów, ale na ogół same sobie z tym radzą. Chyba, że już wyjątkowa awantura się kroi, to po prostu rozpędzam towarzystwo dbając, aby swoim zachowaniem nie faworyzować któregoś.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 11, 2005 14:28

znowu dziś rano była bijatyka!
darcie futra, franciszko wkurzony na nadinkę, ja wkurzona na franciszka, nadinka wkurzona na mnie, a mój mąż na nas wszystkich.
wychodząc do roboty zamknęłam ją w pokoju. Jedno darło się z jednej strony drzwi, drugie z drugiej strony. Warjacji można dostać!!!

igaaa

 
Posty: 4
Od: Śro lut 09, 2005 13:11

Post » Pt lut 11, 2005 14:35

igaaa pisze:znowu dziś rano była bijatyka!
darcie futra, franciszko wkurzony na nadinkę, ja wkurzona na franciszka, nadinka wkurzona na mnie, a mój mąż na nas wszystkich.
wychodząc do roboty zamknęłam ją w pokoju. Jedno darło się z jednej strony drzwi, drugie z drugiej strony. Warjacji można dostać!!!

Spokojnie! Wasze nerwy w niczym kotom nie pomogą. A tylko dodatkowo je zestresują. Jeżeli tak reagują narazie ich do siebie nie wypuszczaj. Niech się wąchają przez drzwi. Zamień im czasem posłanka. Niech poznają swój zapach. Jeżeli przy każdym spotkaniu się tłuką to wsadź jedno z nich do transporterki i niech się wąchają przez kratkę. Będą stali "oko w oko" ale krzywdy sobie nie zrobią. I cierpliwości Wam życzę. Moje koty oswajały się ze sobą około miesiąca, ale Zuza wróciła do stanu psychicznego sprzed dokocenia dopiero po jakiś trzech miesiącach.
Powodzenia i witaj na forum!

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 509 gości